66 proc. Polaków jest przewlekle przemęczonych. Zamiast odpoczynku, szukają środków na pobudzenie  

2025-07-30 10:42

Chroniczne zmęczenie, nadmiar obowiązków, lęk przed utratą pracy, permanentny stres, praca w trakcie urlopu – tak wygląda codzienność wielu osób. 66 proc. Polaków mówi o przewlekłym zmęczeniu. Niemal 3/4 osób z objawami depresji nie korzysta z pomocy specjalistów. Jak Polacy (nie) dbają o swoje zdrowie?

66 proc. Polaków jest przewlekle przemęczonych. Zamiast odpoczynku, szukają środków na pobudzenie  
Autor: GettyImages 66 proc. Polaków jest przewlekle przemęczonych. Zamiast odpoczynku, szukają środków na pobudzenie  

Jak zmieniło się postrzeganie zdrowia po pandemii 

Każde pokolenie ma swoje „przed” i „po”. Przed wojną. Przed zmianą ustroju. Przed pandemią. Po pandemii. Po pandemii wiele się zmieniło i była to cezura, którą wiele osób wiąże z pewnym załamaniem, jeśli chodzi o dobrostan psychiczny dzieci, młodzieży, dorosłych, ale też o szeroko rozumiane podejście do zdrowia. 

Poradnik Zdrowie: Lecznicza marihuana pomaga wielu chorym. "To nie jest żadna alternatywna medycyna"

Bardziej dbamy o zdrowie, ale nie chodzimy do lekarza

Pandemia zmieniła nasze podejście do życia i zdrowia. W raporcie badania podejścia Polaków do zdrowia po pandemii COVID-19, realizowanym w 2025, znajdziemy zmiany na lepsze – i na gorsze. Co i jak się zmieniło w naszym dbaniu o siebie?

  • 48 proc. osób mówi, że bardziej dba o swoje zdrowie
  • 66 proc. badanych bardziej dba o profilaktykę

Nadal jednak w obliczu pierwszych objawów choroby, tylko 15 proc. osób udaje się do lekarza, 4 proc. po teleporadę. Co 3. osoba sięga natomiast po domowe sposoby lub leki bez recepty.

- Takie wyniki świadczą o tym, że samoleczenie wciąż dominuje nad instytucjonalnym wsparciem

– sygnalizują autorzy raportu.

Choć większość respondentów ceni wyżej wizytę „na żywo” u lekarza, część osób docenia też możliwość teleporady, szczególnie gdy potrzebna jest recepta albo omówienie wczesnych, łagodnych objawów choroby, doceniany jest także czas, który można zyskać dzięki teleporadzie, zamiast oczekiwania pod drzwiami gabinetu na wizytę.

Polacy nie biorą zwolnień, bo nie czują się dość chorzy na to

Zmieniło się również podejście do zwolnień lekarskich i aż 42 proc. osób deklaruje, że bierze je już w obliczu pierwszych objawów, żeby zmniejszać ryzyko zakażenia innych.

Część osób z kolei deklaruje, że w takich sytuacjach przechodzą na pracę zdalną. Jednocześnie wśród osób, które w sytuacji choroby rezygnują z L4, powtarzają się takie argumenty jak niższa wypłata (co 4. respondent) albo „nie czuję się wystarczająco chory, by iść na zwolnienie” (również co 4. respondent). 11 proc. mówi, że nie bierze zwolnienia, bo ma trudności z dostaniem się do lekarza.

7 wspomagaczy nastroju, które nic nie kosztują

66 proc. Polaków jest przewlekle zmęczonych

Ale – okres pandemiczny i postpandemiczny to również punkt zwrotny, jeśli chodzi o zdrowie psychiczne. Dane z raportu Instytutu Psychologii PAN mogą niepokoić: 66 proc. respondentów mówi o przewlekłym zmęczeniu, które na co dzień towarzyszy co 4. osoba spełnia kryteria depresji. Tylko 38 proc. spośród osób spełniających kryteria depresji korzysta z profesjonalnego wsparcia.

- Pytam pacjenta: czym się zajmuje, jak wygląda dzień pracy, czy odpoczywa. Nagle się okazuje, że wstaje o szóstej rano, idzie do pracy, potem ma drugą pracę, a może ma też dzieci, rodzinę, liczba obowiązków jest horrendalna. A potem taki pacjent prosi o leki, mówi, że źle śpi, nie może się skupić

– komentuje, cytowany przez Newsweek, psychiatra dr Jacek Koprowicz.

Zamiast zwolnić, zmęczone osoby chcą się nakręcać

To znak czasów: praca, czasem druga praca, żeby spiąć budżet, dzieci, ich edukacja, zajęcia pozaszkolne (na które się nie teleportują, ale trzeba zawieźć), a do tego presja, że trzeba zrobić trening, być kreatywnym, zadbanym i oczywiście znaleźć czas na zabawę z dziećmi, kopanie piłki, wspólną rozrywkę. Każda czynność upchnięta w coraz bardziej napiętym grafiku zwiększa poczucie frustracji.

Rozwiązanie? Na forach coraz więcej osób pisze: „nie mam na nic siły, bo mam dużo obowiązków, co mogę brać?”, „Jakie polecane suplementy, leki, środki na zmęczenie?” Rzadko pada prosta odpowiedź: odpocznij, zwolnij, zrezygnuj chociaż z części obowiązków, jeśli możesz.

Większość to porady: co brać, mi to pomogło, kuzynowi tamto, sąsiad po czymś jak nowo narodzony. A osoby czytające "łykają" te polecajki, potem łykają tabletki. 

Nie umiemy odpuszczać, zamiast tego wolimy się „nakręcać” – dziesiątą kawą, ashwagandą, innymi suplementami, które polecił ktoś w sieci, nierzadko też sprzedał w sieci. Wiele osób to łyka, nie wiedząc przecież nawet, co jest w środku.

Wiele osób łyka garściami suplementy – Polacy są mistrzami w tej dziedzinie. Jeszcze inne osoby topią napięcia w alkoholu lub innych środkach odurzających lub lekach psychotropowych, których spożycie stale rośnie – także poza wskazaniami.

Poradnik Zdrowie Google News

Podobnie chcą „poprawiać” swoje dzieci – na wszystko znajdować „złoty środek”, dawać kolejną tabletkę, zamiast zauważyć, że dziecko może też potrzebuje zwolnić tempo, porozmawiać, żyć bez presji.

Że problemy nie biorą się znikąd, ale zamiast docierania do ich źródeł wybieramy maskowanie – najlepiej, żeby zniknęły jak za dotknięciem magicznej różdżki – tabletki.

- Zamiast chodzić do lekarza, pacjenci pytają, jaki lek wybrać – znajomych, sąsiadów, albo sztuczna inteligencja doradzi. A receptę mogą łatwo dostać w receptomacie. (...)

Jest wiele leków, z których powinno się korzystać wyłącznie pod kontrolą lekarza, nie wspominając o tym, że szukanie diagnozy w internecie może mieć fatalne skutki

– komentuje na łamach Newsweeka dr Jacek Koprowicz.

Zmęczony Polak nie odpoczywa nawet na urlopie

Coraz więcej osób odczuwa stale zmęczenie, rozbicie, zaburzenia koncentracji, regularne infekcje lub wrażenie stanu przeziębienia, mimo że wyniki są w normie, złe samopoczucie. Nie bierze się to znikąd – nadmiar obowiązków, praca nawet na urlopie.

  • Tylko co 3. osoba nie odbiera w tym czasie telefonów ani maili służbowych.
  • Prawie 2/3 Polaków podaje, że w czasie urlopu są w stałym kontakcie z przełożonymi i/lub pracownikami.

Dlaczego tak się dzieje? Przyczyny są prozaiczne – połowa boi się nagłej utraty pracy. 15 proc. tłumaczy wykonywanie pracy na urlopie lękiem przed przełożonym.

Skutki przewlekłego przemęczenia 

Czym się kończy nadmiar obowiązków i niedobór należytego odpoczynku? Pojawia się przewlekłe zmęczenie i wyczerpanie fizyczne, bo organizm nie ma czasu na regenerację. Zaburzenia snu, obniżona odporność, większa podatność na infekcje i choroby, w tym wzrost ryzyka nadciśnienia, zawału serca, arytmii.

Bóle głowy, mięśni i kręgosłupa to często wynik napięcia i stresu. Dochodzą do tego zaburzenia hormonalne – m.in. wzrost poziomu kortyzolu (hormonu stresu). Pojawiają się problemy z układem pokarmowym – bóle brzucha, niestrawność, zespół jelita drażliwego.

Kolejną trudnością są zaburzenia metaboliczne, jak nadwaga, insulinooporność, cukrzyca typu 2, także wiązane z niewłaściwym stresogennym trybem życia. 

TO TEŻ MOŻE CIĘ ZAINTERESOWAĆ: Dieta na zdrowy poziom kortyzolu. Jak naturalnie obniżyć poziom hormonu stresu?

Do tego skutki dla zdrowia psychicznego - to długa lista:

  • Stany lękowe i nerwica, ciągłe napięcie, niepokój, ataki paniki.
  • Depresja
  • Brak energii, obniżony nastrój, poczucie bezradności.
  • Wypalenie zawodowe (burnout) – utrata motywacji, dystans emocjonalny, niechęć do pracy.
  • Zaburzenia koncentracji i pamięci, trudności z myśleniem i skupieniem uwagi.
  • Rozdrażnienie, impulsywność, trudności w kontrolowaniu emocji.
  • Poczucie przytłoczenia i bezradności, brak sprawczości, frustracja.
  • Izolacja społeczna, wycofywanie się z relacji z bliskimi i znajomymi.
  • I uzależnienia – m.in. od alkoholu, leków uspokajających, jedzenia lub pracy. To kolejny znak czasów - liczba osób uzależnionych nie tylko od różnych substancji, ale i behawioralnie - stale wzrasta. 

Co zrobić, żeby zmniejszyć stres na co dzień

Długotrwały brak równowagi między obowiązkami a regeneracją może prowadzić do poważnych kryzysów zdrowotnych, do pogorszenia jakości życia.

Brzmi to banalnie, ale naprawdę warto więc dbać o regularny odpoczynek, sen, aktywność fizyczną i granice w życiu zawodowym i osobistym, zamiast wmawiać sobie, że "kwestia dobrej organizacji" i że trzeba się bardziej zmotywować. Bo czasem trzeba powiedzieć "stop" i pogodzić się z tym, że nie dźwigniemy wszystkiego, zawsze i wszędzie. 

Instytut Psychologii Stresu w swoim raporcie wskazuje: 

  • 75 proc. dorosłych Polaków doświadcza stresu zawodowego przynajmniej raz w tygodniu.
  • 25 proc. wskazuje na wysoki albo bardzo wysoki poziom stresu związany z pracą. 

Sięganie po suplementy, leki czy inne „wspomagacze” w sytuacji przewlekłego zmęczenia spowodowanego nadmiarem obowiązków może przynieść krótkotrwałą ulgę, ale nie rozwiązuje problemu u podstaw – czyli przeciążenia organizmu i braku regeneracji.

  • Doraźnie, gdy np. niedobory witamin (B12, D, żelaza, magnezu) są potwierdzone badaniami – suplementacja może wtedy realnie poprawić samopoczucie i poziom energii.
  • W przypadku diagnozowanych zaburzeń, np. depresji czy zaburzeń lękowych – stosowanie leków przepisanych przez lekarza psychiatry jest uzasadnione.
  • Niektóre substancje mogą łagodzić objawy stresu – ale nie powinny zastępować odpoczynku.

Gdy stosuje się środki, by nadal funkcjonować ponad siły, gdy maskuje się nimi objawy wypalenia lub choroby, jeśli stają się substytutem snu, regeneracji i zmiany stylu życia - to wszystko może prowadzić do pogłębienia problemów.

Co zrobić odczuwając przewlekłe zmęczenie 

Co naprawdę działa długofalowo? Odpoczynek – zarówno fizyczny, jak i psychiczny. Sen, aktywność fizyczna, zdrowa dieta. Terapia. Budowanie zdrowych granic w pracy, ale też w relacjach. Ograniczenie obowiązków, wybór priorytetów. Takim priorytetem powinno być skupienie na sobie i swoim zdrowiu. 

Bo sięganie po suplementy czy leki bez refleksji nad przyczynami zmęczenia to jak gaszenie kontrolki w aucie zamiast naprawy. Niektóre osoby wchodzą w tryb udawania, że to się nie dzieje, a jeszcze inne – „może samo zgaśnie”.

Ale tak się nie dzieje – „samo” rzadko (nigdy?) nie przechodzi. Nie bez powodu coraz więcej coraz młodszych osób ma zawał. Co 10. zawał jest u pacjenta przed 45 r.ż. – w populacji mężczyzn przed 45 r.ż. zawały występują około 4–5 razy częściej niż u kobiet w tym wieku. 

U osób poniżej 35. roku życia zawały dawniej to była rzadkość – teraz notuje się coraz więcej przypadków, zwłaszcza u mężczyzn. Czasem trzeba się po prostu zatrzymać i odpocząć – zamiast „nakręcać się” dalej.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki