- Badania WHO z 2025 roku potwierdzają, że sekret szczęścia Duńczyków oparty na silnych relacjach może zmniejszyć ryzyko przedwczesnej śmierci nawet o 50%
- Duńska filozofia hygge to naukowo potwierdzony sposób na stres, który realnie obniża poziom kortyzolu w organizmie
- Analiza badaczy z University of Pennsylvania ujawnia, jak prosta zmiana otoczenia może zmniejszyć aktywność mózgu odpowiedzialną za stres już w 10 minut
- Regularne nieformalne spotkania, wzorowane na duńskich nawykach, zwiększają poczucie przynależności nawet o 40%
Co to jest hygge? Jak duńska filozofia wpływa na poziom kortyzolu?
Duńska filozofia 'hygge' to znacznie więcej niż tylko modne słowo na przytulność, które podbiło światowe media. To świadomy sposób na poprawę samopoczucia, którego skuteczność potwierdzają badania naukowe opublikowane w „Nordic Positive Ritual”. Koncepcja ta polega na tworzeniu bezpiecznych, spokojnych przestrzeni i celebrowaniu małych przyjemności w gronie najbliższych.
Mechanizm działania jest zaskakująco prosty i opiera się na biochemii naszego organizmu. Świadome budowanie atmosfery relaksu, na przykład poprzez zapalenie świec czy otulenie się kocem, prowadzi do mierzalnego obniżenia poziomu kortyzolu. Dla Polaków, żyjących w ciągłym biegu, może to być zaskakująca recepta i naturalny sposób na stres, zwłaszcza w obliczu codziennych wyzwań.
Sekret szczęścia Duńczyków. Dlaczego relacje są ważniejsze niż pieniądze?
Analiza przeprowadzona wśród aż 122 000 Duńczyków, której wyniki opublikowano w tegorocznym raporcie „Our happiness”, nie pozostawia złudzeń. Kluczem do szczęścia nie jest bogactwo materialne, ale jakość i głębokość relacji społecznych. To właśnie ten czynnik sprawia, że Dania regularnie plasuje się w czołówce najszczęśliwszych krajów świata ze średnią oceną 7,51 na 10.
Spędzanie czasu z rodziną i przyjaciółmi stymuluje wydzielanie oksytocyny, nazywanej hormonem miłości, zaufania i przywiązania, co buduje poczucie bezpieczeństwa. Co więcej, jak wykazały badania WHO z 2025 roku, silne więzi społeczne mogą zmniejszyć ryzyko przedwczesnej śmierci nawet o 50%. Regularne spotkania przy herbacie czy wspólne gotowanie mogą więc dosłownie przedłużyć życie i są ważnym elementem dbania o zdrowie psychiczne.
Polecany artykuł:
Prosty sposób na stres. Jak zmienić wnętrze, by poczuć ulgę w 10 minut?
Kluczowym elementem filozofii hygge jest otoczenie, w którym przebywamy, a jego wpływ na nasz mózg jest natychmiastowy. Badacze z University of Pennsylvania w publikacji „Biophilic Design and Restorative Effects” wykazali, że wprowadzenie do wnętrza ciepłego oświetlenia, naturalnych materiałów (jak drewno czy wełna) oraz roślin, prowadzi do zmniejszenia aktywności kory przedczołowej aż o 50%.
Oznacza to mniejsze obciążenie poznawcze i lepszą regulację emocji, a co najważniejsze, efekt ten można zaobserwować już po 10 minutach. Wspomniane badanie dowiodło też, że przebywanie w takiej przestrzeni zwiększa poziom relaksu o 100% w porównaniu do standardowych wnętrz.
Prosty nawyk, który o 40% zwiększa poczucie przynależności. Na czym polega?
Duńczycy spędzają z rodziną i przyjaciółmi średnio 78% swojego wolnego czasu w tygodniu, podczas gdy europejska średnia to 60%, co wyraźnie przekłada się na ich samopoczucie. Jak informuje publikacja „Leaning into Danish Culture”, Polacy mogą łatwo naśladować ten wzorzec, organizując regularne, nieformalne spotkania bez presji i wielkich przygotowań.
Przykładem mogą być wieczory z grami planszowymi lub spotkania, na które każdy przynosi coś do jedzenia, co udowodniły badania wśród studentów w Aarhus. Pokazały one, że takie regularne spotkania zwiększają poczucie przynależności o 40%, co jest wzorem, który z powodzeniem można przenieść do polskich firm, uczelni czy grup znajomych.
