Objaw u 42-latka wydawał się niegroźny. Teraz zostało mu kilka miesięcy życia
42-letni Yasir ze Szkocji skarżył się na świąd w dolnej części ciała. Nie zbagatelizował objawu i udał się na kontrolę do lekarza. Wyniki badań pozwoliły na postawienie właściwej diagnozy: rzadki nowotwór. Mężczyzna usłyszał, że zostało mu kilka miesięcy życia. Obecnie chce poddać się alternatywnym metodom leczenia. Niestety, koszt terapii jest niebotyczny.
Miał tylko jeden objaw
Ojciec dwójki dzieci, Yasir Masood z Glasgow w Szkocji nigdy nie miał poważnych problemów ze zdrowiem. Dbał o siebie i zwracał uwagę na to, co je. Nie pił też alkoholu ani nie palił papierosów. Pewnego dnia zaczęła swędzieć go skóra w dolnej części ciała.
42-latek poszedł do lekarza rodzinnego, by dowiedzieć się, co może być przyczyną tego dokuczliwego i uciążliwego świądu. Ten skierował mężczyznę na badania. Wyniki nie były jednak optymistyczne. Rozpoznano u niego raka dróg żółciowych w zaawansowanym stadium rozwoju.
Jest to źle rokujący nowotwór przewodu pokarmowego, który zazwyczaj dotyka pacjentów powyżej 65. roku życia. Nie tylko Yasir, ale także cała jego rodzina jest zdruzgotana diagnozą.
Ta choroba jest bardzo podstępna, ponieważ na początku rozwija się "po cichu" i nie daje wyraźnych symptomów. W fazie zaawansowanej objawia się poprzez m.in. świąd skóry, nudności i wymioty, zmęczenie i męczliwość, brak apetytu, nagłe chudnięcie i ból w okolicy prawego podżebrza.
Walczy z rzadkim rakiem
Żona mężczyzny wyznała, że Yasir "fizycznie ma wzloty i upadki, ale psychicznie jest silny". U 42-latka rak dał przerzuty na okoliczne organy. Leczenie tej podstępnej choroby jest niezwykle trudne. Z tego względu, że komórki nowotworowe słabo reagują na terapię systemową, a do tego są zdolne do rozprzestrzeniania się na odległe narządy.
Podstawową metodą leczenia jest operacja, która polega na wycięciu nowotworu. Niestety, jest to ryzykowny zabieg. U Yasira wykluczono tę możliwość z powodu przerzutów. Lekarze zaproponowali mu chemioterapię. Daje ona szanse na wyleczenie zaledwie u 10-15 proc. pacjentów z rakiem dróg żółciowych, a w innych przypadkach przedłuży życie o trzy miesiące.
Zbiera fundusze na nowoczesne leczenie
Obecnie mieszkaniec Glasgow ma zapewnioną opiekę paliatywną. Jedyną nadzieją dla 42-latka jest terapia wykorzystująca komórki dendrytyczne, która polega na transferze autogenicznym. Obejmuje ona modyfikacje komórek immunologicznych poza organizmem chorego, a później tak zmodyfikowane są podawane zwrotnie pacjentowi.
Rodzina robi, co w jej mocy, by Yasir mógł poddać się tej nowoczesnej formie leczenia. Zbiera fundusze na zabieg, który ma zostać wykonany w jednej z klinik w Londynie. Aby sfinansować ten cel, potrzebne jest co najmniej 30 tys. funtów (ponad 150 tys. złotych).