Dżuma potwierdzona pierwszy raz od 8 lat. Pacjent zaraził się od kota

2024-02-14 14:18

Ta informacja wywołała niemałe poruszenie. Dżuma, rzadka choroba zakaźna, atakuje w Stanach Zjednoczonych. Jej pierwszy przypadek potwierdzono w amerykańskim stanie Oregon. Obecnie mężczyzna przebywa na hospitalizacji. Prawdopodobnie zaraził się od swojego pupila, u którego pojawiły się charakterystyczne objawy.

Dżuma potwierdzona pierwszy raz od 8 lat. Pacjent zaraził się od kota
Autor: Getty Images Dżuma potwierdzona pierwszy raz od 8 lat. Pacjent zaraził się od kota

O pierwszym przypadku dżumy w amerykańskim stanie Oregon poinformowały lokalne służby medyczne. Wcześniej zachorowanie na nią odnotowano osiem lat temu – w 2015 roku tę ostrą chorobę zakaźną wykryto u 15-latka, którego w trakcie polowania ukąsiła pchła.

Dziś wiadomo, że „czarna śmierć” występowała już w czasach starożytnych. Wywołują ją gram-ujemne bakterie o nazwie Yersinia pestis. Patogeny te zostały odkryte w 1894 roku przez francuskiego bakteriologa Alexandre Yersina podczas epidemii w Hongkongu. Bakteria przenosi się na ludzi za pośrednictwem zainfekowanych pcheł, które żyją na gryzoniach, m.in. myszach, szczurach, wiewiórkach czy nornicach.

USA: Pierwszy przypadek dżumy w stanie Oregon

Choć dżuma rzadko występuje w krajach rozwiniętych i obecnie jest uleczalna, to jednak nie należy lekceważyć związanego z nią zagrożenia. Zakażenie zidentyfikowano u mieszkańca hrabstwa Deschutes w północno-zachodnich Stanach Zjednoczonych.

Jak wynika z informacji przekazanych przez służby medyczne, chory mógł zarazić się chorobą od swojego kota, który wcześniej został ukąszony przez pchłę, będącą nosicielem bakterii. Ponoć pupil był bardzo chory. Jest to jedna z wersji rozważanych przez medyków. Mężczyzna obecnie został poddany hospitalizacji i przeszedł leczenie antybiotykami.

Poradnik Zdrowie - Choroby zakaźne

- Skontaktowano się ze wszystkimi osobami, które miały bliski kontakt z mieszkańcem i jego zwierzęciem i podano im leki zapobiegające chorobie – przekazał oficer medyczny hrabstwa Deschutes, dr Richard Fawcett.

Wyjaśnił, że symptomy u zakażonego pacjenta dotyczyły przede wszystkim węzłów chłonnych, a to z kolei wskazuje na najczęstsza postać dżumy, czyli dymieniczną. Uspokoił nastroje wśród lokalnej społeczności mówiąc, że nie ma ryzyka zagrożenia dżumą. Zaznaczył też, że gdyby pojawiły się kolejne przypadki zakażenia, to byłby tym „mocno zaskoczony”.

Dżuma wciąż niebezpieczna. Wczesne objawy

U ludzi najczęściej dżuma rozwija się w wyniku ukąszenia przez pchłę, które przenosi bakterię Yersinia pestis. Na ugryzienie są także narażone zwierzęta domowe, szczególnie koty. Mogą one przekazać bakterie swojemu właścicielowi poprzez kontakt z płynami ustrojowymi lub drogą kropelkową.

Lokalne służby medyczne hrabstwa podały, że objawy dżumy (m.in. nudności, gorączka, dreszcze, ból mięśni, osłabienie) mogą ujawnić się u ludzi do ośmiu dni po kontakcie z chorym zwierzęciem lub pchłą. W przypadku, gdy dżuma nie zostanie rozpoznana na czas, może przerodzić się w dżumę posocznicową (infekcję krwiobiegu) lub dżumę płucną pierwotną.

Jak pokazują dane amerykańskich Centrów Kontroli i Zapobiegania Chorobom, co roku w USA stwierdza się średnio siedem przypadków dżumy u ludzi.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki