"Ewenement wśród pacjentów". Gdy przyszła na świat ważyła zaledwie… 390 gramów

2023-01-18 10:41

Zespół lekarzy neonatologów ze szpitala w Rudzie Śląskiej odniósł kolejny, wielki sukces. Uratował życie małej Martusi, która przyszła na świat zdecydowanie za wcześnie. Dobre wieści placówka przekazała za pośrednictwem mediów społecznościowych.

Ewenement wśród pacjentów. Gdy przyszła na świat ważyła zaledwie… 390 gramów

i

Autor: Facebook/ Archiwum prywatne "Ewenement wśród pacjentów". Gdy przyszła na świat ważyła zaledwie… 390 gramów

Narodziny wcześniaka w Rudzie Śląskiej

15 września 2022 roku o godz. 9.25 w na świat przyszła mała Martusia w 26. tygodniu ciąży. Była skrajnym wcześniakiem, który ważył zaledwie 390 gramów i mierzyła 29 centymetrów. Dziewczynka została objęta szczególną opieką całego Zespołu Oddziału Neontologii Szpitala Miejskiego w Rudzie Śląskiej pod kierownictwem prof. dr hab. Janusza Świetlińskiego. O jej życie walczyli również pracownicy Śląskiego Banku Mleka Kobiecego oraz zdeterminowani rodzice.

Rozwój wcześniaków

Placówka ogłosiła w mediach społecznościowych, że ich lekarze neonatolodzy odnieśli ogromny sukces. Uratowali Martusię, która urodziła się zdecydowanie za wcześnie. Była tak malutka, że mieściła się w dłoni. "Od początku swojej drogi życiowej walczyła z przeciwnościami losu" – czytamy w poście udostępnionym na Facebooku.

Lekarze uratowali życie Martusi

Jak poinformowano, dziewczynka nigdy nie wymagała intubacji oraz wentylacji mechanicznej. Zdaniem lekarzy stała się "ewenementem wśród pacjentów z grupy skrajnych wcześniaków oraz skrajnie niskiej urodzeniowej masy ciała".

Martusia po porodzie spędziła cztery miesiące w szpitalu. Jej lekarką prowadzącą była dr Marta Twardoch-Drozd. Kilka dni temu rodzice mogli w końcu zabrać swoją pociechę do domu. W dniu wypisu dziecko ważyło 2,5 kg.

Dr Twardoch-Drozd jest bardzo szczęśliwa, że rodzina Marty będzie w komplecie. "Za nami wiele tygodni ciężkiej pracy, teraz przyszedł czas, żeby rodzice i rodzeństwo mogli cieszyć się obecnością Martusi w domu".

Serdecznie gratulujemy lekarzom, a Martusi życzymy dużo zdrowia!