"Nocne loty po życie". Policyjni lotnicy uratowali dwóch pacjentów

2023-04-30 13:15

To już 28. i 29. taka akcja policyjnych lotników. Tym razem na pokładach śmigłowców funkcjonariusze transportowali serce i wątrobę do przeszczepu. Dwaj pacjenci mogą cieszyć się nowym życiem i powoli wracać do zdrowia po udanych operacjach.

Nocne loty po życie. Policyjni lotnicy uratowali dwóch pacjentów
Autor: policja.pl "Nocne loty po życie". Policyjni lotnicy uratowali dwóch pacjentów

- Gdy tylko okazało się, że możemy wykonać te zadania, wybrano śmigłowce i lotnicze załogi – zaznaczył naczelnik Zarządu Lotnictwa Policji insp. pil. Robert Sitek. Policjanci musieli przetransportować dwa cenne ładunki, czyli serce i wątrobę. Dla funkcjonariuszy był to 28. i 29. lot z organami do przeszczepu.

Gadaj Zdrów: Pani Grażyna oddała nerkę mężowi. „Moja radość była chyba większa niż jego”

48-letni pacjent jest już po operacji

28. lot dotyczył transportu wątroby. Organu potrzebował 48-letni pacjent przebywający na oddziale Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego WUM. Chory cierpiał na marskość wątroby. - Był hospitalizowany z powodu zaawansowanej niewydolności organu – powiedział koordynator ds. transplantacji Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego WUM Krzysztof Zając.

Policyjni lotnicy musieli przetransportować organ ze szpitala w Małopolsce do Warszawy. - Nad ranem, po godzinie trzeciej, z organem i zespołem transplantacyjnym na pokładzie ruszyli w kierunku Warszawy. Dwie godziny później wątroba, na którą czekał 48-letni pacjent WUM, była już na bloku, a lotnicy wrócili do bazy - wyjaśnił naczelnik insp. pil. Robert Sitek.

Jednak transport cennego ładunku nie byłby możliwy, gdyby nie decyzja rodzinny zmarłego pacjenta z Małopolski. - Trzeba pamiętać, że szansa na ratunek dla jednego pacjenta to niezwykle trudny moment dla rodziny innego, zmarłego dawcy. Zgoda na pobranie organów może uratować życie nawet kilku innych pacjentów oczekujących na pilne transplantacje. Tak właśnie było w tym przypadku – dodał koordynator Zając.

Płuca i serce zmarłego pacjenta uratowały innego chorego w Zabrzu. Nerki trafiły do Krakowa, a rogówka do placówki w Katowicach. Pacjent z Warszawy, który otrzymał wątrobę, jest już po zabiegu i pod okiem specjalistów powoli wraca do zdrowia.

"Udało się na czas dostarczyć serce"

Tej nocy policyjni lotnicy mieli ręce pełne roboty. Zdołali uratować kolejne życie dzięki transportowi serca z placówki na Śląsku do Gdańska. - Dalej już trzeba było z pomocą karetki dowieźć cenny ładunek do szpitala - dodał insp. pil. Robert Sitek.

Jak podkreślają policyjni lotnicy, największe wyzwanie stanowił ostatni odcinek trasy, czyli transport organu z lotniska na Pomorzu do szpitala. - Poranne korki na ulicach miasta nie ułatwiły tego zadania. Ale na szczęście udało się na czas dostarczyć serce dla 45-latka – wyjaśnił koordynator ds. transplantacji serca UCK w Gdańsku Maciej Duda.

Transport ze Śląska na Pomorze trwał niewiele ponad 2 godziny. Potrzebny był przeszczep serca, a chory 45-latek oczekiwał na operację podłączony do ECMO. - Jest już po operacji i z nowym sercem nabiera sił - powiedział Duda. Z kolei insp. pil. Robert Sitek podkreślił, że policjanci są niezwykle dumni z każdego zrealizowanego zdania.

- To ogromna satysfakcja, że oprócz zadań stricte policyjnych, możemy także w ten sposób pomagać i korzystając z floty lotnictwa Policji transportować organy, których przeszczepienie ratuje życie kolejnym pacjentom. Dla nich to szansa na powrót do normalnego funkcjonowania, a dla nas radość, że "nasi" pacjenci dalej cieszą się życiem, nowym życiem – powiedział naczelnik Zarządu Lotnictwa Policji.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki