Miała brzuch wielkości piłki do nogi. Była przekonana, że jest w ciąży. Diagnoza była zupełnie inna

2022-07-01 14:44

Wszystko zaczęło się od mdłości. 21-letnia Hollie Welham zauważyła też, że jej brzuch "rośnie". Myślała, że są to pierwsze oznaki zwiastujące ciążę. Jak powiedziała, z każdym dniem jej brzuch stawał się coraz większy. Aby się upewnić, zrobiła test ciążowy, ale wynik wyszedł negatywny. Lekarz wystawił jej skierowanie na badanie ultrasonograficzne. Wtedy prawda wyszła na jaw. Dziewczyna nie spodziewała się takiej diagnozy.

Hollie Welham
Autor: Facebook

Początkowo 21-latka myślała, że jest w ciąży. Według niej wszystkie objawy na to wskazywały. "Mój brzuch stawał się coraz większy. Wyglądałam, jakbym była w dziewiątym miesiącu. Nie mogła zmieścić się w żadne dżinsy, nawet legginsy były zbyt ciasne dla mojego brzucha" – wyznaje dziewczyna w rozmowie dla portalu "The Mirror".

"Z każdym dniem mój brzuch stawał się coraz większy"

W styczniu 2022 roku zaczęła skarżyć się na szereg innych dolegliwości, takich jak: chroniczne zmęczenie, wzdęcia i skurcze żołądka. Zauważyła, że z dnia na dzień brzuch staje się coraz większy. "Myślałam, że w czasie świąt Bożego Narodzenia przesadziłam z jedzeniem, ale kiedy wzdęcia i ból się nasiliły, pomyślałam, że mogę być w ciąży" – opowiada.

Przez ten czas Hollie dużo wycierpiała. W końcu postanowiła wykonać kilka testów ciążowych. Każdy z nich pokazał negatywny wynik. Jak wspomina, "było to dość przerażające" i bała się, że teraz po prostu będzie tak wyglądać.

Diagnoza był dla niej szokiem

Miesiąc później zauważyła u siebie zmiany w cyklu menstruacyjnym. Wystąpiły u niej nieregularne plamienia. Udała się do lekarza pierwszego kontaktu, aby zdiagnozował, co jest przyczyną jej dolegliwości.

Ten zlecił jej szereg badań. Młoda kobieta uważa, że wyczuł "guzek" w jej brzuchu i natychmiast skierował ją na badanie ultrasonograficzne. "Chcieli zrobić mi badanie za pięć tygodni, a ja przecież nie mogłam dłużej czekać. Z każdym dniem mój brzuch stawał się coraz większy. Bardzo cierpiałam" – mówi Hollie. Na szczęście udało się przyspieszyć termin badania, wykonano je tydzień później. Okazało się, że dziewczyna miała dużą torbiel na prawym jajniku. Do momentu zabiegu guz urósł do ponad 27 cm – był w wielkości piłki do nogi.

W maju 2022 roku Hollie miała operację, która polegała na usunięciu całego guza wraz z prawym jajnikiem i jajowodem. "Operacja nie powinna wpłynąć na moją płodność, z jednym jajnikiem nadal można mieć dzieci, ale może to potrwać dłużej" – zaznacza dziewczyna. Jej brzuch jest nadal obolały i wzdęty, a obwód brzucha uległ zmniejszeniu.

Hollie podzieliła się swoją historią po to, aby inne osoby nie lekceważyły niepokojących objawów.

Żyję z rakiem piersi: "Moment załamania przychodzi, kiedy leczenie się kończy"

Czym jest torbiel i jakie daje objawy?

Torbiel, znany też jest pod nazwą cysta, to zamknięta jama, która wypełniona jest płynem lub galaretowatą treścią. Zwykle jego średnica nie przekracza kilku milimetrów. Choć czasem mogą zdarzyć się torbiele, które osiągają nawet kilka centymetrów. W takim przypadku konieczna jest interwencja chirurgiczna.

Torbiel może pojawić się w dowolnym wieku i niemal w każdym miejscu w organizmie. Najczęściej są diagnozowane w jajnikach, piersiach bądź nerkach. Torbiele jajników zazwyczaj przebiegają bezobjawowo i wykrywane są przypadkowo podczas badania ginekologicznego czy USG, które pozwala wykryć obecność torbieli oraz monitorować jej wielkość. Mogą jednak wystąpić dolegliwości, stanowiące źródło niepokoju u kobiet, m.in. ból podbrzusza o charakterze kłującym, parcie na pęcherz moczowy czy uczucie pełności w jamie brzusznej.

Zwykle cysty jajnika usuwa się laparoskopowo. Czasem konieczne jest przeprowadzenie zabiegu chirurgicznego.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki