"Superprzeziębienie" szaleje w Australii. Lekarze ostrzegają: podobnie będzie w innych krajach
W Australii szaleje "superprzeziębienie". Choć objawy przypominają zakażenie koronawirusem, to w przebiegu nowego tzw. superprzeziębienia nie dochodzi do utraty węchu i smaku. Lekarze ostrzegają również, że najbliższy sezon grypowy w Polsce może być znacznie cięższy niż dotychczas, z uwagi na zniesienie pandemicznych obostrzeń.
Superprzeziębienie - jakie daje objawy?
Objawy przypominają te, towarzyszące infekcji COVID-19. Głównie dotyczą górnych dróg oddechowych. Wśród symptomów wymienia się katar, ból gardła, zmęczenie. Rzadziej wystąpić może gorączka oraz bóle głowy i mięśni.
Czy są powody do obaw?
Lekarze uspokajają, że superprzeziębienie nie jest groźne, a chory po tygodniu powinien wyzdrowieć w ciągu pięciu do siedmiu dni.
W przypadku superprzeziębienia chory nie traci węchu i smaku. Aby jednak wykluczyć infekcję COVID-19, warto wykonać test.
Specjaliści alarmują, że przypadki superprzeziębień będą pojawiać się na całym świecie. Powodem jest długotrwała izolacja z powodu pandemii, a także znoszenie restrykcji sanitarnych.
Środki ostrożności nadal wskazane
Lekarze apelują, aby nie zapominać o podstawowych środkach ostrożności. Przede wszystkim jeśli występują u ciebie objawy grypopodobne, zostań w domu lub nałóż na twarz maseczkę ochronną, aby nie narażać innych na zachorowanie.