Zdrowie psychiczne

Zdrowie psychiczne obok zdrowia fizycznego i społecznego składa się na definicję zdrowia Światowej Organizacji Zdrowia. Szczególnie w ostatnich latach coraz częściej dostrzega się jak ważną funkcję pełni zdrowie psychiczne w życiu każdego człowieka. Depresja, ale także inne zaburzenia związane ze zdrowiem psychicznym prowadzące do samobójstw, stały się najczęstszą przyczyną śmierci wśród młodych osób. Badania naukowe potwierdzają także, że osoby zmagające się z ciężkimi chorobami psychicznymi umierają przedwcześnie.

Mam problem z tworzeniem związku z mężczyzną. Wszyscy naokoło twierdzą, że jestem atrakcyjna, inteligentna, dobra i mogłabym mieć niejednego. Ale mój problem poza tym , że nie wierzę w siebie, jest taki, że jak tylko mężczyzna się angażuje, jest dobry, to ja uciekam, myślę, że to nie to, a jak ktoś mnie olewa, to ja za nim wzdycham. Niedawno sobie to uświadomiłam. Zakochałam się w jednym mężczyźnie tylko dlatego, że on się mną nie interesował. Zawsze wydawało mi się, że to był ten jedyny, ale pamiętam, że nawet jak on wykazywał momentami większe zainteresowanie moja osobą, to ja się wycofywałam. A potem pojawił się Robert, który pokochał mnie bez pamięci i całkowicie. A najśmieszniejsze jest to, że on jest wewnętrznie taki, jakiego zawsze szukałam, ma te cechy, które są dla mnie ważne (może fizycznie nie do końca mi pasował). Ale wyznał mi miłość, a ja stwierdziłam, że nic do niego nie czuję i zerwałam. Gdy jednak tylko odszedł, wpadłam w czarną rozpacz, chciałam żeby wrócił. I tak było w kółko, dlatego odpowiadał mi układ, który stworzyliśmy - nie byliśmy parą, ale ponieważ mieszka blisko, widywaliśmy się prawie codziennie, spędzaliśmy dużo czasu. Moja rodzina bardzo go polubiła. Miałam go dla siebie, ale nie musiałam się angażować, czułam się bezpiecznie i twierdziłam, że na pewno go nie kocham. I to trwało 2 lata, wydarzyło się też trochę między nami złych rzeczy, nie przeczę, ale prawda jest taka, że zawsze mogłam na niego liczyć. Rozumiał mnie, pomagał, całkowicie mu ufałam. Ale chciałam mieć wolność, poznawać innych, flirtować z nimi. W sylwestra poznałam kogoś, kto mi się spodobał, zaczęliśmy się spotykać, on się zaangażował i ja znowu myślę, że to nie to, że dużo rzeczy mi w nim przeszkadza. Tymczasem Robert postanowił się wycofać, bo nie chce "stawać na drodze mojemu szczęściu". A ja teraz cały czas o nim myślę, nie mogę sobie wyobrazić, że nie będzie już go w moim życiu. Nagle mnie olśniło, że mogłam być od 2 lat w szczęśliwym związku. I teraz myślę, że go kocham! Nie wiem, co robić. Może dałoby się to jeszcze naprawić, ale jaką mam pewność, że będąc z nim znowu nie stanie się to, co zwykle? Nie wiem, jak zmienić swój sposób myślenia. Cały czas o tym myślę, nie mogę się na niczym skupić, wydaję mi się, że wszystko popsułam i straciłam wielką szansę.
Otóż mam 13 lat. Moi rodzicie parę lat temu rozstali się. Nie wiem czy wzięli rozwód, bo moja mama mnie nie informuje o tych sprawach. Ja bardzo bym chciała mieć znowu swoją prawdziwą rodzinę w komplecie. Bardzo kocham swojego tatę i wiele bym dała, aby wrócił do nas. Co mam zrobić? Czy jest jakaś szansa na spełnienie się mojego marzenia? Tęsknię za nim, długo się z nim nie widziałam, bo mama nie pozwala mu do nas przyjeżdżać.
Mam 20 lat i problemy z ojcem egoistą. Bezustannie od wielu lat wyżywa się nade mną i nad mamą. Mam jeszcze dwie siostry, które mają już swoje rodziny i nie mieszkają z nami. Ciągłe pretensje, nieuzasadnione aluzje, wyzwiska, wulgaryzmy i poniżanie. Kiedy byłam dzieckiem ojciec bił matkę. Wyprowadziłyśmy się, jednak po jakimś czasie ojciec wrócił prosząc o wybaczenie. Mama uległa, wróciłyśmy do domu. Przez pewien czas było dobrze, jednak po kilku latach ojciec zaczął znęcać się nad nami psychicznie. Dla niego wszystko co robimy jest źle, tylko on ma prawo wymagać, my nie mamy prawa głosu. Ostatnio wykrzyczał (co mnie bardzo dotknęło i czego mu nigdy nie zapomnę), że ma dość dzieci i po co mu wnuki, jak on ma swoje sprawy. W domu są ciągłe kłótnie, jego pretensji nie da się słuchać. Spokój jest tylko wtedy, kiedy nie ma go w domu. Może nie powinnam tak mówić, ale chciałabym żeby zniknął z naszego życia. Chciałabym uwolnić się od tego człowieka, jednak nie mam takiej możliwości, a nawet gdybym miała się gdzie wyprowadzić to nie zostawiłabym mamy samej z tym wszystkim. Mam już dość, myślałam nawet o założeniu ojcu sprawy w sądzie, ale mieszkam w małej miejscowości i po prostu jest mi wstyd. Nie wiem gdzie szukać pomocy, czuję, że jestem w tym wszystkim sama.
Córka ma 23 lata. Podejrzewam, że ma anoreksję. Ona oczywiście bagatelizuje problem, twierdząc, że nic jej nie jest. Kolejne rozmowy z nią spełzają na niczym. Nie chce się leczyć. Jak jej pomóc?
Jestem ze swoim chłopakiem od 20 miesięcy. Bardzo się kochamy. Nasz pierwszy raz (dla nas obojga) był dobre kilka tygodni temu, ale mimo licznych prób nie wychodzi nam. Pieszczę swojego mężczyznę, wszystko jest dobrze, wchodząc jednak we mnie on od razu mięknie. Często doprowadzam go do wytrysku ręcznymi pieszczotami i faktycznie ma ten wytrysk, ale w czasie pieszczot nie jest twardy. Był u lekarza, ale lekarka wspomniała coś o psychice i tak naparwdę nie udzieliła żadnych konkretnych rad. Najbardziej martwię się tym, że mój chłopak się bardzo obwinia za to i czuje się z tym bardzo źle.
Jestem 28 letnim mężczyzną w ponad trzy letnim związku. Ostatnie tygodnie nie były dla nas dobre, ponieważ rodziły się między nami spory i drobne kłótnie nawet o błahe sprawy. Jednak ostatnie kilka dni było bardzo miło między nami. Zaczęliśmy rozmawiać o spóźniającym się okresie. Podjęliśmy decyzję o wykonaniu testu ciążowego. Oboje już pracujemy. Wynik dodatni testu spowodował u niej histeryczny napad płaczu, że nie teraz, że nie jest gotowa i że to dla nas najgorszy czas i ona nie widzi siebie jako matki i co z karierą zawodową? Po prostu nie wiem za bardzo jak z nią rozmawiać i jak ją traktować, by jej nie urazić czy zdenerwować. Czuję się winny, że przerwie karierę zawodową i że będzie miała żal do mnie, że teraz szybki ślub i że ją to przeraża a przecież oboje się do tego przyczyniliśmy.
Dzień dobry. Dzisiaj pokłóciłam się z moją najlepszą psiapsiółą. Wyzwała mnie w esach i to z byle jakiego powodu. Ona myśli, że ja cały czas bronię mojego chłopaka, a tak nie jest. Co ja mam zrobić. Nie chcę jej stracić...
Po sześciu latach związku zdecydowałam się na definitywne tym razem zakończenie tej historii. Mam 30 lat. On Włoch. Obecnie mieszkam i pracuję we Włoszech na Kalabrii. Dwa lata temu zamieszkałam razem z jego matką z którą niestety nie znalazłam wspólnego języka. Po dziewięciu miesiącach współżycia podczas drobnej kłótni kazała mi się wynosić. W tej chwili wynajmuję mieszkanie. Od wyprowadzki minął dokładnie rok.Warunkiem bycia razem byłby mój powrót do niego na co ja nie chciałam się zgodzić. Oni mają inną mentalność itd. Czuję się bardzo samotna. Bardzo mi go brakuje. Nie mogę pozbierać myśli.Dziękuję za odpowiedź.
Po sześciu latach związku zdecydowałam się na definitywne tym razem zakończenie tej historii. Mam 30 lat. On Włoch. Obecnie mieszkam i pracuję we Włoszech na Kalabrii. Dwa lata temu zamieszkałam razem z jego matką z którą niestety nie znalazłam wspólnego języka. Po dziewięciu miesiącach współżycia podczas drobnej kłótni kazała mi się wynosić. W tej chwili wynajmuję mieszkanie. Od wyprowadzki minął dokładnie rok.Warunkiem bycia razem byłby mój powrót do niego na co ja nie chciałam się zgodzić. Oni mają inną mentalność itd. Czuję się bardzo samotna. Bardzo mi go brakuje. Nie mogę pozbierać myśli.Dziękuję za odpowiedź.
Mam 27 lat, dwóch braci. Młodszy ma 24 lata, starszy - 30. Od paru lat mam ogromny problem z młodszym, dorosłym już przecież bratem. On wciąż okłamuje wszystkich - rodzinę, znajomych - po prostu żyje w kłamstwie. Dwa lata temu zmarła nam Ukochana Mama. Od tego czasu jest coraz gorzej, mój brat nigdy nie miał dobrego kontaktu z ojcem, ale po śmierci Mamy Tata bardzo się zmienił, stara sie być 2 w 1. Mimo to, on wciąż kłamie, nie chodzi do szkoły - mówi że chodzi, wie że się to wyda, ale nic sobie z tego nie robi. Szkołę opłaca Tata z renty Mamy. Nie rozumiem, jak on tak może? Nie wiem już, co mam robić, przecież to dorosły facet. Obiecałam Mamie przed śmiercią, że będę się nim opiekować, ale nie wiem jak do niego podejść...
Witam, mam 30 lat i 2 lata temu przeszłam epizod psychotyczny, który - jak mówi pani psychiatra - jest szansa, że nigdy nie wróci. Choroba miała gwałtowny wybuch, epizod minął po ok. 2 miesiącach. Niestety, z chorobą tą wiązała się utrata pracy. Mam bardzo dobre relacje z moim partnerem, bardzo się kochamy, jednak od momentu pojawienia się choroby straciłam ochotę na seks (wcześniej byłam raczej temperamentna). Najpierw lekarz psychiatra i seksuolog wiązali to z wysokim poziomem prolaktyny. W tej chwili prolaktyna jest na właściwym poziomie, czuję się bardzo dobrze pod względem psychicznym, ale chyba mam blokadę psychologiczną (podczas choroby i na skutek przyjmowania neuroleptyków przytyłam 18 kg!), w tej chwili pozostało mi 6-8 do zrzucenia, a libido się nie pojawia... Staram się nie zaniedbywać, wychodzę do ludzi, do znajomych...Partner bardzo mnie wspiera. Jak znaleźć wyjście z tej sytuacji?
Syn czasami budzi sie w nocy i zaczyna sie gehenna. Wybudza sie przeważnie w pierwszej fazie snu (21-1 w nocy), cały się trzęsie, ma oczy otwarte, ale nie ma z nim kontaktu, wygląda na to, że nadal śpi, widzi różne rzeczy, które go przerażają, mamrocze coś niezrozumiale, bardzo płacze, wyrywa mi się z rąk, jest spocony i czasami posiusia się w majtki. To trwa od 3 do 5 minut, potem się uspokaja, nic nie pamięta i idzie spać, czasem atak się powtarza jeszcze raz tej samej nocy, ale raczej śpi już do rana. Alarmowaliśmy już lekarza rodzinnego, byliśmy u psychologa i nikt nie może nam pomóc. Dziecko jest alergikiem i przyjmuje na stałe singular - w ulotce jest napisane, że jednym ze skutków ubocznych rzadko występujących są koszmary senne, ale pulmonolog i rodzinny powiedzieli, że to na pewno nie od tego leku. Podobno to normalne zachowanie w tym wieku, ale ja nie wierzę, że tak musi być. Bardzo proszę o pomoc.

Na zdrowie psychiczne składa się samopoczucie psychologiczne, społeczne i emocjonalne danego człowieka. To jak się czujemy, ma wpływ na to, jak myślimy i jak działamy. Ma także zawiązek z tym, jak radzimy sobie ze stresem, jak dokonujemy wyborów oraz odnosimy się do innych ludzi. Zdrowie psychiczne jest ważne na każdym etapie życia człowieka.

Wiele czynników ma wpływ na nasze zdrowie psychiczne. Należą do nich:

  • czynniki biologiczne, czyli geny i chemia mózgu,
  • historia rodzinna problemów ze zdrowiem psychicznym,
  • doświadczenia życiowe, np. trauma.

Problemy z tym aspektem zdrowia są powszechne. Choć często nadal stygmatyzowane i dyskryminowane. Jednak otrzymanie wsparcia i rozpoczęcia leczenia daje szanse na całkowite wyzdrowienie. Wiele schorzeń psychicznych można skutecznie leczyć, stosunkowo niskim kosztem.

Zdrowie psychiczne jest ważne dla każdego człowieka. Dzięki niemu możemy w pełni wykorzystać swój potencjał, lepiej radzić sobie z życiowymi trudnościami, wydajniej pracować i wnosić znaczący wkład do społeczności. Na zdrowie psychiczne ma wpływ wiele aspektów takich jak aktywność fizyczna, odpowiednia ilość snu, relacje z innymi osobami czy uzyskanie wsparcia, jeśli go potrzebujemy.

Mimo tego, jak ważne jest zdrowie psychiczne dla jednostki, ale także dla konkretnych społeczeństw, większość systemów opieki zdrowotnej na świecie zaniedbuje ten obszar zdrowia i nie zapewnia wystarczającej opieki oraz wsparcia potrzebującym. W rezultacie prowadzi to do tego, że miliony ludzi na całym świecie cierpi w milczeniu, co przekłada się na ich codzienne życie.