„Szalenie” przepadał za chinkali i sałatką z ogórków. Usłyszał wyrok
Policjant w Rosji brał łapówki od lokalnych biznesmenów w formie darmowych obiadów, a zwłaszcza pierogów chinkali. Wszystko się jednak wydało i sprawa trafiła do sądu.
W 2019 roku podpułkownik policji Aleksandr Graszczenkow został zatrzymany. Wyszło na jaw, że w ciągu trzech lat od jesieni 2015 roku otrzymał od właścicieli kafeterii produkty żywnościowe i usługi o łącznej wartości 53 tysięcy rubli (obecnie ponad 2,6 tys. złotych).
Przez ten czas jadł darmowe obiady w lokalu o nazwie Bieriozka. Nawet czasami mężczyzna dostawał posiłki z dostawą na komisariat. Do jego ulubionych dań należały gruzińskie pierogi chinkali i sałatka z ogórków.
W zamian za te pyszności Graszczenkow przymykał oczy na to, że właściciele trzymali pewną informację w tajemnicy. Wykorzystywali większą powierzchnię użytkową niż tą, którą wynajmowali od miasta. Chodzi tu nie tylko o bar Bierozka, ale jeszcze o kilka ich innych knajpek i pawilonów handlowych.
Graszczenkow stanął przed sądem w Nowosybirsku na terenie Rosji. Mężczyzna przyznał się do winy. Dostał karę roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata. W tym czasie nie będzie mógł zajmować stanowisko w administracji państwowej.
Źródło: PAP