Joanna Senyszyn z problemem onkologicznym mierzyła się w stylu godnym Imperatorki. Zauważyliście?
Jesienią ubiegłego roku obecnie 76-letnia prof. Joanna Senyszyn dowiedziała się, że zmianą na jej policzku musi zająć się chirurg-onkolog. W lutym 2025 roku straciła męża. Ponad dekadę temu sama otarła się o śmierć. Jak samozwańcza Imperatorka to robi, że ma tyle pozytywnej energii i życzliwości dla ludzi?

Prof. Joanna Senyszyn jest niewątpliwie fenomenem nie tylko na polskiej scenie politycznej. Nieco zapomniana w ostatnich latach polityczka, która w pierwszej turze wyborów prezydenckich uzyskała zaledwie 1,09% głosów wyborców, niewątpliwie odniosła sukces.
Jej profil na Instagramie obserwuje 215 tys. Polaków, czerwone korale stały się już symbolem wolnościowym i silnym trendem modowym, a memy z panią profesor robią ogromne zasięgi, obrazując ogromny dystans do siebie, poczucie humoru i wyjątkowość.
Joanna Senyszyn, jak na polskie realia, ma odważne i niesztampowe poglądy. Sama o sobie mówi, że jest "kobietą, która się Kościołowi nie kłania, ateistką, feministką, obrończynią uciśnionych i matką terminu >kaczyzm<". Nie budzi jednak powszechnej wrogości. Wręcz przeciwnie - uwielbia ją młodzież, kojarzona jest jako osoba bardzo pozytywna, dobrze nastawiona do ludzi.
Niewiele osób wie, że prof. Senyszyn ma za sobą trudne doświadczenia osobiste i zdrowotne, które złamałyby niejednego.
Kim jest Joanna Senyszyn?
Joanna Senyszyn jest polską ekonomistką, publicystką, polityczką.
Była pierwszym rektorem (1994–1995r.) Wyższej Szkoły Administracji i Biznesu w Gdyni. Od 1996 do 2002 r. pełniła funkcję dziekana Wydziału Zarządzania Uniwersytetu Gdańskiego. Została również kierownikiem Katedry Badań Rynku na Wydziale Nauk Społecznych UG.
Najwyraźniej doświadczenie dydaktyczne sprawdza się, bo 76-letnia Joanna Senyszyn imponuje wielu tym, jak łatwo znajduje wspólny język z młodymi ludźmi i swobodnie porusza się w nowych mediach.
Senyszyn publikowała (i nadal to robi w aktywnych tytułach) w tygodnikach "Fakty po Mitach", "NIE", "Przegląd" i w dzienniku "Trybuna", kojarzonych z lewicą i antyklerykalizmem.
Była posłanką na Sejm IV, V, VI i IX kadencji, a w latach 2009-2014 posłanką do Parlamentu Europejskiego. Jest aktywną działaczką na rzecz praw kobiet, dzieci, osób LGBT oraz zwierząt.
Pełna energii, imponująca kondycją polityczka najwyraźniej dopiero się rozkręca. Jak powiedziała w programie "Graffiti", wielką popularność w Internecie zawdzięcza debacie w Końskich. Dodała, że jej zwolennicy mają w dużej części po 15 lub 16 lat, więc sukces wyborczy dopiero przed nią, gdy pozyskają prawa wyborcze.
Profesorka nie kryje, że popularność jest "bardzo przyjemna", a wiek wcale jej nie przeszkadza, a wręcz pomaga. Uważa, że ma coraz więcej zwolenników, którzy zrozumieli, że większość społeczeństwa jest rządzona "przez jej równolatków".
Joanna Senyszyn "otarła się o śmierć"
W zdrowym ciele zdrowy duch? Aż trudno uwierzyć, z jakimi problemami zdrowotnymi mierzyła się Joanna Senyszyn, a jednak nie pozbawiło jej to pozytywnego nastawienia do świata i ludzi oraz gotowości wspierania innych.
Zawsze rozumiałam osoby z niepełnosprawnościami, ale dopiero teraz sama doświadczam tysięcy trudności, z jakimi muszą się zmagać" - mówiła prof. Senyszyn w 2018 roku, gdy poruszała się na wózku inwalidzkim.
O swoich ówczesnych problemach mówiła w "Dzienniku Gazecie Prawnej":
Przewróciłam się na parkiecie. I tak się połamałam, że pewnie gdybym się zderzyła z pociągiem, miałabym mniejsze obrażenia. Kość łonowa, kość krzyżowa, miednica i udo. Wszystko za jednym zamachem. Operacja i dwa miesiące leżenia bez ruchu.
Niestety, nie były to ani pierwsze, ani ostatnie, poważniejsze problemy ze zdrowiem. Po powrocie z turnusu rehabilitacyjnego, który pozwolił polityczce dosłownie stanąć na nogach, uległa kolejnemu wypadkowi.
Tym razem konieczne było wstawienie 30-centymetrowej tytanowej płyty scalającą kość.
- Mówi się, że bomba dwa razy nie trafia w to samo miejsce. A jednak trafia - żartowała wówczas Senyszyn.
Już w 2011 roku posłanka zaraziła się groźnym wirusem i jak mówiła - dawano jej wówczas 5 procent szans na przeżycie, leczono ją intuicyjnie, bo mogła nie dożyć do ostatecznych wyników badań - relacjonowała w "Super Expressie" naukowczyni.
Trzy lata później Joanna Senyszyn przeszła zawał. W czasie rehabilitacji prowadziła kampanię wyborczą, startując do sejmiku pomorskiego. Niełatwo zatrzymać taką kobietę.
Ważne badania kobiet 40+
Joanna Senyszyn i niepokojąca zmiana na policzku
Jesienią ubiegłego roku Joanna Senyszyn opublikowała na Facebooku swoje zdjęcie, na którym było wyraźnie widać ranę pozabiegową na policzku, opatrzoną komentarzem w stylu pani profesor: "Straszę wyglądem".
Okazało się, że zmiana skórna wymagała interwencji chirurga onkologa.
Prof. Joanna Senyszyn wykorzystała to trudne doświadczenie, by zachęcać wszystkich do profilaktyki i badań nie tylko swoich, ale także osób w najbliższym otoczeniu.
A was proszę, dbajcie, o siebie i bliskich, i zgłaszajcie się do lekarza, kiedy tylko zauważycie jakiekolwiek niepokojące objawy. Profilaktyka jest najważniejsza.

"Prawie 50 lat razem". W lutym 2025 roku Joanna Senyszyn została wdową
Joanna Senyszyn jak mało kto pokazała, że żałobę najpełniej przeżywa się w sercu. Nie trzeba nadzwyczajnej empatii, by wiedzieć, jak traumatycznym doświadczeniem jest śmierć bliskiej osoby, zwłaszcza gdy spędziło się z nią niemal pół wieku.
10 lutego 2025 roku zmarł Bolesław Senyszyn, mąż Joanny, a kandydatka w majowych wyborach prezydenckich i lewicowa polityczka, poinformowała o tym fakcie w sposób wyjątkowy, bez epatowania swoim bólem, zapewne dlatego tak przeszywający wrażliwych ludzi.
Żegnaj Bolku! Świat bez Ciebie stał się gorszy" - napisała polityczka w upamiętniającym wpisie i dalej:
- Sztuczna inteligencja, zapytana kim jest Bolesław Senyszyn, odpowiedziała 'Postać fikcyjna wymyślona przez Joannę Senyszyn'. Bardzo się myliła. Nie byłabym w stanie wymyślić Bolka. Był bardzo prawdziwy, szlachetny, mądry. Miałam szczęście przeżyć z nim prawie 50 lat" - napisała Senyszyn.
W dniu pogrzebu dodała o mężu:
"Życie poświecił pracy w wymiarze sprawiedliwości: był sędzią, radcą prawnym, adwokatem prowadził wykłady i szkolenia, wykształcił rzeszę aplikantów — napisała. — Kochał książki, podróże, orchidee i mnie".
Para poznała się w latach 70. Nie mieli dzieci, co było ich świadomą decyzją.
Wg Senyszyn tworzyli "marynarskie małżeństwo".
- To ja wypływałam do Warszawy, a mój mąż, niczym Penelopa, czekał na mnie w Gdyni. (...) Do nieobecności można się tak samo przyzwyczaić jak do obecności. Marynarskie małżeństwa są nawet trwalsze. Nie ma czasu się sobą nawzajem znudzić, a powroty są świętem - mówiła w rozmowie z "Galą".
Bolesław Senyszyn w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" wyznał, jak to jest żyć z mocną kobietą
- Na pytanie, kto rządzi w domu, moja żona odpowiedziała, że na początku związku ustaliliśmy, iż w ważnych sprawach decyduję ja, a w mniej ważnych ona. Na zakończenie dodała, że ważnych spraw nie było.