Jest narcyzem i opowiada, jak manipulowała ludźmi. Dziś ostrzega innych przed "toksykami"
Zawsze postrzegałam związki jako mentalne szachy – mówi TikTokerka, która twierdzi, że zdiagnozowano u niej narcystyczne zaburzenie osobowości. Młoda kobieta opowiedziała, jak potrafiła manipulować innymi osobami, podając konkretne przykłady swoich zachowań. Teraz ostrzega innych i wyjaśnia, na co należy zwrócić uwagę w kontaktach z innymi narcyzami.
Dziś Lilith, która w sieci posługuje się pseudonimem "toxiccwaste0", nazywa siebie "zreformowanym narcyzem". TikTokerka twierdzi, że dwa lata temu zdiagnozowano u niej narcystyczne zaburzenie osobowości, a historie, z jakimi dzieli się z innymi, są zgodne z tym, jak eksperci opisują narcyzów.
Młoda kobieta po latach życia z zaburzeniem zdecydowała się poprosić o pomoc i jak twierdzi – zakończyła już nadużycia. Podkreśla, że dzielenie się historiami ze swojego życia nie jest dla niej łatwe i nie stawia siebie w roli ofiary, ale wierzy, że być może ktoś dostrzeże nieprawidłowe wzorce w swoim zachowaniu lub w podejściu innych osób.
Kim jest narcyz?
Osoby z diagnozą narcystycznego zaburzenia osobowości (NPD) zazwyczaj czują się ważniejsze od innych. Narcyz potrzebuje wiele uwagi i pragnie być podziwiany, a przy tym zazwyczaj nie rozumie uczuć innych osób. Często jednak pod maską pewności siebie, jest osoba, którą denerwuje nawet najmniejsza krytyka.
Życie z tym zaburzeniem może prowadzić do wielu problemów na różnych polach życia. Wiąże się także z brakiem satysfakcji i rozczarowaniem, gdy narcyz nie otrzymuje tego, czego pragnie najbardziej, czyli specjalnych przysług oraz "należnego" mu podziwu.
Częściej narcyzami są mężczyźni, ale zazwyczaj to zaburzenie osobowości rozpoczyna się w trakcie dojrzewania lub we wczesnej dorosłości.
Niektóre cechy charakterystyczne dla tego problemu można zaobserwować u dzieci, lecz nie oznacza to, że z pewnością mały narcyz stanie się dorosłym narcyzem.
"Muszę z tym żyć"
Tiktokerka podkreśla, że każde jej zachowanie zawsze wiązało się osiąganiem celów. - Wszystko, co powiedziałam i zrobiłam, było zaplanowane i przemyślane, aby uzyskać reakcje i na przykład skłonić ludzi do robienia pewnych rzeczy – wyjaśnia.
Choć TikTokerka swoją diagnozę poznała w 2021 r., dopiero w ubiegłym roku zaczęła traktować ją poważnie. Nie ukrywa, że kontakty z nią wiązały się z traumą, a zachowywała się w konkretny sposób tylko po to, by kontrolować czyjeś zachowania.
Jak to robiła? Intencjonalnie wyszukiwała "osobiste wyzwalacze", tylko po to, by później je dawkować, a przy tym sterować działaniem drugiej osoby. Manipulowanie innymi ludźmi postrzegała jako przyjemność, jako "coś fajnego".
Lilith opowiedziała nawet o relacji z pewnym mężczyzną, który jak twierdzi młoda kobieta, tak bardzo się do niej przywiązał, że przesłał jej 150 tys. dolarów. Dziś wie, że postąpiła źle i przyznaje, że żadna osoba nie powinna postępować tak jak ona w przeszłości.
- Ostatecznie, niezależnie od tego, czy się do tego przyznaję, czy nie, zrobiłam to. Muszę z tym żyć – dodała i wyjaśniła, że pogodziła się z przeszłością, ale przy tym bardzo się rozwinęła. Na tyle, że nigdy już nie zamierza manipulować innymi ludźmi.