ZAWAŁ SERCA - przyczyny, badania i profilaktyka

2007-05-18 3:15

Uprawiając sport i seks pomagasz sercu - organizm lepiej się dotlenia. Rzuć palenie, zmień dietę na lżejszą, która obniży poziom cholesterolu, przestań się stresować i przepracowywać. Zadbaj wreszcie o siebie. Oddalisz tym ryzyko zawału serca i udaru mózgu. Profilaktyka jest najważniejsza!

ZAWAŁ SERCA - przyczyny, badania i profilaktyka
Autor: thinkstockphotos.com ZAWAŁ SERCA - przyczyny, badania i profilaktyka

Zawał serca to martwica fragmentu mięśnia sercowego spowodowaną jego niedokrwieniem, zwykle na tle choroby wieńcowej. Przyczyną może być miażdżyca, czyli zwężenie światła naczyń krwionośnych na skutek tworzących się skupisk płytek krwi. Ale nie tylko. Naczynia mogą się niebezpiecznie skurczyć również np. na skutek nagłego zdenerwowania. Efekt jest ten sam: krew nie dociera do naszej życiowej pompy i mamy zawał. Ich powstawaniu zapobiega stosowanie kardiologicznych dawek aspiryny, tzw. aspiryny na serce. Warto wiedzieć, że 8-10% osób po przebytym zawale mięśnia sercowego w ciągu roku będzie miało kolejny incydent sercowo-naczyniowy.

Cholesterol i spółka, czyli podstawowe przyczyny zawału

Cząsteczki “złego” cholesterolu (LDL) odkładają się w ścianach naczyń krwionośnych w postaci blaszki miażdżycowej. Po pewnym czasie dochodzi do tak dużego zwężenia naczynia (a nawet zupełnego zamknięcia), że krew nie może dotrzeć do serca. Jak dowiodły badania kliniczne, zbyt wysoki poziom cholesterolu można obniżyć, zachowując odpowiednią dietę i systematycznie ćwicząc. W wyniku zastosowania diety wegetariańskiej (bez tłuszczów zwierzęcych) lub śródziemnomorskiej (znacznie ograniczającej tłuszcze zwierzęce) można o 5-15 proc. obniżyć stężenie cholesterolu. Wystarczy zamienić masło i smalec na tłuszcze roślinne - najlepiej oliwę z oliwek - by o kilka procent zredukować stężenie cholesterolu we krwi. Jeśli będziemy ćwiczyć choć pięć razy w tygodniu po pół godziny, też mamy szansę na obniżenie jego poziomu. W porozumieniu z lekarzem warto zażywać profilaktycznie preparaty obniżające stężenie cholesterolu (np. CRP) oraz takie, które wpływają na krzepliwość krwi (np. aspirin protect, bestpirin, acard). Są to leki dostępne bez recepty, co nie znaczy, że pozbawione działań ubocznych - zwłaszcza preparaty z kwasem acetylosalicylowym. Jeśli nie musimy, bo zdaniem lekarza nie jesteśmy obarczeni ryzykiem zawału serca, nie bierzmy profilaktycznie żadnych leków. Ale jeżeli lekarz uzna, że powinniśmy zażywać tego typu preparaty - sięgnijmy po nie.

Zawał serca a dziedziczność

Przypadki chorób serca w najbliższej rodzinie należą do czynników zwiększających ryzyko zawału mięśnia sercowego. W takiej sytuacji należy wykonać komplet badań profilaktycznych (m.in. poziom cholesterolu i cukru we krwi, wysokość ciśnienia tętniczego oraz EKG – po 40. roku życia co 1-3 lata), a w uzasadnionych przypadkach, na zlecenie lekarza, poziom tzw. markerów ryzyka zawałowego, żeby przekonać się, czy grozi nam zawał. Skłonność do niego można odziedziczyć, co znaczy, że możemy, ale nie musimy zachorować. Ryzyko będzie mniejsze przy zdrowym trybie życia.

Palenie znacznie zwiększa ryzyko zawału

W dymie nikotynowym znajduje się ponad 4 tys. szkodliwych substancji. Szkodzą one nie tylko płucom, ale również układowi krążenia. Między innymi zwiększają krzepliwość krwi, skłonność płytek krwi do zlepiania się, przyspieszają proces miażdżycowy, czyli odkładanie się cholesterolu w ścianach tętnic. Jeżeli palimy, a jednocześnie dotyczą nas także inne czynniki ryzyka zawału serca - np. cukrzyca, wysoki cholesterol albo nadciśnienie tętnicze - w perspektywie fundujemy sobie zawał. Rzecz jednak w tym, żeby naprawdę zerwać z nałogiem, a nie tylko ograniczyć palenie lub zamienić zwykłe papierosy na tzw. lighty. Gdy rzeczywiście chcemy zminimalizować ryzyko zawału serca - zrezygnujmy z palenia w ogóle.

Stres i przepracowanie są często bezpośrednimi przyczynami zawału

Nadmierne obciążenie psychiczne sprzyja wielu chorobom serca, a silny stres bywa bezpośrednią przyczyną zawału. Ponadto osoby, które dużo pracują i mają stresującą pracę, często palą też papierosy i piją dużo mocnej kawy. A taka mieszanka niekorzystnie wpływa na układ krążenia i serce. By nie doszło do najgorszego, czasem warto rozważyć zmianę pracy na spokojniejszą lub przynajmniej poświęcać jej mniej czasu, a więcej odpoczywać. W Japonii pojawiła się nowa jednostka chorobowa – to śmierć z przepracowania nazwana karoshi. Wprawdzie daleko nam do tamtejszego tempa życia, ale i w Polsce stale przybywa osób pracujących po dwanaście godzin na dobę i spędzających weekendy w biurze. Pamiętajmy o karoshi, zróbmy rachunek zysków i strat, a potem podejmijmy właściwą decyzję. Zastanówmy się, kto będzie korzystał z ciężko wypracowanych przez nas zdobyczy?

Ważne

Bez względu na to, jak racjonalny tryb życia prowadzisz, obserwowuj reakcje własnego ciała, byś nie przegapiła dolegliwości zwiastujących zagrożenie zawałem.
Jeżeli szybciej się męczysz, bywa ci duszno,  zdarza się, że serce bije nierówno, miewasz przyspieszone tętno lub zdarzyłoci się zasłabnąć, a nawet stracić przytomność - powinnaś porozmawiać ze swoim lekarzem. Te dolegliwości mogą świadczyć o kłopotach z sercem. A jeśli w czasie wysiłku fizycznego pojawią się bóle w klatce piersiowej, w okolicy mostka - musisz jak najszybciej zgłosić się do kardiologa.

Profilaktyka zawału serca - sport i... seks

Mięsień sercowy nigdy nie odpoczywa. Gdy przyspiesza pracę, na przykład podczas uprawiania sportu lub seksu, cały organizm jest znacznie lepiej dotleniony. Z punktu widzenia profilaktyki najlepsze są ćwiczenia wytrzymałościowe, a więc np. marsz w szybkim tempie, pływanie czy jazda na rowerze. Chodzi przede wszystkim o umiarkowany wysiłek, który prowadzi do lekkiego zmęczenia, spocenia się, przyspieszenia oddechu, ale jednocześnie nie forsuje serca. Lepiej ćwiczyć częściej, ale mniej intensywnie. Tylko młode, zdrowe osoby mogą sobie pozwolić na jednorazowy spory wysiłek przez 1-2 godziny. Inni powinni stosować zasadę: codziennie 30-60 minut, w umiarkowanym tempie, przy niezbyt dużej intensywności. W czasie ćwiczeń tętno nie powinno być wyższe niż 180 minus wiek, np. dla trzydziestolatka jest to 180 minus 30, czyli 150 na minutę. Pamiętajmy, że najważniejsza jest systematyczność ćwiczeń. Jeśli ma się zdrowe serce, nawet intensywne ćwiczenia na siłowni nie zaszkodzą. Nie wolno jednak dać się nabrać na sterydy anaboliczne, które mają z mężczyzny zrobić supermana. Wszystko wskazuje na to, że stosujący je sportowcy (tzw. doping farmakologiczny) czy nałogowi entuzjaści siłowni są bardziej podatni na zawały mięśnia sercowego niż inni śmiertelnicy. Lekarze podkreślają też, że na układ krążenia korzystnie wpływa uprawianie seksu. Po pierwsze, wiąże się z pewnym korzystnym dla serca wysiłkiem fizycznym. Po drugie, pozwala rozładować napięcie, zredukować stres. Lecz nie w każdych warunkach. Zdarzają się bowiem zgony podczas aktu czy tuż po nim. Jeśli np. ktoś ma nierozpoznaną chorobę wieńcową i zdecydował się na kontakt z przypadkową osobą, w przypadkowym miejscu, to napięcie i stres towarzyszące zbliżeniu mogą zadziałać negatywnie na serce. Jeżeli więc chodzi o profilaktykę zawału: seks - tak, ale mniej niezdrowych emocji i... wierność.

Zrób to koniecznie

Kardiolodzy uznali, że najlepszy dla serca jest sposób odżywiania stosowany przez mieszkańców krajów śródziemnomorskich. Oto najważniejsze przykazania tej kuchni:

  • Jadaj 3-5 niezbyt obfitych posiłków dziennie.
  • W każdym posiłku uwzględniaj warzywa i owoce (ok. 1 kg dziennie). Szczególnie ważne są warzywa strączkowe (np. fasola, groch, bób, soja, soczewica) - bogate źródło białka, które z powodzeniem zastępuje to pochodzące z mięsa.
  • Zużywaj dziennie dwie łyżki oliwy z oliwek, np. do sałatek, smażenia. Wyłącz z diety smalec, ogranicz do minimum masło.
  • Ryby i drób (źródło białka o niskiej zawartości tłuszczu) jadaj 2-4 razy w tygodniu (porcja ok. 100 g). Ryby dodatkowo obfitują w kwasy tłuszczowe omega-3, które chronią serce.
  • Słodycze zastąp owocami, a czerwone mięso potraktuj jako dodatek smakowy, a nie podstawę posiłku. Wtedy wystarczy ok. 30 g na osobę dodane do warzyw czy makaronów.
  • Jedz pełnoziarniste pieczywo, makarony, ryż i kuskus (rdzeń ziarna pszenicy). Dodawaj do tego nasze gruboziarniste kasze.
  • Pij odtłuszczone jogurty (szklankę dziennie) i jedz sery (także kozie oraz owcze) - cenne źródła wapnia.
  • Wzorem południowców ogranicz sól, używaj zaś sporo ziół, czosnku, cebuli.
  • Nie zaprawiaj zup ani sosów śmietaną, mąką czy zasmażką. Jeśli już, to zagęszczaj potrawy np. tartym chlebem.
  • Pij co najmniej sześć szklanek płynów dziennie, najlepiej niegazowanej wody mineralnej. Możesz też pozwolić sobie na lampkę czerwonego wina.

Konieczne badania określające ryzyko wystąpienia zawału serca

Już nastolatki powinny robić podstawowe badania: tzw. profil lipidowy, czyli stężenie całkowitego cholesterolu we krwi, jego frakcji LDL (“złej”) i HDL (“dobrej”) oraz triglicerydów. Ponadto dobrze jest mierzyć ciśnienie tętnicze, poziomu cukru (glukozy) we krwi na czczo, kontrolować ciężar ciała i obliczać tzw. BMI (Body Mass Indeks, czyli wskaźnik masy ciała). Swoją wagę (w kilogramach) dzielimy przez wzrost (w metrach) podniesiony do kwadratu. BMI od 25 do 30 oznacza nadwagę i sugeruje, że warto zrzucić parę kilo. Gdy jest wyższe niż 30, świadczy o otyłości, którą trzeba leczyć, najlepiej pod okiem specjalisty.
Warto też, jeszcze przed czterdziestką, zrobić sobie EKG, najlepiej wysiłkowe. Wcześnie wykonane badania po pierwsze pozwalają wykryć nieprawidłowości i określić, czy jesteśmy w grupie zwiększonego ryzyka zawałowego, a po drugie, dzięki nim lekarz może szybko zlecić odpowiednie leczenie czy profilaktykę. A to może uchronić nas przed zawałem.

Najważniejsze czynniki ryzyka zawału mięśnia sercowego

Sprawdź, czy dotyczą ciebie.

  1. Wysoki poziom cholesterolu
  2. Nadciśnienie tętnicze
  3. Wysokie stężenie cukru we krwi
  4. Podwyższony poziom tzw. markerów ryzyka zawału: homocysteiny, białka C-reaktywnego, fibrynogenu oraz lipoproteiny A
  5. Palenie papierosów (nawet kilku “lightów” dziennie)
  6. Nieleczona depresja
  7. Długotrwały stres, którego nie umiemy rozładować
  8. Znaczna nadwaga i otyłość
  9. Brak aktywności fizycznej
  10. Nadużywanie alkoholu
  11. Wiek (ponad 45 lat u mężczyzn i 55 lat u kobiet)
  12. Skłonności rodzinne (dziedziczność)

Jeżeli dotyczą cię choć 2 czynniki, jesteś w grupie podwyższonego ryzyka wystąpienia zawału serca.

Spożywanie tłuszczów zwierzęcych zwiększa ryzyko zawału

Badania naukowe dowodzą, że istnieje ścisły związek między ilością spożywanych tłuszczów pochodzenia zwierzęcego a występowaniem chorób układu krążenia, w tym zawału serca. Szkodliwe są zwłaszcza tzw. tłuszcze nasycone (izomery trans zawarte np. w utwardzanych margarynach). Zwiększają bowiem krzepliwość krwi, a przez to sprzyjają odkładaniu się blaszki miażdżycowej w ścianach tętnic i tworzeniu się zakrzepów, które po oderwaniu mogą zatkać tętnicę i zablokować przepływ krwi do serca (a to jedna z przyczyn zawału).

miesięcznik "Zdrowie"