Hospicjum zostało na lodzie przez unijne prawo. “Ostatni taki festyn”

Zbieranie nakrętek od lat było elementem niejednej akcji charytatywnej, dzięki temu można było kupić sprzęt dla niepełnosprawnych, czy wesprzeć zbiórkę dla ciężko chorych osób. Fundacja "Włocławskie Hospicjum dla Dzieci" także korzystała z tego rozwiązania. Niestety w tym roku odbył się ostatni festyn, a wszystko przez zmianę w unijnych przepisach.

W miniony wtorek 11 czerwca 2024 roku odbył się ostatni "Festyn Nakrętkowy" zorganizowany przez Fundację "Wrocławskie Hospicjum dla Dzieci". Organizatorzy nagłaśniali wydarzenie, by pojawiło się jak najwięcej osób. Tak zakończyło się 13 lat wspólnej społecznej inicjatywy, która pozwalała zebrać duże środki na pomoc chorym dzieciom.

Koniec zbierania nakrętek. “1 milion złotych z recyklingu”

Wrocławskie Hospicjum dla Dzieci już 27 maja zapraszało na ostatni festyn charytatywny, znany przez tamtejszą społeczność. Akcja zbierania nakrętek dobiegła końca, choć na przestrzeni wszystkich lat udało się za nie pozyskać niebagatelną sumę.

- Po trzynastu latach niezwykłej aktywności i zaangażowania, nasza inicjatywa "Nakrętki dla Hospicjum" dobiegła końca. Nowe przepisy prawne uniemożliwiły dalszą zbiórkę i sprzedaż nakrętek. Dzięki Waszemu wsparciu udało się zebrać ponad 1 milion złotych, które wspierały naszą misję opieki hospicyjnej dla dzieci - informuje hospicjum.

Ostatni Festyn Nakrętkowy odbył się na Pergoli przy Hali Stulecia we Wrocławiu. Wydarzenie rozpoczął żółty marsz życia, a do godziny 13:00 uczestnicy imprezy mogli korzystać ze stanowisk edukacyjnych oraz wziąć udział w różnych warsztatach, quizach z nagrodami i spróbować swoich sił w zumbie.

Dlaczego nie można już dłużej zbierać nakrętek? Zmiana przepisów

Do tej pory po otwarciu napoju zostawała nam w dłoni plastikowa nakrętka. Jednak od 1 lipca 2024 wchodzą w życie nowe przepisy unijne, które nakładają na producentów obowiązek zaopatrzenia butelki w nakrętkę przytwierdzoną do niej na stałe. Choć jak podaje portal “Prawo.pl” te zasady nie będą obejmować wszystkich plastikowych zamknięć, to jednak o wiele trudniej będzie pozyskać oddawane do recyklingu nakrętki na masową skalę, jak to miało miejsce do tej pory.

Wspomniana zmiana przepisów to unijna dyrektywa SUP w sprawie ograniczenia wpływu niektórych produktów z tworzyw sztucznych na środowisko. Do polskiego prawa została włączona na mocy ustawy z dnia z 9 marca 2023 r. o zmianie ustawy o gospodarce opakowaniami i odpadami opakowaniowymi oraz niektórych innych ustaw, zmieniła przepisy dotyczące niektórych wyrobów plastikowych.

Wbrew pozorom nowe zasady nie miały na celu nikomu zaszkodzić. Powodem, dla którego powstała unijna dyrektywa SUP, był problem masowo nagromadzonych nakrętek na nadmorskich plażach, czy innych miejscach turystycznych. Plastik wielokrotnie trafiał do morza, czy zanieczyszczał glebę.

Do dalej z charytatywnymi zbiórkami? Tli się jeszcze nadzieja

Zbiórki charytatywne, które do tej pory korzystały z wymiany nakrętek na fundusze, od 1 lipca 2024 roku zostaną ograniczone, ponieważ do pojemników nie powinny trafiać te sztuki, które zostały objęte nakazem trwałego połączenia z butelką, tubką, czy kartonikiem.

Dr Bartosz Draniewicz, radca prawny prowadzący Kancelarię Prawa Gospodarczego i Ekologicznego, w rozmowie z portalem Prawo.pl, uspokaja jednak, że jeśli ktoś nadal będzie chciał organizować zbiórki charytatywne oparte o gromadzenie nakrętek, to taka inicjatywa będzie możliwa. W tym celu wystarczy zapoznać się z listą wyjątków od unijnej dyrektywy i selektywnie dokonywać zbiórki. 

- Producenci powinni wiedzieć, że przyczepianie dotyczy tylko pojemników do 3 l, tak więc wieczka i nakrętki do większych butelek czy pojemników na soki nadal można bez problemu zbierać - podkreślił ekspert. 

Radca prawny zauważa, że warto może tym razem rozważyć zbieranie kapsli, ponieważ w końcu wieczek, czy zakrętek metalowych wyposażonych w plastikową uszczelkę nie uznaje się za te wykonane z tworzyw sztucznych. Może zatem warto byłoby pochylić się nad tą alternatywą, bo jak wiemy, kapsli dookoła nas nie brakuje.

Magdalena Siraga