Lekarka przestrzega przed internetowymi "rewelacjami" ws. jodku potasu. Zwróciła się do rodziców
Rodzice, których pociechy uczęszczają do żłobków, przedszkoli i szkół, otrzymują wiadomości z załączoną specjalną deklaracją. Mowa tu o zgodach na podanie dzieciom przez placówki edukacyjne jodku potasu w razie wybuchu radiacyjnego. Od tego tematu aż wrze na rodzicielskich forach i grupach internetowych. Wszelkie wątpliwości postanowiła rozwiać pediatra Monika Działowska, publikując wpis na swoim blogu "Pediatra na Zdrowie"
Jodek potasu był używany przez dziesięciolecia, aby chronić ludzi przed skutkami awarii jądrowych i nadal jest w użyciu. Ta substancja blokuje wchłanianie radioaktywnego jodu-131. Ministerstwo Zdrowia sporządziło nawet ulotkę z informacji, jak prawidłowo stosować jodek potasu na wypadek awarii elektrowni jądrowej i uwolnienia radioaktywnego jodu do atmosfery. Opracowanie takiego planu dystrybucji preparatu jest standardową procedurą związaną z zarządzaniem kryzysowym. Obecnie działania mają związek z eskalacją działań wojsk rosyjskich względem Zaporoskiej Elektrowni Atomowej w Ukrainie.
Rodzice dostają do podpisania deklaracje dot. podania dziecku jodku potasu
Resort zdrowia przedsięwziął już kroki prewencyjne. Do polskich szkół ma trafić 57 milionów dawek tabletek, które zawierają jodek potasu. W związku z tym rodzice otrzymują do podpisania deklaracje, za pomocą których mają zgodzić się na ewentualne podanie dziecku przez placówkę jodku potasu w razie wybuchu radiacyjnego. Brzmi ona następująco:
"Wyrażam zgodę/nie wyrażam zgody na podanie tabletki z jodkiem potasu mojemu dziecku w sytuacji wydania dyspozycji Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji o rozpoczęciu wydawania tabletek jodku potasu, podczas pobytu dziecka na terenie szkoły. Oświadczam, że zapoznałem/łam się z ulotką leku i nie są mi znane przeciwwskazania do podania go mojemu dziecku. W przypadku pojawienia się przeciwwskazań niezwłocznie poinformuję szkołę".
To z kolei wzbudziło niepokój i wiele wątpliwości wśród rodziców. Mówią o swoich obawach związanych z tym dokumentem za pośrednictwem mediów społecznościowych. Głos w tej sprawie postanowiła zabrać Monika Działowska, pediatra i założycielka bloga "Pediatra na Zdrowie". Według niej działania prewencyjne, jakie zostały podjęte przez resort zdrowia, są prowadzone jedynie na wszelki wypadek. Wyraziła nadzieję, że ten czarny scenariusz się nie ziści i nie trzeba będzie przyjmować tabletek z jodkiem potasu.
Ekspertka, zwracając się do rodziców, poprosiła, by zachowali rozsądek. Jednocześnie przestrzega przed internetowymi "rewelacjami", które mówią o kolejnym spisku "mainstreamu" i mają na celu zniechęcić do przestrzegania zaleceń lekarskich. Jak dodała, "teorie spiskowe i alternatywne metody »leczenia« są obecnie super klikalne, ale tu naprawdę chodzi o nasze zdrowie i życie".
"Jestem przekonana, że lepiej ufać wiedzy i doświadczeniu lekarzy z całego świata niż pojedynczym osobom, które wymyślają przeróżne teorie, byle tylko zdobyć uwagę" – czytamy we wpisie udostępnionym przez lekarkę za pośrednictwem Instagrama.
Monika Działowska, odnosząc się w poście do deklaracji na wyrażenie zgody na podanie jodku potasu, poprosiła rodziców, aby zastanowili się, czy na wypadek wybuchu radiacyjnego będą w stanie w odpowiednim czasie zapewnić dziecku właściwą dawką jodku potasu. Przypomnijmy – aby jodek potasu mógł zadziałać maksymalnie skutecznie, należy go przyjąć go doustnie jak najszybciej, czyli najlepiej w ciągu 24 godzin przed skażeniem i do dwóch godzin od momentu wystawienia na promieniowanie.
"W razie potrzeby lek powinien być jak najszybciej podany. Pytanie jak szybko do nas dotrze informacja, czy z innych źródeł jesteśmy w stanie sprawnie zdobyć lek, dotrzeć do dziecka i podać w odpowiedniej dawce. Myślę, że to wszystko razem może być trudne" – wyjaśnia ekspertka. Zaznaczyła, że "u zdrowych dzieci, zwłaszcza bez poważnych chorób tarczycy, przyjmowania istotnych leków, spożycie preparatu nie powinno dać znaczącego ryzyka działań niepożądanych".
W swoim wpisie ekspertka również nadmieniła, że "w razie konieczności grupami, które mogą odnieść największe korzyści z przyjmowania jodku potasu, są dzieci, młodzież, kobiety w ciąży i karmiące piersią".