Polacy o tym nie rozmawiają, choć może uratować życie. "Nie wiemy, co nas czeka"

2023-06-05 9:55

Dla wielu biorców to jedyna szansa na życie. Każdy jest potencjalnym dawcą narządów po śmierci ze względu na zasadę domniemanej zgody. Ale jak ocenia koordynator przeszczepów: "nasze społeczeństwo nie rozmawia o tym, co byśmy chcieli, żeby stało się z naszymi organami".

Polacy o tym nie rozmawiają, choć może uratować życie. Nie wiemy, co nas czeka
Autor: Getty Images Polacy o tym nie rozmawiają, choć może uratować życie. "Nie wiemy, co nas czeka"

Transplantacja po śmierci dawcy to często ratunek nie dla jednego, ale kilku ludzkich istnień. Choć to najlepsza metoda leczenia wielu schorzeń, a ponad 99 proc. przeszczepień się udaje, Polacy nie rozmawiają o tym, co stanie się z ich narządami po śmierci albo w sytuacji, gdy to oni będą potrzebować nowego narządu, by przeżyć.

"Najlepsza metoda leczenia nerkozastępczego"

- Tak naprawdę nigdy nie wiemy, po której stronie się znajdziemy. Czy będziemy dawcą, czy biorcą, a może rodziną dawcy, a może rodziną biorcy. Nie wiemy, w którym momencie, co nas czeka – mówi bez ogródek Iwona Dymek, która jest koordynatorką przeszczepów w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie.

Zdaniem ekspertki niezwykle ważne jest promowanie idei świadomego dawstwa. Koordynatorka podkreśla, że organy mogą uratować czyjeś życie. - Leczenie przeszczepami jest najlepszą metodą leczenia nerkozastępczego, a leczenie przeszczepem od żywego dawcy to jest top topów – wyjaśniła.

Gadaj Zdrów: Pani Grażyna oddała nerkę mężowi. „Moja radość była chyba większa niż jego”

W krakowskim szpitalu odbyło się już 17 transplantacji

Iwona Dymek ze Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie nie ukrywa, że Polacy nie rozmawiają o transplantacji. Podjęcie decyzji o podzieleniu się swoimi narządami nie jest łatwe dla dawców, co także podkreślają lekarze. Żywi dawcy często obawiają się o swoje zdrowie, a przede wszystkim o to, czy nie ucierpi po przekazaniu narządu.

Jeśli między dawcą a biorcą nie ma pokrewieństwa, zgodę na dawstwo musi wyrazić właściwy - dla miejsca zamieszkania "obdarowującego" – sąd rejonowy.

Lekarze zaznaczają, że transplantacja od żywych dawców to trudniejsze zadanie. - Aby żywa para została zakwalifikowana, musi przejść szereg badań, konsultacji – dodaje ekspertka. Już na tym etapie część osób nie przechodzi takiej kwalifikacji.

- 99,9 proc. przeszczepów się udaje – podkreśla specjalistka.

W tym roku Szpital Uniwersytecki w Krakowie otrzymał 17 zgłoszeń od żywych dawców. Pierwszy taki przeszczep odbędzie się w pierwszej połowie czerwca. Dawcą jest ojciec, który swój narząd podaruje 22-letniemu synowi.

Krakowska placówka wykonała w tym roku również 17 transplantacji od osób zmarłych. Każda z nich zakończyła się sukcesem. W całej Polsce w 2022 roku przeszczepiono ponad 1500 narządów, w tym 1402 od zmarłych dawców.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki