Molestowanie w pracy: jak się bronić i dochodzić swoich praw

2016-11-23 11:07

Molestowanie seksualne to nie tylko niedwuznaczne propozycje czynione podczas podróży służbowej czy fizyczne napastowanie. To każda sytuacja o podtekście seksualnym, która jest odczuwana jako niepożądana. Reagować warto natychmiast, bo nie zawsze molestujący zdaje sobie sprawę, że naruszył czyjeś granice.

Molestowanie w pracy: jak się bronić i dochodzić swoich praw
Autor: thinkstockphotos.com

Spis treści

  1. To ty wyznaczasz granice
  2. Wyraź swój sprzeciw
  3. Krok po kroku: jak się bronić przed molestowaniem
  4. Sygnał o molestowaniu do pracodawcy
  5. Zachowania, które zaliczają się do molestowania w pracy
  6. Dochodzenie praw w sądzie
  7. Dlaczego warto walczyć z molestowanie w pracy

Molestowanie seksualne w miejscu pracy to zachowanie wbrew woli jego ofiary, naruszające godność osobistą pracownika, a także wywołujące u niego przekonanie, że sprzeciw wpłynie negatywnie na jego warunki zatrudnienia lub stosunki panujące w miejscu pracy.

Sondaże i szacunki wskazują, że z molestowaniem seksualnym w miejscu pracy spotyka się 40-50% kobiet. Tymczasem w 2014 r. liczba postępowań wyniosła zaledwie 112. Nasuwa się wniosek, że większość przypadków nie jest w ogóle ujawniana lub ujawniane są tylko te najbardziej drastyczne. Albo też pojęcie molestowania seksualnego nie jest kojarzone z pewnymi zachowaniami. Nie chodzi tylko o fizyczne nagabywanie albo zmuszanie szantażem do współżycia. Kiedy przełożony lub kolega zwraca się do współpracownicy pieszczotliwym zdrobnieniem („pozwól do mnie, kotku”), opowiada w jej obecności sprośne dowcipy, próbuje flirtować, obdarzając ją śmiałymi komplementami, wysyła maile o erotycznej treści lub narusza jej osobistą przestrzeń, np. próbuje ją obejmować albo co chwila zagląda jej przez ramię i ostentacyjne wdycha jej zapach – to wszystko także można zakwalifikować jako molestowanie seksualne.

To ty wyznaczasz granice

Zachowania tego typu bywają częścią specyficznej „kultury” w zespołach, w których pracują wspólnie kobiety i mężczyźni, i – wbrew pozorom – nie tylko kobiety są ich adresatkami. Nie zawsze też są odbierane jako coś nieprzyjemnego czy obraźliwego, naruszającego godność. Nie każde zachowanie o podtekście seksualnym jest już molestowaniem – czynem bezprawnym staje się od momentu, gdy osoba molestowana wyraźnie i w sposób jednoznaczny wyrazi swój sprzeciw. Tu przebiega granica między akceptowanym zachowaniem a molestowaniem.

Z definicji molestowanie seksualne jest dla zainteresowanej osoby czymś subiektywnie przykrym, a przede wszystkim – nieakceptowanym i niepożądanym. Jeśli więc odczuwasz dyskomfort, musisz o tym głośno powiedzieć – konieczny jest wyraźny sygnał do osoby, która cię nagabuje, w przeciwnym razie konflikt będzie się nasilał, a w swoim czasie może paść argument, że skoro nie protestowałaś, to przyjmowałaś takie zachowanie jako naturalne. Niezgoda na nie to pierwszy krok, jaki trzeba podjąć.

Czytaj też: Mobbing w pracy - gdzie zgłosić i jak dochodzić swoich praw?

Wyraź swój sprzeciw

Najlepiej przeprowadzić taką rozmowę od razu, gdy poczujesz, że naruszane są twoje granice. Jeśli uznasz, że jest to wskazane i możliwe, rozmawiaj przy świadkach. Staraj się mówić spokojnie, ale nie uśmiechaj się i nie przepraszaj, bo to nie ty zawiniłaś. Konkretnie i rzeczowo opisz, jakie zachowania są dla ciebie nieprzyjemne, obraźliwe, wyjaśnij, dlaczego, i zaznacz, że nie życzysz ich sobie w przyszłości. Nie poddawaj się próbie umniejszania czy lekceważenia twoich odczuć, nie wdawaj się w dyskusję „rozmydlającą” problem. Kiedy skończysz to, co masz do powiedzenia, odejdź. Im krótszy komunikat, tym bardziej będzie zrozumiały. Twój rozmówca otrzyma czytelny sygnał, że jego zachowanie jest niemile widziane. Teraz tylko od niego zależy, czy przeprosi i przestanie czynić ci wątpliwe awanse. Mogło przecież być tak, że nie miał na myśli nic złego – czasem mężczyzna uważa, że zabarwione erotycznie komplementy, żarty czy seksualne propozycje skierowane do kobiety pochlebiają jej. Wyjaśnienie mu podczas spokojnej rozmowy, że wcale tak nie jest, może rozwiązać problem.

Ważne

Krok po kroku: jak się bronić przed molestowaniem

Gdy jesteś obiektem molestowania seksualnego w pracy:

  1. Zgłoś sprzeciw wobec sprawcy molestowania – powiedz mu stanowczo, że nie życzysz sobie takiego zachowania.
  2. Gdy to nie odniesie skutku, zgłoś na piśmie sprawę przełożonemu, złóż także pisemne zgłoszenie w dziale personalnym z prośbą o dołączenie do twojej dokumentacji personalnej. Nie zapomnij o pokwitowaniu na kopii zgłoszenia.
  3. Gdy pracodawca nie zareaguje na twoje zgłoszenie, zgłoś sprawę do Państwowej Inspekcji Pracy i do sądu pracy.
  4. Wnieś oskarżenie wobec sprawcy molestowania do sądu cywilnego.

Sygnał o molestowaniu do pracodawcy

Jeśli jednak molestujący ma ewidentnie złe intencje i nadal cię nęka, lub, co gorsza, szantażuje, straszy wypowiedzeniem czy namawia innych pracowników do nękana i obrażania cię, kolejnym krokiem powinno być zgłoszenie sprawy pracodawcy, a jeśli osoba molestująca jest właścicielem firmy – zgłoszenie faktu molestowania do Państwowej Inspekcji Pracy. W kodeksie pracy zapisany został obowiązek poszanowania godności i innych dóbr osobistych pracownika (art. 11) oraz zakaz dyskryminacji (art. 113), której jednym z przejawów jest molestowanie seksualne.

Art. 183a § 6 głosi: „dyskryminowaniem ze względu na płeć jest także każde niepożądane zachowanie o charakterze seksualnym lub odnoszące się do płci pracownika, którego celem lub skutkiem jest naruszenie godności pracownika, w szczególności stworzenie wobec niego zastraszającej, wrogiej, poniżającej, upokarzającej lub uwłaczającej atmosfery, na zachowanie to mogą się składać fizyczne, werbalne lub pozawerbalne elementy”.

Molestowanie seksualne może przyjmować formę mobbingu, czyli działań lub zachowań dotyczących pracownika lub skierowanych przeciwko niemu, polegających na uporczywym lub długotrwałym nękaniu lub zastraszaniu, wywołujących u pracownika zaniżoną ocenę przydatności zawodowej, powodujących lub mających na celu jego poniżenie lub ośmieszenie, izolowanie lub wyeliminowanie z zespołu współpracowników. Zgodnie z art. 943 kodeksu pracy pracodawca ma obowiązek przeciwdziałać mobbingowi. Pracownik, u którego mobbing wywołał rozstrój zdrowia, może dochodzić od pracodawcy odpowiedniej sumy tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę, a jeśli wskutek mobbingu rozwiązał umowę o pracę, ma prawo dochodzić od pracodawcy odszkodowania w wysokości nie niższej niż minimalne wynagrodzenie za pracę. Wreszcie, pracodawca ma obowiązek zapewnić pracownikowi bezpieczne warunki pracy (art. 15 oraz art. 94 pkt 2b, 4, 9, 10).

Powołując się na te zapisy, jako osoba molestowana w miejscu pracy masz prawo domagać się ochrony przede wszystkim od pracodawcy. Zanim zgłosisz fakt molestowania, zanotuj, w jakich sytuacjach do tego doszło, czy byli świadkowie – poszukaj wśród nich sprzymierzeńców, bo możesz potrzebować ich zeznań. Zgromadź wszelkie inne dowody – maile, liściki, smsy, nagrania. Fakt molestowania zgłoś pisemnie – sporządź oficjalną notatkę i złóż ją u pracodawcy, a kopię dostarcz do działu kadr, aby ją dołączono do twojej dokumentacji personalnej. Na swojej kopii poproś o pokwitowanie. W sytuacji gdy twój pracodawca wie, że doszło do bezprawnego zachowania o podłożu seksualnym, i nic z tym nie zrobi, albo wręcz zastosuje wobec ciebie represje, zgłoszenie ułatwi ci dalsze roszczenia w sądzie.

To ci się przyda

Zachowania, które zaliczają się do molestowania w pracy

Molestowanie werbalne to np. komentarze na temat wyglądu, ubioru czy ciała, nieprzyzwoite sugestie, opowiadanie niestosownych dowcipów, pytania lub komentarze dotyczące życia intymnego, żądania lub prośby dotyczące czynności seksualnych, szantaż seksualny – domaganie się seksu w zamian za awans czy zaniechanie wypowiedzenia. Molestowanie niewerbalne może przejawiać się taksującymi spojrzeniami czy prezentowaniem materiałów zawierających treści erotyczne. Najpoważniejszy charakter ma molestowanie fizyczne: dotykanie, szczypanie, obejmowanie, całowanie, zmuszanie do czynności seksualnych, gwałt.

Dochodzenie praw w sądzie

Zgodnie z art. 183a § 7 kodeksu pracy, podjęcie działań przeciwstawiających się molestowaniu seksualnemu nie może powodować żadnych negatywnych konsekwencji wobec pracownika. Jeśli twoje zgłoszenie u pracodawcy nie przyniesie pożądanego skutku, a za to spotka cię np. degradacja czy zwolnienie z pracy pod jakimkolwiek bądź pretekstem, możesz, powołując się na powyższy zapis, odwołać się do sądu. To pracodawca będzie musiał wówczas udowodnić, że jego decyzje spowodowane były wyłącznie obiektywnymi kryteriami, nie stanowiły natomiast konsekwencji odrzucenia propozycji w sytuacji seksualnego szantażu. Możesz zażądać orzeczenia bezskuteczności wypowiedzenia lub przywrócenia do pracy na poprzednich warunkach (jeżeli twoja umowa o pracę uległa już rozwiązaniu), albo zasądzenia stosownego odszkodowania.

Swoich praw możesz też dochodzić przed sądem cywilnym, oskarżając swojego prześladowcę na postawie art. 23 i art. 24 kodeksu cywilnego. Artykuły te dotyczą ochrony dóbr osobistych, m.in. godności, nietykalności cielesnej, wolności seksualnej. Możesz wnosić o zaniechanie działań zagrażających lub naruszających twoje dobra osobiste, a w razie już dokonanego naruszenia możesz żądać dokonania czynności potrzebnych do usunięcia skutków ich naruszenia; w tej sytuacji przysługuje ci także roszczenie zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę lub zapłaty odpowiedniej sumy pieniężnej na wskazany cel społeczny.

Dlaczego warto walczyć z molestowanie w pracy

Nagminnie zdarza się, że osoby molestowane z obawy przed utratą pracy lub powodowane wstydem nic nie robią w swojej sprawie – a w końcu po jakimś czasie, zmęczone sytuacją, po prostu same rezygnują z pracy. Można zrozumieć osobę długotrwale nękaną i upokarzaną, że nie chce się narażać na kolejne stresy związane z oficjalnym dochodzeniem swoich praw i opowiadaniem w sądzie o tym, w jaki sposób naruszano jej godność. Jednak wycofanie się nie tylko nie rozwiąże jej problemu, lecz także daje sprawcy poczucie bezkarności. Jeśli prześladowca widzi, że może nie obawiać się konsekwencji, będzie nękać kolejne ofiary. Przeciwnie – ukaranie go może podziałać jako przykład odstraszający innych potencjalnych sprawców. A dla ofiary wyrok w sprawie o molestowanie seksualne może oznaczać nie tylko materialne korzyści – niesłychanie ważne jest przede wszystkim moralne zadośćuczynienie i odzyskanie poczucia godności, co w wielu przypadkach działa wręcz uzdrawiająco na psychikę osoby molestowanej.

Warto więc – dla dobra własnego oraz dobra ogółu – dochodzić swoich praw, zaś w przypadku, gdy czujesz, że nie podołasz zadaniu, skontaktować się z jedną z organizacji zajmujących się świadczeniem pomocy ofiarom przestępstw, np. z Fundacją Centrum Praw Kobiet, bądź zasięgnąć porady prawnika.

miesięcznik "Zdrowie"