Wszawica głowowa (pedikuloza) to problem prawie połowy szkół

2015-12-04 13:50

Mimo  postępu  cywilizacyjnego pedikuloza (wszawica  głowowa) stanowi nadal duży problem socjalny, higieniczny, a także medyczny. Do zarażenia pasożytami może dojść w  każdym wieku, chociaż najczęstsze jest u dzieci i młodzież. Mimo, że w krajach  Europy  zachodniej  problemom  związanym  z  pedikulozą  poświęca  się  dużo  uwagi,  w Polsce nadal jest to temat „tabu”.

Wszawica głowowa (pedikuloza) to problem prawie połowy szkół
Autor: thinkstockphotos.com Wszawica głowowa (pedikuloza) to problem prawie połowy szkół

Wszy głowowe (Pediculus humanus capitis) są wszechobecne nie tylko w krajach rozwijających się, ale też w krajach rozwiniętych. Regularne, standardowo prowadzone kontrole w ciągu kilku kolejnych lat w Danii, wykazały wzrost przypadków wszawicy. Także w Rosji i Wielkiej Brytanii odnotowano wyraźny przyrost pod koniec XX i na początku XXI w. Epidemię wszawicy w szkołach podstawowych odnotowano w Czechach w latach 90-tych, gdzie w niektórych szkołach było zarażonych niemal 20 proc. dzieci.

W roku 2012 Samodzielna Pracownia Entomologii Medycznej i Zwalczania Szkodników NIZP-PZH przeprowadziła badania mające na celu określenie stopnia występowania wszawicy w szkołach różnego stopnia na terenie całego kraju oraz analizy środków i metod jej zwalczania. Badania przeprowadzono metodą ankietową w szkołach różnego szczebla.

Wszawica głowowa (pedikuloza) występuje w prawie co drugiej polskiej szkole

Ankiety wypełniły ogółem 892 jednostki, do których uczęszczało w 2012 roku 277 tys. 412 uczniów - średnia liczba uczniów w placówce wynosiła 311.

Problem występowania wszawicy głowowej w szkole deklarowało 44,5 proc. respondentów (dyrektorów szkół). W 55 proc. placówkach w roku 2012 wszawica nie występowała; 0,8 proc. nie posiadało żadnych informacji na temat tego czy ich uczniowie borykają się z problemem wszawicy.

W ponad 53 proc. szkół źródłem informacji o pojawieniu się pedikulozy była pielęgniarka – higienistka; 29,7 proc. szkół przyznało, że sygnały o wystąpieniu pasożytów u dzieci otrzymuje od rodziców; w 11,9 proc. ankietowanych jednostkach wszy były zauważane i zgłaszane przez nauczycieli. W 5 proc. szkół źródłem wiedzy o problemie były np. inne dzieci (koleżanki i koledzy) lub lekarze rodzinni z przychodni.

W 369 (41,4 proc.) przebadanych placówkach wystąpiło od 1do10 przypadków pedikulozy w 2012 r. 3 proc. ankietowanych szkół przyznało, że w roku 2012 było u nich zgłoszonych od 11 do 20 przypadków tej choroby, ponad 20 przypadków wszawicy odnotowano w 13 szkołach (1,5 proc.).

W celu pomocy przy eliminacji tych pasożytów w 34,5 proc. szkół przygotowano deklaracje do wyrażenia pisemnej zgody rodzica lub opiekuna na kontrolę głowy przez wyznaczoną osobę, 17,7 proc. respondentów przekazywało informację o istniejącym problemie rodzicom/opiekunom w grupie/w klasie.

Rozwiązanie problemu występowania wszy w szkole wg 71,3 proc. (652) badanych placówek było łatwe; dla 21,5 proc. (192) okazało się sprawą trudną do rozwiązania a dla 5,4 proc. (48) respondentów zwalczenie pedikulozy było bardzo trudne.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki