Maciej Miecznikowski wymaga specjalistycznego leczenia. "Miałem 6 operacji"
Maciej Miecznikowski to były wokalista zespołu Leszcze. Jego piosenki nuciła cała Polska, a w ucho wpadał zwłaszcza kawałek “Kombinuj dziewczyno”. Choć ostatecznie rozstał się z zespołem, to wykształcenie umożliwia mu udział w wielu projektach muzycznych. Niestety okazuje się, że artysta ma poważne problemy ze zdrowiem.
Niektóre fakty na temat gwiazd mogą umykać, przez co daną osobę często kojarzymy po prostu z filmem czy piosenką. Maciej Miecznikowski, który doczekał się wielu nagród i wylansował kilka popowych przebojów, tak naprawdę jest śpiewakiem operowym i multiinstrumentalistą. Stąd wieść o chorobie i jej rodzaju z pewnością nie była łatwa do zaakceptowania.
Na co choruje Maciej Miecznikowski? Muzyk powoli tracił słuch
Maciej Miecznikowski był gościem “Pytania na śniadanie” w czwartek, 7 marca. Artysta zagrał na fortepianie i zaśpiewał, ale przy okazji wyznał, że niewiele brakowało, by całkiem stracił słuch. Muzyk w rozmowie z Beatą Tadlą i Tomaszem Tylickim przyznał, że cierpi na otosklerozę.
Do studia zaproszono także wybitnego otochirurga i otolaryngologa, prof. dr hab. med Henryka Skarżyńskiego, dyrektora Instytutu Otofizjologii i Otopatologii słuchu w Kajetanach, który przeprowadził najwięcej operacji na świecie w tym zakresie i pomógł także samemu Maciejowi Miecznikowskiemu.
- Dzięki panu profesorowi słyszę, co gram (...) pan profesor zrobił mi już sześć operacji. Bez tego prawdopodobnie nie mógłbym z wami rozmawiać, nie słyszałbym co gram. To jest mój dobry duch - podkreślił śpiewak.
Były wokalista zespołu Leszcze przyznał, że ma aparat słuchowy i czeka go kolejny zabieg. Ma jednak nadzieję, że jego przykład pokaże innym, że kiedy zaczynają się problemy ze słuchem, to nie należy się wycofywać z życia społecznego, ale szukać pomocy u specjalistów.
Otolaryngolog zaznaczył z kolei, że czasem łatwo przeoczyć, że coś jest nie tak.
- Jeżeli te zmiany zachodzą powoli, to my się do nich adaptujemy. Wydaje się nam, że wszystko jest tak, jak było. W związku z czym to otoczenie później zwraca uwagę: Nie słyszałaś? Nie słyszałeś, no przecież mówiłam. Zwłaszcza odnosi się to do warunków takich akustycznie niekorzystnych, gdzie jest dużo osób, dużo dźwięków - wyjaśnił prof. dr hab. med Henryk Skarżyński.
Otoskleroza, co to takiego?
Otoskleroza to choroba polegająca na patologicznym uwapnieniu błędnika kostnego dookoła strzemiączka. Z czasem podstawa strzemienia zrasta się z otworem okienka owalnego i prowadzi do niedosłuchu lub całkowitej głuchoty.
Leczenie polega na przeprowadzeniu stapedotomii. Podczas operacji usuwane są skostniałe fragmenty strzemiączka i wstawieniu specjalnej protezy. Warto jednak zaznaczyć, że rozwiązanie to jest skuteczne wyłącznie w sytuacji, gdy choroba nie objęła jeszcze ucha środkowego.
Głównym objawem otosklerozy jest niedosłuch. Jak wspominał Maciej Miecznikowski, problem ma charakter postępujący. A specjaliści zaznaczają, że niedosłuch nawet w 70% wszystkich przypadków jest obustronny, choć niekoniecznie równomierny. Otosklerozę charakteryzują także inne objawy takie jak:
- szumy uszne,
- zawroty głowy,
- zaburzenia równowagi.
Jak wskazują specjaliści z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, otozkleroza częściej dotyka kobiety, zwłaszcza po naturalnym porodzie i po 30. roku życia.
- Etiologia obejmuje czynniki genetyczne, infekcyjne, zapalne, autoimmunologiczne i hormonalne. Diagnostyka audiologiczna otosklerozy obejmuje zestaw uzupełniających się testów, a wzajemne powiązanie ich wyników ma wysoką wartość predykcyjną. Istnieje kilka klasyfikacji choroby, z których większość opiera się na kryteriach radiologicznych - wyjaśniają eksperci z WUM.
Podczas stawiania diagnozy wykonuje się również tomografię komputerową kości skroniowej. Dzięki temu można wykryć ogniska otosklerotyczne. Warto jednak zaznaczyć, że pomimo dostępności szerokiej gamy technik diagnostycznych, ostateczna diagnoza jest nadal potwierdzana śródoperacyjnie.