- Badania z 2024 roku potwierdzają, że poliester i akryl nasilają uporczywe swędzenie skóry od ubrań, zwłaszcza w sezonie grzewczym
- Najnowsze analizy naukowe ujawniają, że mikroplastik z ubrań może wnikać przez skórę bezpośrednio do krwiobiegu, zagrażając zdrowiu
- Niewłaściwa termoregulacja spowodowana syntetykami może przyspieszać powstawanie zmarszczek i przebarwień na twojej skórze
- Eksperci wskazują, że Tencel to jeden z najzdrowszych materiałów na ubrania, który poprawia stan skóry atopowej skuteczniej niż bawełna
Swędzenie skóry od ubrań jesienią? To może być wina poliestru i akrylu
Jesień to czas, gdy chętnie sięgamy po cieplejsze ubrania. Niestety, wiele popularnych swetrów i bluz z syntetycznych materiałów, jak poliester czy akryl, w połączeniu z suchym powietrzem od kaloryferów tworzy prawdziwą pułapkę dla skóry. Zatrzymują one pot, uniemożliwiając skórze swobodne oddychanie, co może zaburzać jej naturalną równowagę i prowadzić do nieprzyjemnych dolegliwości.
Badania opublikowane na łamach „Royal Society of Chemistry” w 2024 roku potwierdzają te obawy. Wskazują, że syntetyki w warunkach niskiej wilgotności, jaka panuje w ogrzewanych pomieszczeniach (10-15%), zwiększają ryzyko podrażnień aż o 45% w porównaniu do tkanin naturalnych. Dzieje się tak, ponieważ tworzą na skórze wilgotne środowisko, idealne dla rozwoju bakterii. W efekcie pojawia się uporczywe swędzenie skóry od ubrań, zaczerwienienie i większa podatność na inne problemy skórne jesienią.
Mikroplastik z ubrań wnika w skórę i krwiobieg. Co mówią badania?
Problem z syntetycznymi tkaninami sięga jednak głębiej niż tylko podrażnienia skóry. Podczas noszenia i prania, ubrania te uwalniają mikroskopijne włókna plastiku, które mogą przenikać przez barierę naskórkową. To niewidoczny wróg, który z problemu ekologicznego stał się poważnym zagrożeniem dla naszego zdrowia.
Jedno z badań opublikowanych w tym roku na łamach „Frontiers in Cellular and Infection Microbiology” wykazało, że mikroplastiki nie tylko powodują lokalny stan zapalny, ale także zaburzają delikatną równowagę mikrobiomu skóry. Co więcej, te drobinki plastiku wykryto już w ludzkiej krwi i tkance łożyska, co budzi uzasadnione obawy o zdrowie kobiet w ciąży oraz małych dzieci.
Jakie materiały na ubrania są najzdrowsze dla skóry? Len, wełna i Tencel
Kluczem do komfortu i zdrowia skóry jest świadomy wybór garderoby, zwłaszcza w wymagającym jesiennym sezonie. Dobrym pomysłem jest postawienie na naturalne materiały na ubrania, takie jak bawełna, len czy wełna merynosowa. Doskonale odprowadzają one wilgoć, utrzymując skórę suchą i zapobiegając namnażaniu się bakterii.
Ciekawym przykładem jest len, który od wieków wykorzystywano w szpitalach ze względu na jego naturalne właściwości antybakteryjne. Z kolei dla osób z atopowym zapaleniem skóry pomocne mogą okazać się ubrania z Tencelu, czyli włókna celulozowego. Jak wykazało pewne badanie na grupie 50 dzieci, poprawiły one stan skóry o 37% skuteczniej niż bawełna.
Czy złe ubrania przyspieszają powstawanie zmarszczek? Rola termoregulacji
Naturalne tkaniny nie tylko świetnie radzą sobie z wilgocią, ale także doskonale regulują temperaturę ciała, co ma bezpośredni wpływ na kondycję i zdrowie skóry. Zgodnie z analizą opublikowaną na łamach „Royal Society of Chemistry”, len potrafi obniżyć temperaturę skóry o 2-3°C w cieplejsze dni, a wełna merynosowa utrzymuje ciepło bez ryzyka przegrzania, wchłaniając wilgoć o wartości do 30% swojej wagi, zanim jeszcze zaczniemy odczuwać pocenie.
Dlaczego to takie ważne? Badanie opublikowane w „Journal of Cosmetic Dermatology” na grupie ponad 1500 kobiet wykazało, że przegrzewanie skóry przyspiesza powstawanie zmarszczek i przebarwień. Oznacza to, że odpowiedni dobór ubrań to także istotny element dbania o młody wygląd skóry.
