Probiotyki w leczeniu PCOS

2021-11-16 12:49 Materiał sponsorowany

Kobieta chorująca na zespół policystycznych jajników (PCOS) wymaga leczenia nie tylko zaburzeń hormonalnych, ale także zaburzeń metabolicznych, które towarzyszą chorobie. Mogą w tym pomóc probiotyki.

Zespół policystycznych jajników – nieleczony może prowadzić do raka błony śluzowej macicy
Autor: thinkstockphotos.com

Spis treści

  1. „Złe” bakterie w PCOS
  2. Skuteczny synbiotyk
  3. Mechanizm działania synbiotyku

Leczenie PCOS opiera się na hormonoterapii i zmianie stylu życia. Ma zapobiec powikłaniom metabolicznym, takim jak insulinooporność, cukrzyca typu 2, zaburzenia lipidowe, nadciśnienie. Jeśli zdrowy styl życia nie wystarcza, by ustabilizować gospodarkę węglowodanową oraz zredukować nadmierną masę ciała, lekarze często włączają do leczenia metforminę i inne leki normalizujące glikemię.

„Złe” bakterie w PCOS

Badania publikowane w ubiegłych latach potwierdzają, że kobiety cierpiące na PCOS mają uboższy skład mikrobioty jelitowej niż zdrowe. Jest on zbliżony do mikrobioty osób otyłych. To nie przypadek, bo aż 60% kobiet cierpiących na PCOS równocześnie cierpi na otyłość. W składzie ich mikrobioty jelitowej przeważają bakterie Firmicutes i Mollicutes, które wywierają niekorzystny wpływ na metabolizm.

Naukowcy wpadli na pomysł, by sprawdzić czy modulacja mikrobioty jelitowej mogłaby im pomóc. Wcześniejsze badania potwierdziły, że probiotykoterapia ma korzystny wpływ na metabolizm, a stosowana podczas diety redukcyjnej wpływa korzystnie na liczebność i różnorodność ochronnych bakterii jelitowych i wspomaga działanie bariery jelitowej u osób z nadwagą lub otyłością.

Skuteczny synbiotyk

Badanie przeprowadził zespół pod kierownictwem dr n. med. Izabeli Chudzickiej-Strugały. W badaniu wzięły udział pacjentki z PCOS a także z nadwagą lub otyłością. Uczestniczki badania podzielono na dwie grupy. Pierwsza przyjmowała synbiotyk Sanprobi Super Formuła składający się z 7 szczepów probiotycznych (Bifidobacterium lactis W51, Bifidobacterium lactis W52, Lactobacillus acidophilus W22, Lactobacillus paracasei W20, Lactobacillus plantarum W21, Lactobacillus salivarius W24 oraz Lactococcus lactis W19) oraz 2 prebiotyków, czyli substancji odżywiających bakterie i ułatwiających ich kolonizację w jelicie (fruktooligosacharydy i inulina). Druga część badanych otrzymywała placebo. Obydwu grupom zalecono dodatkowo zmniejszenie liczby kalorii do 1400-1800 na dobę, a także codzienny spacer przez 30-40 minut. Badanie było podwójnie zaślepione, co oznacza, że ani biorące w nim udział kobiety, ani badacze nie wiedzieli, czy dana pacjentka otrzymuje suplement czy placebo.

Po 12 tygodniach podawania Sanprobi Super Formuła w dawce 4 kapsułek na dobę okazało się, że u kobiet przyjmujących synbiotyk aż o 32% obniżyło się stężenie testosteronu całkowitego (w grupie przyjmującej placebo o 6%), o 23% spadło stężenie triglicerydów (w grupie z placebo o 15%), o 8% wskaźnik masy ciała BMI (vs 5%) oraz o 10% obwód talii (vs 6%).W grupie, która przyjmowała suplement zaobserwowano też wzrost o 14% stężenia DHEAS – hormonu, który reguluje produkcję testosteronu.

Mechanizm działania synbiotyku

Jak wyjaśnić korzystny wpływ probiotyków na metabolizm oraz poprawę statusu hormonalnego? Do poprawy przyczyniła się modyfikacja mikrobioty jelitowej i zmniejszenie dominacji szczepów patogennych w jelitach badanych kobiet.

Patogenne bakterie występujące w nadmiarze sprzyjają tyciu, ponieważ zwiększają zdolność rozkładania zalegających w przewodzie pokarmowym resztek polisacharydowych, które powinny być usuwane wraz z kałem. Ponadto produkują substancje o działaniu prozapalnym np. lipopolisacharydy (LPS), które przenikają przez ścianki jelit do krwiobiegu, uszkadzając receptory insulinowe na komórkach tkanki tłuszczowej, mięśni i wątroby, które są odpowiedzialne za metabolizm glukozy. Następstwem uszkodzenia tych receptorów jest insulinooporność, czyli utrata wrażliwości tkanek na insulinę. W odpowiedzi na zaburzony przez insulinooporność metabolizm glukozy trzustka produkuje więcej insuliny, która napędza apetyt. To przyczynia się do tycia, a jak wiadomo nadwaga i otyłość nasilają niekorzystne zmiany hormonalne charakterystyczne dla PCOS. Redukcja insulinooporności ma związek z poprawą profilu lipidowego. Gdy komórki odzyskują wrażliwość na insulinę, zaczynają lepiej metabolizować glukozę. Komórki tkanki tłuszczowej w mniejszym stopniu ulegają lipolizie i uwalniają do krwi mniej wolnych kwasów tłuszczowych, a komórki wątroby uwalniają do krwi mniej lipoprotein o bardzo niskiej gęstości (VLDL), które zamieniają się w triglicerydy.

Czy sam probiotyk z prebiotykiem wystarczą, by zredukować niekorzystne zmiany metaboliczne występujące u kobiet chorujących na PCOS? Raczej nie. We wnioskach z badania naukowcy stwierdzają, że ich stosowanie jedynie intensyfikuje korzystny wpływ diety i aktywności fizycznej na masę ciała, stężenie testosteronu i objawy hiperandrogenizmu (nadmiaru męskich hormonów) oraz niektóre parametry metaboliczne. To wcale niemało, jeśli wziąć pod uwagę fakt, że większość pacjentek z PCOS przyznaje, że ma za sobą nieudane próby normalizacji wagi, pomimo stosowania diety oraz aktywności fizycznej. Przyczyną tych trudności jest insulinooporność. Okazuje się, że modyfikacja mikrobioty jelitowej przez suplementację określonych szczepów bakterii może w tym skutecznie pomóc.