Zawał mięśnia sercowego

2011-10-03 12:27

Zawał serca jest martwicą fragmentu mięśnia serca spowodowaną jego niedokrwieniem, zwykle na tle choroby wieńcowej. Przyczyną może być miażdżyca, czyli zwężenie światła naczyń krwionośnych na skutek tworzących się skupisk płytek krwi. Ich powstawaniu zapobiega stosowanie kardiologicznych dawek aspiryny, tzw. aspiryny na serce.

Zawał mięśnia sercowego
Autor: thinkstockphotos.com

8-10 proc. osób po przebytym zawale mięśnia sercowego w ciągu roku będzie miało kolejny incydent sercowo-naczyniowy. Czynnikami ryzyka (przyspieszającymi i nasilającymi tempo rozwoju miażdżycy), a nie poddającymi się kontroli człowieka są: płeć (w wieku 35-45 lat częściej chorują mężczyźni), zanieczyszczenie środowiska, stres, wiek.
Druga grupa czynników ryzyka, na które można wywierać wpływ, zmniejszając tym samym ryzyko zawału serca, to: niewłaściwe odżywianie, otyłość, cukrzyca, palenie tytoniu, brak ruchu, nadciśnienie tętnicze, które w Polsce występuje u 3 proc. populacji. Najczęściej, bo w 95 proc. przypadków, zawał dosięga mężczyzn, którzy spełniają co najmniej dwa kryteria z tzw. grupy czynników ryzyka. Kobiety w mniejszym stopniu narażone są na zawał serca, gdyż to panowie z reguły mają wyższy niż panie poziom cholesterolu, częściej piją alkohol, palą więcej i mocniejsze papierosy, uwielbiają dużo i tłusto zjeść, nie lubią się ruszać, przez co często mają nadwagę. Krotko mówiąc, panowie intensywniej niż panie pracują na zawał serca.

Profilaktyka chorób serca

U zdrowych osób zażywanie jednej dawki ruchu co drugi dzień znacznie zmniejsza także zagrożenie udarem mózgu. W Polsce z np. powodu chorób układu sercowo-naczyniowego umiera rocznie 91 tysięcy kobiet, co stanowi ok. 55 proc. wszystkich zgonów tej płci. Należy stanowczo zmienić złe nawyki życia codziennego, więcej się ruszać, zdrowo odżywiać jeść więcej warzyw i owoców, mniej tłuszczu i czerwonego mięsa. Zaleca się ograniczenie alkoholu i rzucenie palenia. Bardzo istotna jest także właściwa profilaktyka farmakologiczna, prowadzona pod okiem lekarza, pozwalająca uniknąć powikłań, z których najczęstszym jest krwawienie z przewodu pokarmowego. Według kardiologów, osoby w grupie ryzyka oraz chorzy po przebytym zawale mięśnia sercowego powinny stosować aspirynę na serce, w dawkach do 100 mg/dobę

Objawy towarzyszące zawałowi serca

Jeśli bólom w klatce piersiowej towarzyszy przynajmniej jeden z poniższych objawów, należy natychmiast wezwać pogotowie ratunkowe:

  • silny ucisk w piersiach lub bóle promieniujące w kierunku ramion, brzucha lub karku i szyi
  • nagły atak duszności
  • uderzenia potów i bladość twarzy
  • napad panicznego strachu.

Zawał serca: diagnostyka

Najpierw lekarz zapyta o dietę, rodzaj pracy, sposób wypoczywania. Zmierzy ciśnienie tętnicze kiwi. Powinien również sprawdzić, wagę, i obliczyć  BMI oraz zmierzyć obwód pasa. Resztę powiedzą badania laboratoryjne.
»
Badania krwi są najprostsze, ale miarodajne. Wykonuje się morfologię i oznaczenia biochemiczne. Ważny jest poziom potasu, sodu, kreatyniny, mocznika, trójglicerydów, stężenie cukru i cholesterolu.
»
Lipogram jest wizytówką stanu zdrowia i naczyń krwionośnych , czyli jest to oznaczenie poziomu cholesterolu całkowitego i jego frakcji LDL oraz HDL, jak również trójglicerydów. Badanie robi się na czczo (po 12-godzinnej przerwie w jedzeniu, a także piciu alkoholu). Stężenie cholesterolu całkowitego nie powinno być wyższe niż 190 mg/dl. Prawdę o zagrożeniu miażdżycą pokazuje LDL (tzw. zły cholesterol), którego poziom nie może być wyższy niż 115 mg/dl, a frakcji HDL (tzw. dobrego cholesterolu) powinien przekraczać u mężczyzn 40 mg/dI, a u kobiet 45. Poziom trójglicerydów nie może być wyższy niż 150 mg/dl. Ważne jest też określenie procentowego stosunku frakcji LDL i HDL do całkowitego poziomu cholesterolu. Regularne badanie stężenia cholesterolu we kiwi powinno się rozpocząć po 20. roku życia.
» Po oznaczeniu glukozy dowiesz się, czy nie grozi ci cukrzyca, która przyśpiesza rozwój miażdżycy. Na czczo jej prawidłowy poziom powinien być niższy niż100 mg/dl. Przy stężeniu od 100-125 mg/dl niezbędne jest wykonanie tzw. krzywej cukrowej (badanie polega na trzykrotnym pobraniu krwi i oznaczeniu w tych próbkach poziomu glukozy). Pierwsze pobranie jest na czczo. Następnie wypija się roztwór glukozy i dwukrotnie (po godzinie i po dwóch od tego momentu) pobiera się krew.
» RTG klatki piersiowej pozwala ocenić sylwetkę, wielkość jam serca i ogólną wydolność układu krążenia. Na kliszy widoczne są też blaszki miażdżycowe w ścianie aorty lub dużych naczyniach tętniczych oraz zwapnienia zastawek serca.
» EKG spoczynkowe pokazuje, czy serce pracuje w fizjologicznym rytmie. Badanie uwidacznia również obszary niedokrwienia. Polega ono na tym, że elektrody przypięte w okolicy serca, nadgarstków i kostek nóg rejestrują pracę serca i przekazują zapis do aparatu, który przetwarza je i pokazuje na specjalnym wykresie. Dobry wynik EKG nie zawsze świadczy o tym, że serce funkcjonuje bez zarzutu.

Gdy okaże się, że wyniki są nieprawidłowe, lekarz wystawi skierowanie do kardiologa, bo tylko ten specjalista może zlecić dalsze badania oceniające stan serca.
» Holter ciśnieniowy to całodobowy pomiar ciśnienia tętniczego. Przez dobę na ramieniu (tuż nad łokciem) nosi się mankiet, który jest połączony przewodami z aparatem rejestrującym (nie jest większy niż walkman). Co 15 minut w dzień i w nocy automatycznie mierzone jest ciśnienie tętnicze (skurczowe i rozkurczowe). W czasie całego badania należy zachowywać się normalnie, wykonywać codzienne prace, bawić się, kłócić itp. Tylko wtedy, po komputerowej analizie zapisu, specjalista może stwierdzić, co dzieje się z sercem. W przypadku leczenia, np. nadciśnienia, lekarz może skontrolować, czy regularnie przyjmowane są leki.
» Echo serca (USG serca) pozwala ocenić wielkość wszystkich fragmentów serca, zbadać kurczliwość poszczególnych ścian mięśnia sercowego, pracę zastawek i ich budowę, ustalić miejsca zwapnień spowodowanych przez blaszki miażdżycowe. Kardiolog może zlecić tzw. echo przez przełykowe. Efekt badania jest taki sam, ale lekarz ocenia serce, oglądając je od środka klatki piersiowej.
» Gastroskop – elastyczny przewód z głowicą ultrasonograficzną wprowadzany jest przez przełyk.
» Koronografia zaliczana jest do inwazyjnych badań diagnostycznych. Ale w trudnych do oceny sytuacjach jest bardzo przydatna, ponieważ uwidacznia zaawansowanie miażdżycy, zwężenia, które mogą doprowadzić do całkowitego zamknięcia światła tętnic, a więc do zawału serca. Badanie wykonuje się w szpitalu. Przez specjalny cewnik wprowadzony do tętnicy udowej wstrzykuje się kontrast. Na ekranie monitora lekarz sprawdza, jak rozchodzi się on tętnicami i żyłami. Po badaniu trzeba zostać w szpitalu i trzeba leżeć przez 12 godzin.
» EKG wysiłkowe. To badanie pracy serca podczas wysiłku. Jest o wiele dokładniejsze niż zwykłe EKG. Przeprowadza się je w podobny sposób co EKG spoczynkowe. Różnica polega jednak na tym, że z przypiętymi elektrodami chodzi się po bieżni lub jeździ na stacjonarnym rowerze. Wynik badania otrzymujemy w postaci wykresu. Uwidacznia on, czy i jakie zmiany zaszły w sercu na skutek nadciśnienia lub miażdżycy.

Zawał serca: leczenie

  • Statyny znane są wprawdzie od dwudziestu lat, ale wciąż są niezwykle cennym lekiem dla chorych na serce. Ich stosowanie wydłuża życie i poprawia jego jakość u osób z chorobą wieńcową, miażdżycą, a także tych obarczonych czynnikami wysokiego ryzyka rozwoju schorzeń serca, do których zalicza się także cukrzycę. Dziś po wielu badaniach klinicznych wiadomo, że statyny chronią przed zawałem serca, udarem mózgu, obniżają poziom złego cholesterolu LDL. Leki te korzystnie oddziałują na trombocyty, czyli płytki krwi odpowiedzialne za jej krzepnięcie. Statyny nie pozwalają sklejać się tym płytkom, a więc chronią tętnice przed zablokowaniem ich przez skrzep. Inną zaletą tych leków jest usprawnienie pracy komórek śródbłonka wyściełającego naczynia krwionośne. Dzięki temu naczynia są bardziej elastyczne i mogą swobodniej się kurczyć i rozkurczać. Statyny podawane po zabiegach kardiochirurgicznych zapobiegają ponownemu zamknięciu się naczyń krwionośnych, a więc czynią tę terapię bardziej skuteczną. Przyjmowanie ich ma ogromne znaczenie dla osób z wysokim poziomem złego cholesterolu, bo powstrzymuje postęp miażdżycy.

  • Baloniki. Zaawansowaną miażdżycę nie zawsze uda się pokonać lekami. Wtedy z pomocą naszemu sercu przychodzi kardiologia inwazyjna. Przepychanie tętnic, bo tak pacjenci nazywają angioplastykę, wykonuje się przy leczeniu choroby wieńcowej, ostrego zawału serca lub w przypadku wszczepionych wcześniej by-passow. Przez niewielkie nakłucie tętnicy w pachwinie (lub rzadziej na przedramieniu) lekarz wprowadza do tętnicy specjalny prowadniki cewnik zakończony balonikiem. Gdy balonik znajdzie się w miejscu przewężeniatętnicy wieńcowej, pompuje się go. Zwiększając objętość, wgniata blaszkę w ścianę tętnicy i przywraca jej drożność. Przy dużych zmianach miażdżycowych sam balonik nie wystarczy, aby udrożnić tętnicę. Wówczas potrzebne jest specjalne rusztowanie, czyli stent.
  • Stent to bardzo cieniutka rurka wykonana z cieniutkiej siateczki, która po wprowadzeniu do naczynia rozpręża się i stanowi podporę dla słabych ścianek naczynia. Stenty zakłada się głownie dlatego, że ścianki naczyń oczyszczonych ze złogów cholesterolowych są wiotkie – mogą zapaść się od razu lub po jakimś czasie i znów zablokować przepływ krwi. Ale jest jeszcze jeden powód, po pewnym czasie na ściankach ponownie odkłada się cholesterol, a stent może temu zapobiegać. Uzbrojenie tętnicy w stenty odbywa się pod kontrolą aparatu rentgenowskiego, by trafiły wyłącznie we właściwe miejsce. Doświadczenie medyków uczy, że podczas balonikowania tętnic dochodzi do rozwarstwienia lub pęknięcia blaszki (ok. 20 proc. przypadków). Sprzyja to restenozie, czyli tzw. nawrotowemu zarastaniu tętnic. By temu zapobiec, obecnie coraz częściej zakłada się stenty pokryte lekami opóźniającymi narastanie blaszki miażdżycowej. Hitem ostatnich lat są rusztowania pokryte goreteksem (mamy z takiego włókna kurtki oraz buty). Zazwyczaj stosuje się je przy leczeniu tętniaków aorty, by zastąpiły uszkodzoną ścianę naczynia.
  • By-passy, czyli nowe mosty. Jeśli tętnice są całkowicie zarośnięte, nie zawsze można im przywrócić sprawność, posługując się balonikowaniem lub stentami. Wtedy zapada decyzja o wykonaniu nowych połączeń, którymi popłynie krew. To tzw. pomosty aortalno-wieńcowe, czyli by-passy. Zabieg przeprowadza się w narkozie. Najpierw kardiolodzy pobierają zdrowe naczynie krwionośne (zwykle z żyły podudzia). Następnie po otworzeniu klatki piersiowej wszczepia się żyłę. Jeden jej koniec wszczepia się powyżej zaczopowania tętnicy wieńcowej, a drugi poniżej, czyli pomiędzy aortę a naczynie wieńcowe rozprowadzające krew po całym sercu. By operacja przebiegała bez zakłóceń, na czas zabiegu podłącza się chorego do aparatu nazywanego płuco-serce (to tzw. krążenie pozaustrojowe) zatrzymuje pracę serca. Po zabiegu krew może płynąć nową, zdrową żyłą lub tętnicą, omijając zniszczony przez miażdżycę fragment. Zdarza się, że podczas jednej operacji wykonuje się kilka takich pomostów. Nowe połączenia są tak samo narażone na działanie miażdżycy jak inne. Dlatego bez leczenia wspomagającego, zmiany odżywiania i aktywności fizycznej sytuacja może się powtórzyć. Możliwe jest też wykonanie pomostowania tętnic bez otwierania klatki piersiowej. W czasie takiej operacji kardiochirurg wykonuje w klatce piersiowej niewielkie nacięcie, przez które może się dostać do przedniej ściany serca, które stale pracuje.
  • Laserowe usuwanie blaszki miażdżycowej jest stosowane bardzo rzadko. To jeszcze ciągle eksperymentalna metoda pozbywania się złogów miażdżycowych. Pod czas takiej angioplastyki lekarz wprowadza specjalny cewnik do tętnicy udowej i dalej do tętnicy wieńcowej. Gdy dotrze do chorego miejsca, uruchamia wiązkę laserową ze specjalnej końcówki cewnika. Częściej laser jest wykorzystywany do leczenia skrajnej niewydolności serca - robi się nim kanały przepływu krwi od strony komory serca.
  • Terapie przyszłości

    Gdy chory ma zniszczone wszystkie naczynia i nie można od niego pobrać żyły do wykonania pomostowania, kardiolodzy są bezradni. Takie sytuacje skłoniły uczonych do ryzykownego przedsięwzięcia - wyhodowania w laboratorium nowych naczyń. Zbudowali oni rusztowanie w kształcie rurki z płatków samorozkładającego się polimeru. Na powierzchni umieścili komórki pobrane z żyły chorego i całość zanurzyli w substancji odżywczej. Po siedmiu tygodniach komórki namnożyły się i nowa żyła była gotowa. Hodowanie naczyń to wciąż jeszcze eksperyment, ale dający chorym nową nadzieję. Fakt, że naczynia powstają z komórek pobranych od pacjenta, pozwala przypuszczać, że nie będą one odrzucane przez organizm. Prace nad tą techniką trwają, ale na wprowadzenie ich do praktyki musimy poczekać. Podobnie jest z plazmidami, które wstrzyknęli do serca polscy naukowcy. To malutkie cząstki DNA, w których pamięci jest zapisane zadanie odbudowywania śródbłonka naczyń śródmięśniowych. Wstrzyknięto je do najbardziej niedokrwionej części serca. Po kilku dniach od przeprowadzenia zabiegu okazało się, że serce jest o wiele lepiej ukrwione
    i sprawniej pracuje.

    Podręczna encyklopedia zdrowia - pytania i odpowiedzi