Rozwija się bezobjawowo, a może prowadzić do raka wątroby. Wykrywa je proste badanie

2024-09-02 11:33

Przez lata nie daje objawów, ale może doprowadzić do marskości i raka wątrobowokomórkowego. Mowa o przewlekłej postaci zakażenia wirusem zapalenia wątroby typu C (HCV). Zespół badaczy z Poznania, Kielc i Białegostoku postanowił przyjrzeć się temu, jakie są szanse, że infekcja HCV przeminie samoistnie. Zaapelował też o wprowadzenie szerokiej diagnostyki.

Zapalenie wątroby typu C (HCV) rozwija się po cichu
Autor: Getty Images Rozwija się bezobjawowo, a może prowadzić do raka wątroby. Wykrywa je proste badanie

Polscy naukowcy dokonali przeglądu danych dotyczących samowyleczenia z zakażenia wirusem zapalenia wątroby typu C. Wniosek? Lepiej nie liczyć na siebie, chyba że jest się gitarzystą zespołu The Rolling Stones. Badacze apelują o wprowadzenie sensownego programu diagnostyki w Polsce.

W zdecydowanej większości przypadków zakażenie wirusem zapalenia wątroby typu C (HCV) przechodzi w formę przewlekłą. To stan podstępny, bo przez lata nie daje objawów, ale może doprowadzić do marskości i raka wątrobowokomórkowego.

Tylko u nielicznych osób infekcja HCV przemija samoistnie. Zespół badaczy z Poznania, Kielc i Białegostoku postanowił przyjrzeć się, jakie czynniki zwiększają szanse na wystąpienie takiego zjawiska.

Poradnik zdrowie: Zdrowo odpytani - wątroba

Samoistne wyleczenie zdarza się u jedynie 15-25 proc. zakażonych HCV. Częściej u kobiet, osób młodych i o białym kolorze skóry. Jednoczesne zakażenie wirusem zapalenia wątroby typu B także zwiększa szanse na pozbycie się HCV – tłumaczy prof. Piotr Rzymski z Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu, jeden z autorów pracy opublikowanej na łamach czasopisma "Viruses" [dostęp: https://doi.org/10.3390/v16091386].

Dokładnie na odwrót działa współistniejąca infekcja HIV. Rzadziej samowyleczenia doświadczają osoby przyjmujące dożylnie narkotyki i nadużywające alkoholu – dodaje prof. Rzymski.

Gwiazdor Rolling Stones pozbył się HCV bez leczenia?

W publikacji badacze posługują się przykładem Keitha Richardsa, gitarzysty The Rolling Stones. W latach 90. ubiegłego wieku zdiagnozowano u niego infekcję HCV, która, jak opowiadał w swojej autobiografii pt. "Życie", przeminęła bez żadnego leczenia.

To najprawdopodobniej efekt predyspozycji genetycznych decydujących o wysokiej sprawności układu odporności.Dostępne dane wskazują, że szansę na samowyleczenie istotnie zwiększają specyficzne polimorfizmy genów kodujących interferony lambda

– wyjaśnia prof. Rzymski, cytowany w informacji prasowej przesłanej PAP.

I to najprawdopodobniej właśnie one zdecydowały o tym, że Keith Richards pozbył się wirusa, pomimo iż wiele innych czynników powinno go predysponować do ukonstytuowania się przewlekłej choroby. Jako oddanego fana bardzo mnie to oczywiście cieszy – dodaje.

Czy prawidłowo dbasz o swoją wątrobę?
Pytanie 1 z 10
Czy w twojej rodzinie występowały choroby wątroby?

Większość Polaków nie wie, że jest zakażona HCV

Badacze przestrzegają jednak, że większość zakażonych nie może liczyć na swój organizm. Co gorsza, wielu z nich nie wie, że może być zakażona, a to grozi niekontrolowanym postępującym uszkodzeniem wątroby prowadzącym do marskości wątroby i raka wątroby.

Według szacunków Polskiej Grupy Ekspertów HCV, opierających się na badaniach przesiewowych prowadzonych w ciągu ostatnich lat, w naszym kraju jest ok. 130 tys. osób nieświadomych zakażenia HCV – tłumaczy prof. Dorota Zarębska-Michaluk, lekarz chorób zakaźnych z Uniwersytetu Jana Kochanowskiego i Szpitala Wojewódzkiego w Kielcach, również autorka publikacji.

Przeciwko zapaleniu wątroby typu C nie ma obecnie szczepionki. Są natomiast skuteczne leki.

Od 2015 r. dysponujemy nowoczesnymi, doustnymi terapiami, działającymi bezpośrednio na HCV. Są wysoce bezpieczne, praktycznie pozbawione działań niepożądanych, trwają 2-3 miesiące i gwarantują niemal 100 proc. skuteczność – wyjaśnia prof. Robert Flisiak z Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku, prezes Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych.

Leczenie HCV nie stanowi dziś wyzwania, także dla pacjenta. Nigdy wcześniej nie było tak łatwo wygrać z tym wirusem. Ale żeby leczyć zakażonych, musimy wpierw ich zdiagnozować. Im szybciej, tym lepiej, bo pozwala to uniknąć nieodwracalnych zmian w wątrobie – dodaje.

Czytaj także: 4 błędy, których wątroba nie wybacza. Zagrażają życiu

Pilnie potrzebne badania przesiewowe. „Postulaty ekspertów są ignorowane”

Niestety, pomimo że w Polsce około 130 tysięcy osób żyje w nieświadomości zakażenia HCV, to badania przesiewowe nie są realizowane na szeroką skalę. Mogłyby one, tak jak to się stało w wielu krajach europejskich, wykrywać utajone zakażenia i umożliwiać wdrożenie terapii zapobiegającej marskości i rakowi wątroby – podkreśla prof. Flisiak.

Przykładów sukcesu w walce z HCV nie trzeba szukać daleko. – W ramach programu badań przesiewowych na Litwie, w latach 2022-2023, w ciągu zaledwie półtora roku przebadano 1 026 268 mieszkańców co stanowiło blisko 60 proc. populacji osób urodzonych w latach 1945-1994, a to nie jest ostatnie słowo, bo program nadal jest realizowany – wylicza prof. Flisiak.

Może to służyć za doskonały wzorzec dla Polski, ale potrzebna jest dobra wola polityków, której nie było widać ani w przeszłości, ani obecnie. Postulaty ekspertów są ignorowane, pomimo jednoznacznych opinii instytucji badających efektywność kosztową procedur medycznych, które nie mają wątpliwości co do społecznych i zdrowotnych korzyści wynikających z wykrywania i leczenia zakażeń HCV

– dodaje prof. Flisiak.

"O połowę zmniejszylibyśmy zachorowania na raka wątroby"

Profesor przekonuje, że zainicjowanie narodowego programu przesiewowego w kierunku HCV "byłoby sukcesem wszystkich".

Nie tylko pozbylibyśmy się problemu zakażeń tym wirusem, ale przede wszystkim wydłużylibyśmy życie zakażonych obecnie osób, umożliwiając im funkcjonowanie zawodowe i rodzinne, z czego państwo miałoby wymierne korzyści (zamiast przedwczesnego rencisty płatnik PIT) – zaznacza prof. Flisiak

Ponadto o więcej niż połowę zmniejszylibyśmy zachorowania na marskość i raka wątroby w Polsce, co przekłada się na radykalne obniżenie kosztów opieki zdrowotnej, a w tym zmniejszenie liczby kosztownych przeszczepień wątroby – dodaje.

To są przecież wymierne korzyści dla systemu opieki zdrowotnej i budżetu państwa. To zaskakujące, że decydenci nie chcą skorzystać z tak łatwego do zrealizowania i taniego sukcesu jakiego polski system opieki zdrowia raczej nie miał w ostatnich latach, którym na dodatek można byłoby się później pochwalić przed wyborcami – podsumowuje prof. Flisiak.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki