Lekarze biją na alarm. Ten nawyk w toalecie zwiększa ryzyko bolesnej choroby o 46%

2025-09-08 13:27

Zabieranie smartfona do toalety stało się nawykiem dla wielu osób. Mało kto podejrzewa jednak, że ta chwila "relaksu" może być bezpośrednio powiązana z bolesnymi i kłopotliwymi problemami zdrowotnymi. Okazuje się, że kluczowy jest nie sam fakt korzystania z telefonu, ale zaskakujący mechanizm fizjologiczny.

Toaleta
Autor: GettyImages Koronawirus w ściekach może pomóc! W czym?
  • Badanie opublikowane w PLOS One ujawnia, że używanie telefonu w toalecie zwiększa ryzyko hemoroidów o 46%.
  • Kluczowym czynnikiem ryzyka jest sam czas siedzenia, a nie siła parcia podczas wypróżniania. Długie siedzenie na sedesie bezpośrednio zwiększa ciśnienie w naczyniach żylnych odbytu.
  • Eksperci wskazują, że użytkownicy smartfonów pięciokrotnie częściej spędzają w toalecie więcej niż pięć minut, w porównaniu z osobami, które nie korzystają z telefonów w toalecie.
  • Najnowsze analizy potwierdzają, że ekran smartfona jest siedliskiem groźniejszych bakterii niż deska sedesowa

Ten popularny nawyk w toalecie zwiększa ryzyko hemoroidów o 46%

Wielu z nas ma nawyk zabierania smartfona do toalety. Okazuje się jednak, że ta z pozoru niewinna czynność może mieć konsekwencje dla zdrowia. Badanie przeprowadzone w Beth Israel Deaconess Medical Center, którego wyniki opublikowano na łamach czasopisma naukowego „PLOS One”, potwierdza związek między korzystaniem z telefonu a ryzykiem hemoroidów (bolesnych guzków w okolicy odbytu).

Analiza wykazała, że osoby, które przeglądają telefon podczas wypróżniania, są narażone na rozwój tej dolegliwości aż o 46% bardziej. Co istotne, ten nawyk jest niezwykle powszechny, bo przyznało się do niego aż 66% uczestników badania. Związek był widoczny nawet po uwzględnieniu przez naukowców innych czynników, takich jak wiek, płeć, wskaźnik masy ciała BMI, poziom aktywności fizycznej czy ilość błonnika w diecie.

Kluczem do zrozumienia tego zjawiska jest czas. Problem nie leży w samym urządzeniu, ale w tym, jak bardzo potrafi ono nas pochłonąć i wydłużyć pobyt w toalecie. Zgodnie z danymi z przytoczonego badania, prawie 4 na 10 osób korzystających z telefonu siedzi na sedesie ponad pięć minut. Dla porównania, w grupie, która tego nie robi, odsetek ten wynosił zaledwie 7%.

Najczęściej wciągają nas wiadomości oraz media społecznościowe. Co ciekawe, większość z nas zdaje się nie zauważać upływu czasu, ponieważ tylko co trzecia osoba zdawała sobie sprawę, że telefon faktycznie wydłuża jej wizytę w toalecie. Dla wielu jest to więc nawyk, nad którym łatwo stracić kontrolę.

Krwawienie z odbytu to mogą być hemoroidy. Czy są groźne?

Ile czasu można spędzić w toalecie?

W jaki sposób dłuższe siedzenie na toalecie prowadzi do problemów? Jak wyjaśniają autorzy badania, wszystko sprowadza się do anatomii i fizyki. Kiedy siedzimy na desce sedesowej, nasze dno miednicy (czyli złożony system mięśni i więzadeł, który działa jak hamak podtrzymujący narządy) nie ma odpowiedniego wsparcia. To powoduje wzrost ciśnienia w poduszkach hemoroidalnych, czyli naturalnych, gąbczastych splotach naczyń krwionośnych w kanale odbytu, które ma każdy z nas. Długotrwały nacisk sprzyja ich powiększaniu, a w konsekwencji może prowadzić do rozwoju stanu zapalnego i bolesnych dolegliwości.

Warto dodać, że to samo badanie podważyło wcześniejsze przekonania, udowadniając, że to właśnie czas spędzony na sedesie, a nie samo parcie podczas wypróżniania, jest głównym winowajcą większego ryzyka hemoroidów.

Analiza danych uczestników badania pozwoliła również stworzyć pewien obraz osoby, która jest bardziej skłonna zabierać telefon do toalety. Okazuje się, że częściej po telefon w toalecie sięgają osoby młodsze. Średnia wieku w tej grupie wynosiła około 55 lat, podczas gdy osoby unikające tej praktyki miały średnio ponad 62 lata.

Naukowcy zaobserwowali również, że zwyczaj ten często idzie w parze z niższym poziomem aktywności fizycznej w ciągu tygodnia. Może to sugerować, że korzystanie z telefonu w toalecie jest jednym z elementów szerszego wzorca zachowań, związanego z bardziej siedzącym trybem życia, który sam w sobie jest czynnikiem ryzyka wielu problemów zdrowotnych.

Nie tylko hemoroidy. Jakie groźne bakterie przenosisz na telefonie?

Warto mieć świadomość, że hemoroidy to dolegliwość o ogromnej skali. Międzynarodowe badanie dotyczące częstości występowania chorób wskazuje, że problem ten może dotykać nawet 11% światowej populacji. Jak podaje „Harvard Gazette”, w samych Stanach Zjednoczonych jest to przyczyna około 4 milionów wizyt lekarskich rocznie, a koszty leczenia liczone są w setkach milionów dolarów.

Na problemie hemoroidów zagrożenia się jednak nie kończą. Zabieranie telefonu do toalety to również poważne ryzyko higieniczne. Jak informuje serwis Healthline, powołując się na wyniki jednego z brytyjskich badań, ekran naszego smartfona jest często siedliskiem znacznie większej liczby bakterii niż deska sedesowa.

Korzystanie z urządzenia w toalecie stwarza idealne warunki do przenoszenia zarazków, w tym bakterii kałowych, takich jak E. coli (pałeczka okrężnicy, która może wywoływać groźne zatrucia pokarmowe). Z telefonu łatwo przenosimy je na dłonie, a następnie na twarz czy jedzenie, co znacząco zwiększa ryzyko infekcji. Chwila relaksu z telefonem może więc kosztować nas więcej, niż się spodziewamy, dlatego dobrym pomysłem może być pozostawienie go za drzwiami.

Zobacz galerię: 5 rzeczy o bakteriach, które trzeba wiedzieć

Poradnik Zdrowie Google News