Tomas Lindberg nie żyje. Wokalista At the Gates miał rzadki nowotwór
Nie żyje Tomas Lindberg – charyzmatyczny wokalista At the Gates, jeden z filarów szwedzkiego melodyjnego death metalu. Muzyk przez lata zmagał się z nowotworem, który ostatecznie pokonał go w wieku 52 lat. Na co chorował muzyk i jak przebiegło leczenie?

16 września 2025 zmarł Tomas Lindberga. Lider i głos kultowej grupy At the Gates od dwóch lat walczył z rakiem gruczołowo-torbielowatym – nowotworem atakującym jamę ustną i gruczoły ślinowe. Informację przekazał jego przyjaciel David Isberg z zespołu Bloodofjupiter. Choroba, którą muzyk długo ukrywał, w ostatnich miesiącach znacznie postępowała. Lindberg przeszedł operację w 2024 roku, a na początku 2025 trafił do szpitala, gdzie jego stan się pogorszył.
Tomas Lindberg nie żyje – lider At the Gates miał 52 lata
Dla fanów ciężkich brzeń Tomas Lindberg był głosem całej generacji. W oficjalnym komunikacie At the Gates ujawniono, że jeszcze w maju 2025 roku, mimo poważnej choroby, wokalista zdążył nagrać partie wokalne do nowego albumu. Zespół podkreślał, że muzyka była dla niego najważniejsza i dawała mu siłę nawet w najtrudniejszych chwilach. Ostatni opublikowany krążek, „The Nightmare of Being” z 2021 roku, pokazał, że grupa wciąż potrafi łączyć klasyczne metalowe brzmienia z ambitnymi eksperymentami. Śmierć Lindberga stawia przyszłość zespołu pod znakiem zapytania, ale spuścizna jego głosu i tekstów pozostanie nieśmiertelna.
Rak gruczołowo-torbielowaty
Rak gruczołowo-torbielowaty (ang. adenoid cystic carcinoma, ACC), na który chorował Tomas Lindberg, to rzadki nowotwór złośliwy wywodzący się najczęściej z dużych i małych gruczołów ślinowych, ale może występować także w obrębie nosa, tchawicy czy zatok. Charakteryzuje się powolnym, podstępnym wzrostem, ale dużą tendencją do naciekania nerwów oraz późnych nawrotów i przerzutów, zwłaszcza do płuc i kości.
Objawy i diagnostyka raka gruczołowo-torbielowatego
Pierwsze symptomy mogą być mało charakterystyczne: przewlekły ból, obrzęk, drętwienia w obrębie jamy ustnej czy trudności w połykaniu. Ze względu na powolny wzrost nowotwór często rozpoznawany jest dopiero w zaawansowanym stadium. W diagnostyce wykorzystuje się przede wszystkim rezonans magnetyczny, który najlepiej uwidacznia szerzenie się guza wzdłuż nerwów i w tkankach miękkich. Ostateczne rozpoznanie możliwe jest jedynie na podstawie badania histopatologicznego, które pozwala określić podtyp nowotworu – sitowaty, cewkowaty lub zbity. Ten ostatni wiąże się z najwyższym stopniem złośliwości i gorszym rokowaniem.
Leczenie chirurgiczne i radioterapia
Zgodnie z wytycznymi NCCN podstawą leczenia pozostaje radykalne wycięcie guza wraz z marginesem zdrowych tkanek. Ze względu na trudną lokalizację, zabiegi operacyjne wymagają często współpracy zespołów chirurgów szczękowo-twarzowych, laryngologów i neurochirurgów. Standardem jest także zastosowanie radioterapii uzupełniającej, niezależnie od stopnia zaawansowania. Dawki promieniowania różnią się w zależności od gradingu histologicznego – w przypadkach wysokiego ryzyka sięgają 60–67 Gy. W części przypadków podejmowana jest także decyzja o dyssekcji szyjnej, szczególnie przy guzach ślinianki przyusznej i podejrzeniu przerzutów do węzłów chłonnych.
Chemioterapia i rokowania w raku gruczołowo-torbielowatym
Chemioterapia stosowana jest przede wszystkim w zaawansowanych stadiach choroby lub w przypadku przerzutów odległych. Odpowiedź na leczenie cytostatykami jest ograniczona, co wiąże się z powolnym tempem wzrostu nowotworu. Badania kliniczne wskazują na skuteczność niektórych schematów z udziałem cisplatyny i winorelbiny, jednak nie są one standardem. Rokowanie zależy głównie od stopnia zaawansowania i typu histologicznego – w przypadku postaci zbitej 15-letnie przeżycia dotyczą jedynie 15% pacjentów. Mimo agresywnego leczenia nawroty i przerzuty pojawiają się nawet u 70% chorych, co sprawia, że ACC wymaga długoterminowej opieki onkologicznej.