Myślała, że to "tylko miesiączka", okazało się, że ma ostrą białaczkę. "To był najgorszy ból"

2022-09-09 13:14

Uciążliwe miesiączki to problem większości kobiet. 30-letnia Victoria Lang myślała, że jej dolegliwości są właśnie z tym związane. Musiała korzystać z toalety co godzinę. Po pewnym czasie zauważyła z kolei liczne siniaki na ciele. Postanowiła nie lekceważyć tych objawów i umówiła się na teleporadę. W ciągu dwóch dni wylądowała w szpitalu. Niestety lekarze nie mieli dla niej dobrych wieści. Stwierdzono u niej niezwykle rzadki nowotwór złośliwy.

Kobieta trzymająca się za brzuch
Autor: Getty Images

Farmaceutka 30-letnia Victoria Lang z Kilsyth w hrabstwie North Lanarkshire w Szkocji zmaga się z poważnymi problemami zdrowotnymi od 2021 roku. Wszystko zaczęło się od uciążliwych miesiączek. Musiała chodzić do toalety co godzinę, by zmienić podpaskę. Po miesiącu na jej ciele zaś pojawiły się tajemnicze siniaki i odczuwała chroniczne zmęczenie. Kobieta myślała, że mogą być efektem ubocznym szczepienia przeciw COVID-19.

Jej życie zmieniło się w ciągu dwóch godzin

Te objawy wzbudziły u Victorii silny niepokój. Umówiła się na teleporadę do lekarza rodzinnego, a następnego dnia w godzinach porannych wykonała badanie krwi zgodnie z zaleceniami. Tego samego dnia po południu, gdy medycy zobaczyli wyniki badań wówczas 29-latki, kazali przewieźć ją na oddział intensywnej terapii do szpitala uniwersyteckiego Glasgow Royal Infirmerii. Wykonano jej biopsję szpiku kostnego w celu rozpoznania choroby.

Kobieta usłyszała w końcu diagnozę. "W ciągu dwóch godzin moje życie się zmieniło" – powiedziała w wywiadzie dla "The Sun". Okazało się, że cierpi na ostrą białaczkę promielocytową (ang. acute promyelocytic leukemia, w skrócie: APL), która jest szczególnym podtypem ostrej białaczki szpikowej (AML). Cechuje się odmiennymi właściwościami biologicznymi i klinicznymi. U osób dotkniętych APL, ujawniają się objawy typowe dla AML, a w chwili jej rozpoznania doświadczają też symptomów zespołu wykrzepiania wewnątrznaczyniowego.

APL określany jest już jako stan naglący, w którym konieczne jest szybkie ustalenie rozpoznania i wdrożenie odpowiedniego leczenia. W Wielkiej Brytanii APL diagnozuje się u 160 osób rocznie.

Żyję z rakiem piersi: "Moment załamania przychodzi, kiedy leczenie się kończy"

"To był najgorszy ból, jaki odczuwałam w życiu"

Victoria musiała zostać poddana chemioterapii. Zamiast tego przeszła leczenie w ramach terapii skojarzonej z ATRA (kwasem all-trans-retynowym. Kobieta spędziła w szpitalu sześć tygodni. "To był najgorszy ból, jaki odczuwałam w życiu" – wyznała.

Podczas hospitalizacji była dla kobiety najgorsza rozłąka z mężem Jordanem. Nikt nie mógł jej odwiedzać z powodu ograniczeń epidemicznych w związku z pandemią COVID-19.

"Myślę, że jedną z najtrudniejszych części tego doświadczenia jest to, jak ono wpływa na rodzinę i przyjaciół. Moja diagnoza była dla nich ogromnym wstrząsem" – powiedziała Victoria. Jest wdzięczna mężowi za to, że w tym trudnym okresie był dla niej ostoją.

Obecnie 30-latka pozostaje w remisji i wciąż jest pod opieką lekarzy. Co trzy miesiące musi mieć pobieraną próbkę szpiku kostnego.

Teraz Victoria ostrzega innych, żeby nie lekceważyli sygnałów ostrzegawczych, które wysyła organizm.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki