Domowe maseczki są skuteczne! Nawet w czasie kichania dają radę

2020-09-28 11:17

Większość materiałów, z których powstają proste maseczki, najczęściej te szyte lub robione w domach, powinna stosunkowo dobrze zatrzymywać większe i mniejsze krople śliny, nawet podczas kichania. A tym samym zmniejszać ryzyko rozprzestrzeniania SARS-CoV-2. Takie dobre wiadomości ma dla nas zespół naukowców, który przeprowadził specjalny test.

maska
Autor: Getty Images

Specjaliści z University of Illinois, Urbana-Champaign (USA), potwierdzają, że maseczki, także te domowej roboty, w połączeniu z częstym myciem rąk i zachowaniem dystansu społecznego ograniczają roznoszenie koronawirusa. To akurat dobra wiadomość, zwłaszcza, ze zakażeń przybywa z każdym dniem.

Polecamy: Mapa - koronawirus w Polsce i na świecie. Statystyki

Większość dotychczasowych testów koncentrowała się na sprawdzaniu skuteczności względem tylko małych kropelek śliny, a to może nie być wystarczające. Jak tłumaczą naukowcy, w aerozolach zawieszone są zwykle krople o średnicy do 5 mikrometrów. Kiedy ktoś rozmawia, kaszle lub kicha mogą się jednak zdarzyć także większe - nawet o średnicy do milimetra.

Wylatując z ust, mają one wystarczająco dużą energię, by przecisnąć się przez pory w tkaninie maseczki, rozbić na mniejsze kropelki i ulecieć w powietrze. Jednocześnie maska musi być wykonana z tkaniny, która pozwala na możliwie swobodne oddychanie, a to ułatwia kropelkom przeniknięcie.

Zbyt szczelna tkanina też nie jest dobra.

- Maska wytworzona z materiału, który słabo przepuszcza powietrze, jest nie tylko niewygodna, ale może także być nieszczelna, ponieważ będzie wypuszczała powietrze wokół swojego obwodu. To czyni ją bezużyteczną i daje fałszywe poczucie bezpieczeństwa - mówi prof. Taher Saif, autor pracy opublikowanej w piśmie „Extreme Mechanics Letters”.

Jego zespół przetestował 11 popularnych tkanin, porównując je do maski chirurgicznej. Naukowcy sprawdzili nowe i używane materiały, w tym pikowane tkaniny, prześcieradła czy ścierki. - Zbadanie swobody oddychania było łatwe. Po prostu zmierzyliśmy przepływ powietrza przez tkaninę. Sprawdzenie zdolności do zatrzymywania kropel było nieco bardziej skomplikowane - opowiada prof. Saif.

Czytaj też: Przyłbica - gdzie kupić, cena, dezynfekcja. Przyłbica zamiast maseczki

Aby tego dokonać, emitujące aerozol urządzenie badacze napełnili destylowaną wodą z fluorescencyjnymi cząstkami o średnicy 100 nm. Na drodze wyrzucanego aerozolu umieszczali różne tkaniny, a ewentualne krople chwytali na specjalną płytkę.

- Mierzyliśmy liczbę nanocząstek lądujących na płytce, używając konfokalnego mikroskopu wysokiej rozdzielczości. Mogliśmy potem porównać stosunek liczby cząstek zebranych przy filtrowaniu tkaniną i bez niej. To pozwalało nam zmierzyć zdolność materiału do zatrzymywania kropel - opowiada badacz.

Jego grupa sprawdziła też prędkość produkowanych kropel. Poruszały się one z prędkością 17 m/s. Jak podają badacze, krople wyrzucane z ust podczas mówienia, kaszlu lub kichania mają prędkość od 10 do 40 m/s.

Więcej: Objawy koronawirusa. Sprawdź, czy masz objawy COVID-19

Szybka kamera pokazała natomiast, że krople miały wielkość od 0,1 do 1 mm średnicy. To odpowiada dużym kroplom wyrzucanym z ust. Testy przyniosły optymistyczne wyniki.

- Odkryliśmy, że większość sprawdzonych materiałów, nawet w pojedynczej warstwie jest relatywnie skuteczna w zatrzymywaniu 100 nanometrowych cząstek niesionych przez krople o wysokiej prędkości podobne do tych, które mogą być emitowane w czasie rozmowy, kaszlu lub kichania - informuje prof. Saif.

- Przy dwóch lub trzech warstwach nawet bardziej przepuszczalne tkaniny, takie jak materiał t-shirta oferują skuteczność zatrzymywania kropel podobną do tej, jaką uzyskuje się w masce chirurgicznej. Jednocześnie nadal oferują one podobną lub lepszą swobodę oddychania - donosi badacz.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki