Rak jelita to już plaga. Czy szanse na wyleczenie zależą od miejsca zamieszkania?
Miejsce zamieszkania nie powinno decydować o szansach na powrót do zdrowia. Tymczasem w przypadku raka jelita grubego to właśnie kod pocztowy pacjenta może mieć kluczowe znaczenie. Okazuje się, że za niepokojącymi różnicami w statystykach stoi dostępność jednej, konkretnej metody leczenia, która nie jest powszechnie stosowana poza dużymi miastami.

- Dlaczego kod pocztowy pacjenta może decydować o szansach wyleczenia raka jelita grubego? Nowe badanie potwierdza, że pacjenci z obszarów wiejskich są znacznie bardziej narażeni na powikłania pooperacyjne.
- Kluczowym czynnikiem decydującym o wyniku leczenia jest dostęp do chirurgii małoinwazyjnej, a ta jest dostępna tylko w dużych ośrodkach.
- Metaanaliza z 2025 roku dowodzi, że operacje z użyciem robota medycznego przewyższają skutecznością standardową laparoskopię.
Rak jelita grubego. Miejsce zamieszkania wpływa na szanse wyleczenia
Miejsce zamieszkania nie powinno decydować o szansach na wyleczenie nowotworu, a jednak dane medyczne pokazują, że w przypadku raka jelita grubego może mieć to kluczowe znaczenie. Jak informuje serwis Medical Xpress, osoby z mniejszych miejscowości i obszarów wiejskich mogą być narażone na gorsze wyniki leczenia.
Potwierdza to analiza opublikowana na łamach „Journal of the American College of Surgeons”, która objęła ponad 33 tysiące pacjentów w wieku 66 lat i starszych. Okazało się, że u pacjentów z terenów wiejskich częściej występowały powikłania pooperacyjne i częściej potrzebna była ponowna operacja.
Te różnice widać nie tylko tuż po operacji, ale również w perspektywie długoterminowej. Z danych przedstawionych przez Amerykańskie Towarzystwo Onkologii Klinicznej (ASCO) wynika, że choć ogólna śmiertelność z powodu raka jelita grubego spada, to w dużych miastach ten postęp jest znacznie szybszy. Skrajnym przykładem, na który zwraca uwagę ASCO, jest sytuacja w stanie Teksas, gdzie wskaźnik umieralności na terenach wiejskich rósł o ponad 1% rocznie, podczas gdy w miastach pozostawał na tym samym poziomie. To pokazuje, że dostęp do opieki zdrowotnej może tworzyć realną przepaść w szansach na powrót do zdrowia.
Rak jelita grubego: powikłania po operacji. Jaka technika chroni pacjentów?
Skąd biorą się te niepokojące dysproporcje? Jednym z głównych powodów jest nierówny dostęp do nowoczesnych metod operacyjnych. Badanie z „Journal of the American College of Surgeons” jasno pokazuje, że chirurgia małoinwazyjna (technika, w której chirurg operuje przez kilka małych nacięć, używając kamery i precyzyjnych narzędzi, zamiast jednego dużego cięcia) wiąże się ze znacznie mniejszym ryzykiem powikłań.
Chroni ona między innymi przed groźnymi infekcjami i nieszczelnością zespolenia (przeciekaniem w miejscu, gdzie jelito zostało ponownie połączone). Mimo to, w szpitalach na obszarach wiejskich jest ona stosowana rzadziej, co, według analizy, odpowiada za prawie jedną trzecią różnic w komplikacjach po operacji.
Zastosowanie nowoczesnych technik stale rośnie, co potwierdzają dane przytoczone na portalu PubMed Central (PMC). Chociaż chirurgia laparoskopowa (rodzaj techniki małoinwazyjnej) była najpopularniejsza kilka lat temu, obecnie coraz większe znaczenie zyskuje chirurgia robotyczna, gdzie lekarz steruje niezwykle precyzyjnymi ramionami robota. Jak wskazuje duża metaanaliza, operacje z użyciem robota mogą skrócić czas powrotu jelit do pracy, a także zmniejszyć ryzyko poważnych powikłań i konieczności przejścia na operację otwartą w trakcie zabiegu.
Leczenie raka jelita grubego w Polsce. Wyniki są jednymi z najgorszych w Europie
Choć przytoczone badania dotyczą głównie Stanów Zjednoczonych, problem nierówności i wyzwań w walce z rakiem jelita grubego jest doskonale widoczny również w Polsce. Co roku diagnozuje się u nas ponad 20 tysięcy nowych przypadków, a niestety wciąż zbyt mało osób korzysta z profilaktyki.
Jak alarmowała Najwyższa Izba Kontroli, w programach badań przesiewowych uczestniczy zaledwie kilkanaście procent uprawnionych. Co więcej, polski program opiera się głównie na kolonoskopii (badaniu wnętrza jelita za pomocą kamery), a jak zauważa organizacja Digestive Cancers Europe, wciąż za rzadko stosuje się prostszy test FIT (badanie kału na krew utajoną, które można wykonać w domu).
Niska zgłaszalność na badania i opóźnienia w systemie opieki zdrowotnej mają swoje konsekwencje. Jak informuje „Polskie Pismo Chirurgiczne”, wyniki leczenia raka jelita grubego w Polsce, choć powoli się poprawiają, wciąż należą do jednych z najgorszych w Europie. Problem pogłębiają różnice w świadomości zdrowotnej, szczególnie między mieszkańcami miast i wsi. Sytuację dodatkowo skomplikowała pandemia, która spowodowała tzw. dług zdrowotny (opóźnienia w diagnozowaniu i leczeniu wielu chorób). Tymczasem wczesne wykrycie raka jelita grubego daje ogromne szanse na wyleczenie.
