Baby boom, więcej rozwodów i buziaki na odległość - to skutki obecnej pandemii
Pandemia koronawirusa odbiła się na zdrowiu ludzi na całym świecie. Ale pozostawił po sobie również inne społeczne skutki, z których nie zdajemy sobie na razie sprawy. To np. większa liczba bezrobocia, rozwodów i… urodzeń.
W czasie pandemii koronawirusa w Polsce zachorowało już ponad 15 tys. ludzi. Ale wydaje się, że dużo więcej z nas odczuje innego rodzaju skutki pandemii.
Socjologowie już od kilku tygodni prześcigają się w prognozach, które mówią, jak zmieni się świat po koronawirusie. Ich obserwacje są bardzo ciekawe.
Spis treści
Więcej rozwodów
Siedzenie w domu i kontakt z członkami rodziny 24 godziny na dobę czasem zbliża nas do siebie, ale niekiedy prowadzi do kłótni i fatalnej atmosfery w domu.
Jak prognozuje serwis Psychologytoday.com, stres, ograniczenie swobody, codzienna walka o to, aby nie stracić pracy i nie zachorować oraz długotrwałe przebywanie z drugą połową spowoduje po pandemii wzrost liczby rozwodów.
Serwis cytuje raport amerykańskiej sieci telewizyjnej CNBC, w którym czytamy, że „dla niektórych życie w zamknięciu z powodu koronawirusa może przypominać Boże Narodzenie - ale niekoniecznie. Dłuższe okresy wspólnego bycia razem mogą okazać się powodem do zerwaniem związku”, powiedziała brytyjska prawniczka ds. rozwodów, Fiona Shackleton.
Prawnicy podają również przykład sytuacji z 11 września 2001 roku, kiedy to bezpośrednio po atakach zmniejszyła się liczba rozwodów. Ochrona małżeństw i rodzin, jak pisze Psychologytoday.com, była chwilową reakcją na śmiertelne zagrożenie, z jakim zetknęli się Amerykanie, ale to zmieniło się już kilka miesięcy potem.
"W warunkach skrajnego stresu, niepewności i zagrożenia ludzie zachowują status quo i powstrzymują się od poważnych zmian w życiu, potem już nie - mówi Fiona Shackleton.
Baby boom
Brak zajęć i przymusowe zamknięcie w domu pozwoliło parom cieszyć się sobą i seksem. Skutkiem tego może być baby boom, który obserwować będziemy prawdopodobnie pod koniec roku.
Takie zachowania obserwowano już wcześniej. Zdaniem amerykańskich badaczy, zaciemnienie w Nowym Jorku w 1965 roku wywołane 10-godzinną przerwą w dostawie prądu spowodowało dziewięć miesięcy później gwałtownym wzrost liczby urodzeń.
To samo było w Polsce po okresie stanu wojennego i po wprowadzeniu godziny policyjnej, która zmuszała młodych ludzi di pozostawania w domu.
Czytaj: Czy koronawirusem można zarazić się podczas seksu?
Porody rodzinne znów mogą się odbywać. Jest jedno ALE
Koniec galerii handlowych
Być może niedługo centra handlowe będą świeciły pustkami - i nie mówimy tu o liczbie klientów. Kilka sieci ze sklepami odzieżowymi i nie tylko wycofało się z galerii handlowych. Tłumaczą to tym, że przez najbliższe miesiące nie odnotują zysków: nawet gdy galerie zostaną otwarte to liczba klientów będzie znacznie mniejsza.
Druga przyczyna to czynsze nakładane przez galerie, które są wydatkiem dużo większym niż opłata za lokal w innym miejscu, poza centrum handlowym. Jeśli dodamy do tego zmianę zachowań społecznych, rzadsze wychodzenie z domu, mniejsze potrzeby zakupowe, może okazać się, że coś takiego jak centrum handlowe przestanie wkrótce być centrum życia i rozrywki ludzi na całym świecie.
Dystans społeczny
Strach przez zakażeniem spowodował, że pozbywamy się nawyków, które dotąd były naszą codziennością. Uścisk reki na powitanie, buziak na "cześć" ze znajomymi, trzymanie się za ręce – to gesty, których teraz musimy się oduczyć.
Psychologowie twierdzą, że będzie to miało wpływ nie tylko na naszą psychikę, ale i zdrowie. "Dystans społeczny może stać się koniecznością na dłuższy czas - mówi psychiatra Damir Huremovic z Northwell Health w Manhasset w stanie Nowy Jork, cytowany przez sciencenews.org. - Odgradzanie się ludzi może wywołać nieprzewidywalne i powszechne wyzwania dla zdrowia psychicznego".
Specjalista dodaje też, że nowoczesna technologia nie zastępuje ludzkiego dotyku, takiego jak trzymanie za ręce, przytulanie lub masaż, które według badań mogą wpływać na zdrowie, np. obniżać ciśnienie krwi, poprawiać odporności i zmniejszać nasilenie objawów przeziębienia.
Bezrobocie
Koronawirus spowodował, że wiele firm musiała zawiesić lub zamknąć swoją działalność. Do 11 kwietnia około 22 milionów Amerykanów złożyło już wniosek o zasiłek dla bezrobotnych, podaje Departament Pracy USA.
Podobnie jest w Polsce. Konrad Białas z TMS Brokers w wypowiedzi dla serwisu strefainwestorow.pl ocenił, że stopa bezrobocia do końca roku wzrośnie do blisko 10%.
„Ponadto przy wyraźnym spadku konsumpcji i zastopowaniu inwestycji Polska nie wróci od razu do poziomu PKB sprzed aktualnego kryzysu. Szacujemy, że na koniec roku stopa bezrobocia wzrośnie do 9,7%” - uważa główny ekonomista TMS Brokers.
Co to oznacza dla przeciętnego Kowalskiego? Jeśli nie stracił jeszcze pracy, to będzie musiał bardzo starać się, aby utrzymać zatrudnienie.
Puste kościoły
Kościół rzymskokatolicki we Włoszech ma pretensje do rządu za to, że nie pozwolił wiernym powrócić do kościołów w związku ze stopniowym zakończenia najdłuższej w Europie narodowej kwarantanny z powodu koronawirusa – pisze New York Times.
Tymczasem wielu hierarchów kościelnych zauważa, że zamknięcie kościołów i przeniesienie obrzędów religijnych do świata wirtualnego (msze on line, spowiedź przez internet), sprawiły, że ludzie przestali odczuwać potrzebę bezpośredniego udziału w życiu parafii. Jeśli nie zniesie się ograniczeń i nie zachęci ludzi do powrotu do kościoła, będą on świecić pustkami.