Przeprosiny dla żołnierzy "zmuszanych do szczepień". Co Karol Nawrocki mówi o zdrowiu

2025-06-02 14:29

Wiadomo, że prezydent nie rządzi - rządzi rząd. Zarazem prezydent może blokować, zwalniać, proponować, wspierać, odsyłać do TK itd. W ochronie zdrowia Karol Nawrocki zapowiada, że zrobi "coś, co nie udało się żadnemu rządowi po 1989 roku". Co by to miało być i czy na pewno jest na tyle kompetentny, żeby te pomysły miały rację bytu?

Przeprosiny dla żołnierzy zmuszanych do szczepień. Co Karol Nawrocki mówi o zdrowiu
Autor: ARTUR HOJNY / SE

Polska zdecydowała. Po prezydencie Andrzeju Dudzie schedę przejmuje Karol Nawrocki, dotychczas prezes IPN.

Po gorącej kampanii, nastawionej głównie na emocje, zdominowanej na finiszu wątkami dotyczącymi budzącej wątpliwości przeszłości Karola Nawrockiego, trudno było rozmawiać o konkretach.

Dlatego przypominamy najważniejsze fakty dotyczące kluczowej sprawy dla Polaków - zdrowia. Co w tym temacie miał do powiedzenia 42-letni Karol Nawrocki i czego teraz możemy się spodziewać?

Poradnik Zdrowie: Gadaj Zdrów o otyłości

Karol Nawrocki i szczepienia

Trudno liczyć na to, że lekarze i generalnie społeczeństwo będzie mogło liczyć na nowego prezydenta jako orędownika ważnych działań profilaktycznych, jakimi są szczepienia.

Pod koniec lutego 2025 roku na spotkaniu z wyborcami w Lublińcu, wówczas kandydat na prezydenta RP bardzo jasno wyraził swoje poglądy w tym temacie.

Popieranemu przez PiS Nawrockiemu zadano pytanie nawiązujące do decyzji Donalda Trumpa, który podpisał dekret o przywróceniu do służby żołnierzy, których usunięto z wojska za odmowę przyjęcia szczepionek na COVID-19.

Nawrockiego zapytano, czy gdyby został prezydentem, wstawiłby się za polskimi żołnierzami, których miałyby spotkać konsekwencje za to, że nie zaszczepili się na COVID-19.

Nawrocki wówczas stwierdził: 

- Jestem przeciwko przymusowym szczepieniom, szczególnie ludzi dorosłych.

Dodał, że sprzeciwia się także obowiązkowym szczepieniom dzieci, "z wyłączeniem tylko tych chorób, które są zagrożeniem generalnym dla populacji, znamy przypadek szczepień na palio i choroby Heinego-Mediny".

Szerokim echem w mediach został odnotowany fakt, że przyszły prezydent Karol Nawrocki dwukrotnie błędnie nazwał dolegliwość, którą miał na myśli - chodziło o chorobę Heinego-Medina, nazywaną też polio.

Oczywiście, można sobie wyobrazić, ze było to zwykłe przejęzyczenie, które zdarza się najlepszym na żywo czy problem z nagłośnieniem i tak to zabrzmiało. Karol Nawrocki powiedział jednak także, że żołnierze, których zmuszano do szczepień, "powinni zostać przeproszeni" i na pewno mogą liczyć na jego wsparcie.

Tu już mamy raczej jasną deklarację, co Karol Nawrocki sądzi o ochronie przeciw chorobom zakaźnym w Polsce. Przy narastającym zjawisku ruchów antyszczepionkowych to co najmniej zły znak.

Nawrocki i zdrowie reprodukcyjne

Niewątpliwie kolejnym tematem, który budzi ogromne emocje w ochronie zdrowia, są prawa kobiet, kwestie in vitro, aborcji, bezpieczeństwa reprodukcyjnego.

Chociaż Karol Nawrocki deklaruje, że chce być prezydentem wszystkich Polaków, w kwestiach światopoglądowych niewątpliwie jest konserwatystą.

Podczas spotkania z wyborcami w Mogilnie zadeklarował, że "te dzieci, które rodzą się z in vitro, są częścią naszego społeczeństwa, są obywatelami Rzeczpospolitej" i nie widzi problemu, żeby "uznać w sposób naturalny te dzieci jako część naszego społeczeństwa".

A co ze wsparciem dla rodzin, programu in vitro? Odpowiedział jednoznacznie pytającemu:

Nie może pan we mnie widzieć kogoś, kto będzie sam wychodził z tego typu inicjatywami, ale nie chciałbym też, żeby widział pan we mnie kogoś, kto będzie z tym programem walczył, jeśli na szczeblu samorządowym, rządowym takie decyzje zostaną podjęte. Nie zamierzam w tej kwestii wytaczać swoich dział. Natomiast też nie chciałbym, żeby pan zrozumiał moją odpowiedź jako kogoś, kto będzie to promował.

Co z bezpieczną aborcją? Nawrocki niby nie mówi nie, ale zarazem podkreśla, że przesłanki formalne nie pozwalają mu na złagodzenie obowiązujących przepisów. Co więcej - odnosi się tylko do ustawy, która była bardzo surowa, chociaż okrzyknięta głównie przez środowiska anti choice "kompromisem".

Osobiście jestem za ochroną życia. Każdy kandydat na prezydenta musi wiedzieć, że podpis pod zakwestionowaną konstytucyjnie ustawą, byłby złamaniem ustawy zasadniczej. Jako Prezydent będę gotowy rozważyć nowy kompromis, który będzie zgodny z Konstytucją RP

 — napisał na platformie X popierany przez PiS Karol Nawrocki. Wiemy już zatem, co nas czeka w ciągu najbliższych 5 lat w tym temacie.

Kalendarz zdrowia ginekologicznego - od nastolatki do seniorki

Karol Nawrocki i używki

Wielu młodych ludzi przyznawało, ze podoba im się kandydat na prezydenta Karol Nawrocki, taki "nasz ziom", co "pozwoli przypalić zioło", przymknie oko na drobne "młodzieńcze wyszumienie".

Warto jednak wstrzymać się z daleko idącymi wnioskami, bo okazuje się, że wobec prawa ostatecznie mogą być równi i równiejsi. Przepisy dotyczące ustawek i ich surowego karania zaostrzył przecież PiS, a Karol Nawrocki to kandydat tego ugrupowania.

Co do dekryminalizacji marihuany młodzi ludzie prędzej mogli liczyć na Rafała Trzaskowskiego, który tłumaczył u Sławomira Mentzena, że jest za tym, "żeby nie ganiać dzieciaków za to, że posiadają jednego >jointa<".

Tymczasem Karol Nawrocki w rozmowie z RMF24 jasno powiedział, co sądzi o marihuanie (dokładnie o nią pytano).

Nie jestem za legalizacją narkotyków. Nie jestem tego zwolennikiem. Nie będę w tym uczestniczył.

Choć pytanie dotyczyło marihuany, Nawrocki użył ogólnego określenia "narkotyki". Nie próbował odróżnić konopi od dużo groźniejszych substancji, takich jak heroina czy amfetamina.

Sam polityk stosuje znane z debaty snusy, silnie uzależniające i szkodliwe, w ocenie wielu instytucji międzynarodowych gorsze od marihualny. Popalał papierosy, teraz ma saszetki nikotynowe. Nie przekłada się to jednak na większa tolerancję dla innych, jak interpretowała młodzież. Najwyraźniej nie słuchała zbyt uważnie.

Poradnik Zdrowie Google News

Karol Nawrocki i reforma ochrony zdrowia

"Polska służba zdrowia jest w ciągłym kryzysie" — mówił niezbyt odkrywczo Karol Nawrocki w styczniu2025 roku, podczas spotkania z mieszkańcami Buska-Zdroju

Stojąc w grudniu 2024 przed żywieckim szpitale, który dwa miesiące wcześniej zawiesił działanie izby przyjęć, trzech oddziałów i dwóch poradni, zadeklarował, że "jako obywatelski kandydat na prezydenta RP" obejmie ochronę zdrowia szczególnym patronatem. "Będzie to moja troska o pacjentów" - oświadczył. Podkreślił zarazem, że każdy obywatel ma prawo do ochrony zdrowia, niezależnie od miejsca zamieszkania i statusu materialnego.

W trakcie debaty przed II turą wyborów prezydenckich, która odbyła się 23 maja, Nawrocki mówiąc o swoich planach na służbę zdrowia, zaznaczał, że jest to "zrobienie czegoś, co nie udało się żadnemu rządowi po 1989 roku", zapowiadając, że jako prezydent stworzy Centrum Obsługi Pacjenta - system, który miałby "skrócić kolejki już od momentu diagnozy, przez diagnostykę do pełnej rehabilitacji".

Wszystko mało konkretne? Owszem, warto na konkrety poczekać, bo projekty uzdrawiania opieki zdrowotnej przez jeszcze urzędującego prezydenta z namaszczenia PiS-u, Andrzeja Dudy, nieraz kończyły się niefortunnie na etapie realizacyjnym, jak choćby słynny Fundusz Medyczny.

Rozliczenia za COVID-19?

W trakcie wspominanej debaty w bloku tematycznym dotyczącym zdrowia Trzaskowski zapytał Nawrockiego o decyzje podejmowane przez rząd Prawa i Sprawiedliwości podczas pandemii COVID-19. Spytał popieranego przez PiS kandydata, czy opowiedziałby się za rozliczeniem za to m.in. b. szefa MZ Łukasza Szumowskiego czy b. premiera Mateusza Morawieckiego.

Nawrocki przyznał, że nie zgadzał się z takimi decyzjami jak zamykanie lasów czy cmentarzy podczas pandemii, potwierdził, że rządzący popełniali pewne błędy. Tłumaczył to jednak faktem, że "zarządzali oni największą pandemią w historii Polski, a być może w historii świata", więc jako prezydent widzi raczej powody, by rozliczyć "fatalny rząd Donalda Tuska", a nie pandemicznych decydentów.

Kiedy jakieś konkrety?

Bardzo potrzebna nowelizacja ustawy refundacyjnej i o reformie szpitali mają trafić do Sejmu. Ostatecznie wylądują na biurku Karola Nawrockiego.

Szybko więc przekonamy się, czy konieczne zmiany w ochronie zdrowia mają szansę wsparcia ze strony nowego prezydenta.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki