Miałam raka macicy i operację usunięcia macicy (histerektomię)

2014-04-15 8:48

Kiedy dowiedziałam się, że mam raka macicy, młodsza córeczka miała 6, jej starsza siostra zaledwie 21 miesięcy. Pierwszym objawem raka było krwawienie z macicy. Przetrwałam. Nie dałam się chorobie. Konieczna była operacja usunięcia macicy (histerektomia).

Miałam raka macicy i operację usunięcia macicy (histerektomię)
Autor: thinkstockphotos.com Pierwszym objawem raka było krwawienie z macicy. Konieczna była operacja usunięcia macicy (histerektomia).

Rak macicy ujawnił się nagle, konieczna była histerektomia, ale udało się! Natalie urodziła się zdrowa. Ważyła 3,8 kg. Mój drugi poród zniosłam nieźle i bez komplikacji. Ze szpitala Roosevelt na Manhattanie wyszłam po 36 godzinach od porodu. Mała rosła jak na drożdżach. Czułam się szczęśliwa i zmęczona. Nic dziwnego, bo przecież w domu była jeszcze jedna córeczka, która skończyła zaledwie 15 miesięcy. Zajęcia wokół nich nie brakowało.
Pierwsze krwawienie z macicy pojawiło się dwa miesiące po porodzie. Trwało 12 dni. Zaniepokojona poszłam do lekarza. Mój ginekolog po badaniu stwierdziła, że nie widzi nic podejrzanego.- Dopóki karmisz piersią, to macica może być rozregulowana. Możesz plamić i nawet krwawić. Nie przejmuj się – usłyszałam.
Starałam się nie przejmować, chociaż krwawiłam. Raz mniej, raz bardziej. Czułam się słabo. Po kolejnych dwóch tygodniach wybrałam się do innego ginekologa. Zrobiła mi USG brzucha. - Masz hyperplasia – powiedziała.
Nie wiedziałam, co to znaczy. W domu od razu wrzuciłam hasło do Internetu i znalazłam, że to przerost błony śluzowej macicy. Dowiedziałam się, że na 100 kobiet z tą chorobą, tylko u dwóch, może trzech przeradza się ona w raka macicy. Mały procent. Moja szansa, żebym znalazła się w tej grupie jest minimalna – pocieszałam się. Zwłaszcza, że wyniki biopsji były optymistyczne. Żadnych rakowych komórek.

Czeka mnie operacja usunięcia macicy

Dwumiesięczna kuracja zastrzykami niosła nadzieję. Wstrzymywała krwawienia na kilka dni. Musiałam przestać karmić Natalie piersią, żeby sztuczny hormon nie dostawał się do jej organizmu. Najpierw czułam się winna, potem myślałam, że to przecież dla ratowania mojego zdrowia. Dobiła mnie jednak rozmowa z ginekologiem.
- Masz 50 procent szansy, że uratujemy macicę. Widzę nowe ogniska choroby. Nie wiem, dlaczego twój organizm nie odpowiada na kurację – usłyszałam pewnego dnia.
- Co mam robić? – zapytałam. - Profilaktycznie usunąć macicę - padła odpowiedź. Zrobiło mi się ciemno w oczach. Ja przecież mam tylko 41 lat!

Zdaniem eksperta
Sharon Quayle, Klinika Nyack, Nowy Jork, USA

Po 6 tygodniach od histerektomii może zacząć życie seksualne. W przypadku, kiedy mamy do czynienia z pooperacyjną menopauzą, objawiającą się między innymi suchością pochwy warto wydłużyć grę wstępną i używać środków nawilżających.
Czasami kobiety, które przed operacją nie zdążyły urodzić dzieci skarżą się, utraciły swoją kobiecość. Ale większość czuje ulgę,ponieważ operacja likwiduje przykre dolegliwości np. silne krwawienia. Po operacji bardzo zalecam ruch - jazdę na rowerze, bieganie, gimnastykę - cokolwiek, co pomoże utrzymać organizm w dobrej kondycji, bez nadwagi.

Historia chorób rodziny nie pracowała na moją korzyść. Moja mama miała usunięte wszystkie organy kobiece w wieku 50 lat. Podobnie było z jej młodszą siostrą. Obie cierpiały z powodu wielkich mięśniaków. A druga siostra mamy umarła na raka jajników. Przez tydzień podejmowałam decyzję. Mój mąż mówił, żebym robiła to, co uważam za słuszne. Byłam przybita. Intuicja mówiła mi, że muszę zrobić wszystko, żeby żyć dla moich dwóch malutkich córeczek. Zgodziłam się na operację.
Do sali operacyjnej weszłam sama. Miałam założony rozpinany fartuch. Skarpetki na nogach i czepek na głowie. Anestezjolog kazał mi wejść na stół. Wąski i długi. Nad nim wisiała wielka lampa. Gdy leżałam, słyszałam stukot narzędzi operacyjnych, które układały na bocznym stole dwie pielęgniarki.- Czuję się jakbym była w kuchni restauracyjnej – powiedziałam. Anestezjolog roześmiał się.
Obudziłam się po czterech godzinach. Ujrzałam nad sobą twarz mojej ginekolog. - Usunęłam również jajniki. Nie wyglądały zdrowo – powiedziała. Zakręciło się mi w głowie. Przecież miała usunąć tylko macicę. Ale nie miałam siły mówić. Zasnęłam.
Ze szpitala, w którym spędziłam 48 godzin, pamiętam zatroskaną twarz męża i prywatną pielęgniarkę. Poradziła ją znajoma, która przeszła podobną operację. Szpital bez oporów zgodził się i dał numer telefonu do biura usług prywatnych pielęgniarek. Wybraliśmy asystentkę pielęgniarki za 250 dolarów na 12 godzin. Pielęgniarka z pełnymi kwalifikacjami kosztuje trzy razy tyle. Sonia była z Jamajki. Pomagała mi wstać do łazienki. Myła mnie. Trzymała za rękę. Podawała lód do ssania.

Po operacji usunięcia macicy (histerektomii)

Do domu wróciłam obolała. Leżałam w łóżku i patrzyłam w telewizor. Nie mogłam trzymać malutkiej Natalie, która wyciągała do mnie ręce. Mama posadziła ją obok mnie na łóżku, bo przez 6 tygodni od operacji nie wolno mi było nic dźwigać. Nie mogłam jeść. Nie mogłam spać. Czekałam niecierpliwie na wyniki badań patologicznych mojej usuniętej macicy i jajników. Wreszcie przyszły po 10 dniach od operacji. Ginekolog kazała mi usiąść. Mój mąż trzymał mnie za rękę.
- Jajniki są OK. Ale znaleziono mały guzek w ścianie macicy. Mniejszy niż 2,1 milimetra. - To był rak – powiedziała patrząc mi w oczy. I podsunęła mi pudełko z papierowymi chusteczkami do nosa.
Onkolog uznał, że rak był na tyle mały, że nie trzeba podawać chemii, ani naświetlać. Operacja załatwia sprawę. 
Teraz co 4 miesiące chodzę na kontrolne badania do Nowojorskiego Instytutu Raka. Minęły dwa lata od operacji. Zaczynam wracać do siebie.

Problem

W USA przeprowadza się rocznie ponad 600 tys. zabiegów histerektomii. Co trzecia kobieta po 60 roku życia przeszła taką operację. Histerektomia może być częściowa (usuwa się górną część macicy, a zostawia jej szyjkę), całkowita (usuwa się macicę i jej szyjkę) i radykalna (wyjęte zostają: macica, szyjka i część pochwy). Podczas operacji może też być usunięty jeden albo oba jajniki.