Myślała, że ma boreliozę. Prawda wyszła na jaw, gdy zbadał ją ginekolog. "To było obrzydliwe"
Historia TikTokerki Melanie Galeaz została wyświetlona na platformie ponad 16 milionów razy. 22-latka zmagała się z wieloma dolegliwościami, w tym z bólami całego ciała. Lekarze nie potrafili znaleźć źródła tych objawów. Dopiero podczas wizyty u ginekolożki w końcu dowiedziała się, co jej dolega. "Otworzyła mnie, zajrzała, po czym westchnęła" - wspomina dziewczyna.
22-letnia Melanie Galeaz postanowiła szczerze opowiedzieć za pośrednictwem mediów społecznościowych o swoich problemach ze zdrowiem. Wszystko zaczęło się od tego, że już w okresie nastoletnim skarżyła się na bóle całego ciała i "dziwne" dolegliwości ginekologiczne. Chodziła od lekarza do lekarza. Żaden z nich nie potrafił powiedzieć, co jej tak naprawdę dolega.
Podejrzewano u niej boreliozę
Specjaliści myśleli, że winna mogła być groźna choroba odkleszczowa, zważając na to, iż w dzieciństwie Melanie została ukąszona przez tego pajęczaka. Aby się upewnić, wykonano jej testy w kierunku boreliozy. Wyniki nie potwierdziły jednoznacznie choroby, lecz przypisano jej antybiotykoterapię w celu złagodzenia objawów.
TikTokerka zauważyła, że leczenie daje efekty. Nie bolało już ją tak ciało, lecz problemy ginekologiczne nie ustały. Ukrywała prawdę przed lekarzami, iż dolegliwości, z jakimi się zmagała, dotykają też dróg rodnych.
"To było naprawdę obrzydliwe i zawstydzające, a ja po prostu nie umiałam sobie z tym radzić. Miałam nadzieję, że to coś związanego z boreliozą, że mogę to po prostu zlekceważyć i to znikanie za pomocą leków" – powiedziała Melanie.
Ginekolożka odkryła przyczynę jej dolegliwości
Dopiero po dwóch latach Melanie była gotowa, żeby wyjawić swój krępujący problem specjaliście. Trudno uwierzyć w to, co odkryła ginekolożka podczas badania. "Westchnęła, a później powiedziała: masz tampon wbity poziomo pod szyjką macicy" – wyznała. Jak dodała 22-latka, zabieg usunięcia ciała obcego przysporzył jej wiele bólu. Okazało się później, iż miała jeszcze w ciele dwa zapomniane tampony.
"Nie mam pojęcia, jak długo to trwało. Jeden tkwił we mnie przez dwa lata, drugi, przez nieokreślony czas, a trzeci przez około osiem godzin" – powiedziała 22-latka. Jak przekazała, lekarze uważają, iż miała jakąś infekcje w ciele, którą wywołał zalegający tampon. "To ma sens" – dodała.
Stanęła w ogniu krytyki
Nagranie, które udostępniła Melanie na TikToku, wywołało spore poruszenie wśród użytkowników. Dopytywali się jej, jak to możliwe, że "zapomniała" o tamponie. Niektórzy internauci byli w szoku, iż udało się jej uchronić przed zespołem wstrząsu toksycznego, który może zagrażać życiu.
Dziewczyna wyjaśniła, że chciała podzielić się swoją historią, by ostrzec inne kobiety. Filmik, który stał się viralem i zyskał 16 milionów wyświetleń, został zablokowany na TikToku. Jej wyznanie spotkało się z negatywnym odbiorem ze strony internautów.