Jak to możliwe, że Filip Gurłacz odbił od dna i pokonał nałóg? Ocaliło go jedno

2025-05-15 19:03

Kiedy w "Tańcu z gwiazdami" okrzyknięto go "polskim Jamesem Deanem", sporo osób uważało, że to głównie przez unikalną urodę czułego drania. Tymczasem Filip Gurłacz ma swoje mroczne tajemnice. Nie dość, że przez lata walczył z nałogiem, to jeszcze otarł się o śmierć.

Jak to możliwe, że Filip Gurłacz odbił od dna i pokonał nałóg? Ocaliło go jedno
Autor: TOMASZ RADZIK / SUPER EXPRESS

W wielkim finale tegorocznej edycji "Tańca z gwiazdami" aktor Filip Gurłacz, który ostatecznie nie zdobył Kryształowej Kuli (zajął 2. miejsce), wykonał bardzo wymowny gest. W pewnym momencie podbiegł do żony Małgorzaty Patryn-Gurłacz z kwiatami i wyznał jej publicznie miłość.

"Cichy bohater, bez którego ja bym nie dał rady, to jest moja żona. Tobie należą się wszystkie owacje na stojąco" - wykrzyczał aktor i najpewniej wcale nie miał na myśli tylko cierpliwości wybranki podczas wielotygodniowej nieobecności męża w trakcie pracy przy formacie, a nawet stoickiego spokoju, gdy męża podejrzewano o romans z partnerką na parkiecie.

Filip Gurłacz miał poważne problemy ze zdrowiem emocjonalnym i nałogami, a ocalić miała go właśnie miłość żony.

Gadaj Zdrów: Alkoholizm

Kim jest Filip Gurłacz?

Miłośnicy seriali znają Filipa Gurłacza przede wszystkim jako pozornie bezwzględnego przestępcę o pseudonimie "Hrabia", rządzącego fikcyjnym Gorczakiem w "Dzielnicy strachu".

Fani "Pierwszej miłości" pokochali aktora głównie za rolę Oskara o niemal kryształowym charakterze, w którą wciela się w tym serialu od 2019 roku (chociaż wszystko wskazuje na to, że definitywnie żegna się z tą postacią).

Widzowie preferujący duży ekran kojarzą 35-latka z rolami w "Mieście 44" i "Powidokach".

Teraz cała Polska dowiedziała się, że wszechstronny aktor również świetnie tańczy, gdyż wystąpił w ostatniej edycji "Tańca z gwiazdami", w parze z Agnieszką Kaczorowską, ostatecznie zajmując drugie miejsce.

Energetyzująca, piękna i emocjonalna para natychmiast przyciągnęła ogromną uwagę telewidzów, a plotek na temat ich ewentualnego romansu nie było łatwo wyciszyć. Tymczasem amant młodego pokolenia jest zwolennikiem zdrowych relacji i wiernym mężem. Nie oznacza to jednak, że zawsze było tak różowo. Mężczyzna wyznał, że przeszłości był wysoko funkcjonującym alkoholikiem, sięgał po narkotyki, a nawet rozważał odebranie sobie życia.

Filip Gurłacz miał problem z alkoholem ponad 17 lat

Stwierdzenie, że Filip Gurłacz "miał problem z alkoholem", to eufemizm. W wielu wywiadach aktor otwarcie mówi o swojej długiej i trudnej drodze do trzeźwości.

Pierwszy raz miał sięgnąć po alkohol jako nastolatek, 13-letni chłopiec. Pełne zrozumienie, że jest uzależniony, zajęło mu kilkanaście lat.

Gurłacz uważa, że do alkoholizmu doprowadziły go wzorce wyniesione z domu:

U mnie się zawsze piło alkohol. Mam rodziców-artystów, pamiętam imprezy za dzieciaka – zawsze ten alkohol był. Skutkiem tego, że on funkcjonował u mnie w rodzinie, było to, że piłem, bo to dla mnie było naturalne. Tak starałem się radzić sobie z brakami.

Alkohol miał być sposobem na "wypełnienie pustki", którą odczuwał. Brakowało mu taty, pewności siebie, umiejętności budowania relacji, doboru porządnych mężczyzn w życiu. Jego koledzy mieli podobne problemy.

W rozmowie z "Plejadą" aktor wyznał, że nie zrezygnował z picia nawet wtedy, kiedy miał wiele obowiązków w pracy, a w pewnym momencie grał w kilku serialach i spektaklach teatralnych.

Nieustannie krążyłem między siedmioma miastami. Gdy przyjeżdżałem wieczorem z jednego planu na drugi, koledzy witali mnie alkoholem. Nie odmawiałem. Wszyscy wiedzieli, że jestem duszą towarzystwa, więc zakładali, że będę siedział z nimi do końca.

Pijany kładłem się spać w środku nocy, a od rana musiałem pracować. Oczywiste jest, że przez kilka godzin nie zdążyłem wytrzeźwieć. Nigdy jednak nie zawaliłem roboty. Byłem wysoko funkcjonującym alkoholikiem, o czym świadczy choćby to, w jak wielu produkcjach byłem w stanie grać jednocześnie.

Sprawdź: 10 korzyści zdrowotnych z odstawienia alkoholu

Problemy zdrowotne nie powstrzymały Gurłacza przed piciem

To nie było takie "lightowe" picie. Mężczyzna przyznaje, że w końcu sięgnął dna: 

- Nie jadłem, nie piłem, nie spałem, nie chodziłem do toalety, nie kąpałem się, nie sprzątałem domu i wyłem, i piłem wódkę (...) Wydawało mi się, że nie dam rady posprzątać tego syfu, który zrobiłem. Doszedłem do wniosku, że najlepszym rozwiązaniem będzie skończenie ze sobą - opowiadał na kanale na YouTube "Moc w słabości".

Aktor nie zdobył się na walkę z nałogiem także wtedy, gdy podejrzewał poważne problemy ze zdrowiem:

- Zrobiłem wszystkie badania i okazało się, że mam praktycznie zerową odporność, że moje białe krwinki są w opłakanym stanie. Przeraziłem się, że mam białaczkę. Ale nie wystraszyło mnie to na tyle, by zrezygnować z używek i zmienić tryb życia.

Co zatem się stało, że Filip Gurłacz nie skończył tragicznie?

Jurorka "Tańca z gwiazdami" Ewa Kasprzyk w finale powiedziała, że Gurłacz jest dla niej jak polski James Dean, który lepiej skończył (amerykański legendarny aktor, nazywany "niegrzecznym chłopcem", który zginął bardzo młodo w wypadku samochodowym).

Filip Gurłacz podkreśla, że ocaliła go wiara, ale też miłość do rodziny.

W trudnych chwilach mógł liczyć na wsparcie swojej żony, Małgorzaty, z którą ma dwóch synów. W wywiadzie dla Plejady wspomniał:

- Żona zawsze o mnie walczyła. Gdy widziała jakieś niebezpieczeństwo na horyzoncie, jako jedyna dawała mi znać, że dzieje się coś złego. Ale nic sobie z tego nie robiłem. Nie słuchałem jej. Uważałem, że nie mam z niczym problemu. Że jej się tylko coś wydaje...

Filip Gurłacz jest trzeźwy od 4 lat. Przestał pić po narodzinach syna.

-  Pomyślałem, że jeśli teraz nie zerwę z tym nałogiem, to możliwe za kilkanaście lat będzie musiał to zrobić mój syn, który właśnie się narodził. A nikt nie powiedział, że mu się to uda. Nikt nie da mi tej gwarancji. I to była ostatnia wódka w moim życiu. To był ostatni dzień, kiedy sięgnąłem po alkohol.

Poradnik Zdrowie Google News

Ani kropelki! Gwiazdy światowego formatu promują rezygnację z alkoholu

Filip Gurłacz przyznaje, że miał obawy, jak sobie poradzi w sytuacjach towarzyskich, gdy "wszyscy piją", wznoszą toasty itd. Szybko jednak przekonał się, że nie jest jedynym, który nie sięga po alkohol i wcale nie grozi mu ostracyzm z tego powodu.

W środowiskach artystycznych generalnie pije się i to dużo, a jednak wiele gwiazd światowego formatu nie tylko zrezygnowało z alkoholu, ale promuje taki styl życia, obchodzi uroczyście rocznice trzeźwości etc.

Miley Cyrus, Zack Efron, Bradley Cooper, Brad Pitt, Ann Hathaway, Jennifer Lopez i wielu, wielu innych. Nie piją, by ocalić relacje międzyludzkie, uniknąć raka, chronić wątrobę i układ krążenia lub po prostu młodziej wyglądać.

Alkohol to trucizna pod każdą postacią - wino czy piwo wcale nie są lepsze od wódki.

Kolejna dziwaczna moda? Oby trwała jak najdłużej! Na zdrowie!

Gdzie szukać pomocy?

Każdy powinien poszukać swojej własnej drogi do trzeźwości. Nie wahaj się szukać pomocy specjalistycznej. Można skorzystać z telefonów zaufania (np. 800 199 990 - Ogólnopolski Telefon Zaufania "Uzależnienia"), poradni leczenia uzależnień, ośrodków terapii uzależnień, a także grup samopomocy, jak Anonimowi Alkoholicy.