"Mamy blisko 270 tys. zachorowań na grypę na tydzień, z których połowa to dzieci. Zleciłem prowadzenie stałego monitoringu obłożenia pediatrii. Lokalne oddziały NFZ mają reagować na sygnały o wzroście zajętości łóżek. Dziś zajętych jest 10 tys. miejsc pediatrycznych" - czytamy w poście szefa MZ.
Grypa atakuje głównie dzieci. Najbardziej zagrożeni są seniorzy
Niepokojący wzrost zachorowań rozpoczął się wraz z nadejściem grudnia - wówczas padła rekordowa liczba osób zakażonych, z czego większość to mieszkańcy Mazowsza i Pomorza. W gronie chorych najwięcej jest dzieci, ale warto przypomnieć o groźnych powikłaniach po grypie, które największe niebezpieczeństwo stanowią dla seniorów.
Należy podkreślić, że grypa nie opuściła nas w pandemii COVID-19. Mniejsza ilość zachorowań na grypę w tym okresie była wynikiem starannego stosowania środków ochrony indywidualnej i przestrzegania profilaktyki. Nosiliśmy maski, dezynfekowaliśmy ręce, zachowywaliśmy dystans - to wszystko zwiększało ochronę nie tylko przed zachorowaniem na COVID-19, ale chroniło też przed innymi patogenami. Gdy koronawirus "odpuścił", Polacy w dużej mierze zrezygnowali z działań prewencyjnych.
Adam Niedzielski podczas ubiegłotygodniowej konferencji prasowej mówił, że obecnie koronawirus nie jest największym problemem epidemicznym.
- Głównym problemem są zachorowania na grypę i RSV. Żeby zdać sobie sprawę ze skali różnicy między tymi dwoma zjawiskami epidemicznymi, wystarczy podać dwie liczby. Liczba zachorowań na COVID-19 od początku września do końca listopada to ponad 160 tys. W tym samym okresie odnotowano blisko 1,3 mln zachorowań na grypę. To grypa decyduje obecnie o sytuacji epidemicznej w kraju - tłumaczył szef MZ.
- Mamy wyraźny wzrost zachorowań na grypę, jeśli chodzi o dzieciaki. Dwa lata wcześniej ten udział w strukturze był poniżej 40 proc., dzisiaj zbliża się do 50 proc. To oczywiście ma również przełożenie na sytuację w szpitalach. Od początku września do 7 grudnia do szpitali z powodu grypy trafiło blisko 4,2 tys. osób. W strukturze hospitalizacji dominują dzieci, stanowią blisko 60 proc. - wyjaśnił Adam Niedzielski.
"Naszą jedyną, skuteczną ochroną są szczepienia"
Statystyki jasno pokazują, że wyszczepialność przeciwko wirusowi grypy jest niezadowalająca. Największe obawy nadal stanowi wirus SARS-CoV-2, ale te obawy aktualnie są niezasadne. Eksperci alarmują, aby nie bagatelizować grypy i zaszczepić się jak najszybciej, co - nawet w przypadku zachorowania - złagodzi objawy choroby i ochroni przed konsekwencjami groźnych powikłań.
- Tak samo, jak w przypadku COVID-19, mamy pełną dostępność szczepionek na rynku, sprowadziliśmy ich do kraju blisko 3 mln, tymczasem poziom wykonania szczepień to ok. 640 tys. Przypominam, że osoby w wieku 75+ i panie w ciąży mają pełną refundację szczepienia, a osoby wielochorobowe, starsze, dzieci mają 50-proc. refundację. Ta szczepionka jest dostępna i możliwa do wykonania w każdej aptece - podkreślił Niedzielski.
Nowe decyzje w związku z COVID-19, RSV i grypą
W związku z niepokojącą sytuacją epidemiczną, w resorcie zdrowia zapadły nowe decyzje. Ogłosił je niedawno szef resortu zdrowia na Twitterze.
- Najważniejsze decyzje zakończonego właśnie sztabu dotyczącego sytuacji epidemicznej: przygotowujemy bufor łóżek pediatrycznych oraz zwiększoną aprowizację leków-przede wszystkim antywirusowych ale i antybiotyków, w nowym roku wprowadzamy testy różnicujące grypę, RSV i COVID-19 - napisał w poście Niedzielski.