"Mamo, błagam - bądź silna". Polacy nie pozostają obojętni na apel Kacpra

2024-03-07 14:08

Na tym zdjęciu Kacper ma tylko 14 lat, a wygląda jak dorosły. 33-letnia Iwona Balsam wygląda jak jego bezbronna rówieśnica. Życie, a właściwie choroba zmusiła mamę i syna do zamiany ról. Kacper nie ma już taty. Nie chce też stracić mamy. Jego apel poruszył serca Polaków. Aż trudno uwierzyć, ile pieniędzy już wpłynęło na konto Iwony. Cud.

Mamo, błagam - bądź silna. Polacy nie pozostają obojętni na apel Kacpra w sprawie Iwony Balsam
Autor: Skrin, siepomaga.pl

Jeśli myślisz, że zbiórka publiczna to gwarancja na ocalenie i wystarczy ją założyć, żeby leczyć się tam, gdzie system nie pozwala, nie znasz życia. To taki specyficzny konkurs piękności, często bezwzględna walka o uwagę i serca rodaków. Największe szanse mają niemowlaki. Śliczne, wszystkie podobne, najłatwiej łapią za serce. Najtrudniej jest zbierać pieniądze dla osób starszych, niepełnosprawnych, niezbyt urodziwych. Wówczas nawet relatywnie niewielka suma jest jak Himalaje.

Dla młodych dorosłych też nie jest łatwo, szczególnie gdy potrzebne są miliony, jak w przypadku Iwony Balsam. A jednak dzieje się cud i Kacper jest blisko celu - ocalenia swojej mamy.

Powracający guz mózgu! Ratownik medyczny walczy o życie. Rodzina nie ma pieniędzy na leczenie

Iwona Balsam walczy z neuroblastomą

Chociaż trudno w to uwierzyć, na konto Iwony Balsam do tej pory wpłynęło już ponad 6,5 mln złotych. Wszystko to w czasach, gdy równocześnie inni, nie mniej przecież ważni i także potrzebujący, nie mogą zebrać nawet 5 tysięcy złotych.

To jednak ludzie decydują, komu chcą pomóc, w tym cały sztab pomagaczy, udostępniających, piszących, po prostu poruszonych tą historią. Jest mocna:

- Tak bardzo chcę, żeby moja mama była zdrowa. Tak bardzo chcę, by wróciła do domu. Nie mogę jej stracić. Nie wyobrażam sobie bez niej życia! Nie mam już taty – czy nowotwór zabierze mi też mamę? - pisze nastolatek i przyznaje, jak trudna jest dla niego rozłąka z matką:

- Każdy telefon ze szpitala to ogromny strach, że coś poszło nie tak. Ja jestem w Polsce, a moja mama w Barcelonie walczy o życie... W trakcie leczenie wróciła do domu na zaledwie kilka dni. By przytulić mnie i powiedzieć, jak bardzo mnie kocha.

Kacper przyznaje, że jego mama jest wykończona, codziennie kona z bólu, ale cały czas ma nadzieję.

- Dlatego BŁAGAM WAS! Nie zostawiajcie jej teraz. Bez leczenia umrze, a ja nie dam sobie bez nie rady! - apeluje syn.

Czy te pieniądze pozwolą uratować Iwonę Balsam?

Ciągle brakuje 2,7 mln, by ocalić mamę Kacpra. Niby niewiele w stosunku do zebranej sumy, ale przecież wiadomo, że z każdym dniem jest coraz trudniej. Ludzie się oswajają z cudzym nieszczęściem, nudzą tematem. A szpital nie będzie leczył kobiety na kredyt.

Przy każdej takiej historii zapewne wszyscy, poza najbliższymi, zadają sobie pytanie, czy to może skończyć się dobrze, czy jest sens wydawać takie sumy. Odpowiedź nie jest łatwa, ale też nie jest oczywista.

To, że terapia jest bardzo droga nie daje gwarancji sukcesu. Nie oznacza zarazem, że ten jest niemożliwy, bo chodzi o jakiś wątpliwy eksperyment. Iwona nie czeka na cud, a wierzy w potęgę nauki. I "niemożliwe' się dzieje.

Pamiętacie Wiktora Lewickiego? W 2021 roku jego sytuacja była w zasadzie beznadziejna. Cena za życie 12-latka z guzem szyszynki wynosiła 9 mln złotych, ale rokowania były i tak więcej niż niepewne.

Niemal 200 tysięcy ludzi wsparło zbiórkę na rzecz chłopaka. Zapewne biorąc pod uwagę, że "mogą to być wyrzucone w błoto pieniądze". Każdy jednak chciałby w obliczu osobistej tragedii poczuć, że nie jest sam na tym świecie. Dorzucając nawet niewielką cegiełkę, która nas nie rujnuje, stajemy się częścią czegoś wielkiego.

Co dziś słychać u Wiktora? Wydoroślał, cieszy się zdrowiem i życiem, sam angażuje się w pomaganie innym. Serce rośnie i oby nie zapeszyć... Tak czy owak to już wyszarpane trzy lata, dobre, pełne radości. Fajnie być częścią takiego cudu.

Neuroblastoma u dorosłych

Neroblastoma (NBL), z którą mierzy się Iwona Balsam, jest jednym z najczęstszych tzw. pozaczaszkowych guzów litych. NBL stanowi ok. 8-10% wszystkich nowotworów złośliwych w grupie dzieci i młodzieży. 

W Polsce rozpoznaje się ten nowotwór u ok. 70-80 pacjentów. U 90% dzieci objawy guza pojawiają się przed ukończeniem 5. roku życia. aczkolwiek zdarzają się też rozpoznania w wieku starszym. Bardzo rzadko guz ten można stwierdzić również w wieku dorosłym. Nieco częściej chorują chłopcy niż dziewczynki.

Iwona Balsam jest więc wyjątkowa pod każdym względem i ma po prostu pecha. U noworodków i niemowląt wyleczenia sięgają 90%. Generalnie, im dziecko starsze i choroba bardziej rozsiana, tym rokowanie gorsze.

Kobieta jest w takim stadium choroby, że w Polsce nie podejmuje się już właściwie żadnego leczenia, chociaż są dowody, że to może wciąż ją ocalić.

Neuroblastoma to dziwny guz. Zdarza się, bardzo rzadko, ale się zdarza, że nagle, niespodziewanie, niemal sam się unicestwia. Do tego momentu trzeba jednak dożyć. Nie robiąc nic, te szanse spadają do zera.

Co z nowoczesnymi skojarzonymi terapiami dla Polaków? Czasem pojawiają się sygnały o programach lekowych, nowych metodach leczenia. Zazwyczaj dla garstki chorych, młodszych i zdrowszych od kobiety. Dla niej jedyną nadzieją jest zbiórka, Kacper i rodacy.