Czy ubrania z ciucholandu są latem zdrowe dla skóry? Sprawdzamy, jak działają środki do dezynfekcji

Odzież używana ceniona jest za szereg zalet – można trafić na oryginalne perełki za nieduże pieniądze. Do tego dochodzi rosnąca świadomość ekologiczna społeczeństwa, przez co życie zgodnie z ideą less waste zyskuje coraz więcej zwolenników. Jednak używana odzież – a właściwie środki, którymi jest dezynfekowana – może niekorzystnie oddziaływać na skórę. Wysokie temperatury latem mogą dodatkowo sprzyjać podrażnieniom. Sprawdź, co dzieje się z odzieżą używaną w czasie upałów i jak zapobiegać związanym z tym problemom.

Czy latem można nosić ubrania z ciucholandów 

Zakupy w sklepach z odzieżą używaną cieszą się coraz większą popularnością – nie tylko ze względów ekonomicznych, ale i ekologicznych.

Latem, gdy nosimy lżejsze i cieńsze ubrania, wiele osób zastanawia się jednak, czy noszenie rzeczy z popularnych „ciuchlandów” jest zdrowe dla skóry, szczególnie w kontekście substancji, którymi są one dezynfekowane przed trafieniem na sklepowe półki.

Znamy przecież charakterystyczny zapach sklepów z używanymi rzeczami. Ten zapach jest właśnie rezultatem używania środków do dezynfekcji. 

Jeśli latem na wakacjach poniesie nas zakupowa wena, albo zapomnimy czegoś i na szybko będziemy uzupełniać garderobę w sklepie z używaną odzieżą, czy można bezpiecznie założyć takie ubrania? Wyjaśniamy. 

Czym są dezynfekowane ubrania ze sklepów z używaną odzieżą 

Ubrania używane importowane do Polski, zwłaszcza z Wielkiej Brytanii i Niemiec, muszą przejść proces dezynfekcji (fumigacji), który ma na celu wyeliminowanie bakterii, wirusów i pasożytów.

Najczęściej stosowanym środkiem dezynfekującym jest bromek etylenu – gaz o silnym działaniu biobójczym, który jednak może mieć niekorzystny wpływ na zdrowie. 

Niektóre ubrania mogą być także spryskiwane preparatami zawierającymi formaldehyd lub inne konserwanty, by zapobiec rozwojowi pleśni podczas transportu.

Jak wygląda rak skóry? Przykładowe zdjęcia

Zobacz galerię 7 zdjęć

W cieplejsze dni, gdy skóra się poci, kontakt z tymi substancjami może zwiększać ryzyko przenikania ich przez naskórek. Substancje stosowane do dezynfekcji odzieży używanej mogą:

• Podrażniać skórę, zwłaszcza w miejscach intensywnego kontaktu z materiałem (np. pachy, szyja, pachwiny),
• Powodować reakcje alergiczne, takie jak świąd, pokrzywka, zaczerwienienie,
• Zaburzać naturalną barierę hydrolipidową, szczególnie przy wielokrotnym noszeniu nieupranych ubrań na gołe ciało,
• U osób z AZS, łuszczycą czy egzemą substancje obecne w używanej odzieży mogą nasilać objawy tych chorób skóry.

Jak bezpiecznie korzystać z ubrań z second-handu latem?

Czy to oznacza, że latem odzież ze sklepów z używanymi ubraniami jest niewskazana? Absolutnie nie! Oczywiście można nosić odzież z "ciucholandu", ale pod pewnymi warunkami. Co zrobić, żeby móc bezpieczenie nosić używaną odzież latem? 

• Zawsze pierz ubrania przed pierwszym założeniem – najlepiej w temperaturze min. 40°C z dodatkiem środka piorącego.
• Unikaj noszenia nieupranych ubrań bezpośrednio na skórze, np. bluzek, sukienek czy spodni.
• Susz na słońcu lub dobrze wietrz, by przyspieszyć ulatnianie się pozostałości środków chemicznych.
• Osoby z nadwrażliwością skóry powinny wybierać odzież z naturalnych tkanin (bawełna, len), która została dokładnie uprana i wypłukana.

Ubrania z ciucholandu mogą być całkowicie bezpieczne, o ile podejdziemy do nich z odpowiednią ostrożnością. Zwłaszcza latem, gdy nasza skóra jest bardziej narażona na podrażnienia, warto pamiętać o podstawowych zasadach higieny, dla zdrowia i komfortu. 

Wady ubrań z ciucholandów

Mimo szeregu zalet ubrań z ciucholandów - jak niska cena za markowe i dobre jakościowo ubrania, bycie eko, możliwość znalezienia unikalnych perełek, często lepsza jakość niż współczesne fast fashion - mogą one mieć pewne wady. 

• Ryzyko kontaktu z substancjami chemicznymi – ubrania są dezynfekowane środkami takimi jak bromek etylenu.
• Ryzyko uczuleń lub podrażnień, szczególnie dla osób z wrażliwą skórą lub AZS.
• Brak gwarancji składu – metki bywają sprane lub nieczytelne, nie wiadomo, czy to np. wełna, czy poliester, co dodatkowo zwiększa ryzyko podrażnień skóry.

Katarzyna Głuszak