Mózg lubi ruch, nie rutynę
Choć waży zaledwie półtora kilograma, to właśnie mózg odpowiada za każdą myśl, emocję, ruch i wspomnienie. Jest nie tylko niezwykle złożonym narządem, ale też wyjątkowo wrażliwym – reaguje na styl życia, dietę, emocje i otoczenie. To od niego zależy nasze samopoczucie.
Jak wyjaśnia ekspertka, wystarczy jeden szybki spacer, krótki trening czy mecz siatkówki z przyjaciółmi, aby pobudzić produkcję hormonów szczęścia i poprawić samopoczucie na długo po zakończeniu aktywności. - Aktywność fizyczna jest bardzo potrzebna - mówi, podkreślając, że szybki spacer, jazda na rowerze czy pływanie kilka razy w tygodniu potrafią zdziałać cuda nie tylko dla ciała, ale i dla mózgu. Podczas ruchu uwalniają się endorfiny i enkefaliny, czyli „hormony szczęścia”, które poprawiają nastrój, ale także hormony tropowe, wspierające regenerację mózgu. – Wiemy o tym, jeżeli pójdziemy na siłownię, pogramy w siatkówkę z przyjaciółmi czy pójdziemy na szybki spacer, to często nasz nastrój się poprawia ot tak - tłumaczy specjalistka, zachęcając, by choć pół godziny dziennie poświęcić na intensywniejszy ruch, bo mózg tego potrzebuje.
Trening, który naprawdę działa – czyli o sile intensywności
Jednak ruch ma sens tylko wtedy, gdy faktycznie go czujemy i dajemy z siebie trochę więcej, a nie tylko wykonujemy ćwiczenia mechanicznie czy na pół gwizdka. To właśnie odpowiednia intensywność sprawia, że nasz organizm i mózg naprawdę zyskują na aktywności. - Jeżeli ktoś jest młody i zdrowy, to powinien osiągać nawet 80 proc. tętna maksymalnego, żeby to był odpowiednio intensywny wysiłek - wyjaśnia prof. dr n. med. Alina Kułakowska. To właśnie wtedy pojawia się zadyszka, której nie trzeba się bać. Właśnie wtedy mózg zaczyna się najefektywniej regenerować i przynosić nam realne korzyści, zarówno dla zdrowia fizycznego, jak i samopoczucia.
Co najbardziej szkodzi mózgowi?
Jak podkreśla ekspertka, używki, nawet te powszechnie akceptowane, mają wpływ na mózg i układ nerwowy, choć często nie zauważamy tego od razu.
- Wszystkie używki niszczą? Generalnie tak - słyszymy w rozmowie z prof. dr n. med. Aliną Kułakowską. Nie chodzi o to, by demonizować kawę czy herbatę, ale większe ilości alkoholu, papierosów czy leków branych bez kontroli lekarza osłabiają mózg i utrudniają jego regenerację. Substancje psychoaktywne wpływają na nastrój, zdolność do skupienia, a z czasem mogą przyspieszać procesy neurodegeneracyjne.
Alkohol — cichy wróg układu nerwowego
Jednak to alkohol jest jedną z tych używek, które potrafią wyrządzić najwięcej szkód, nawet jeśli wypijamy tylko lampkę dziennie.
- Alkohol, bardzo powszechna używka w naszej szerokości geograficznej, jest bardzo neurotoksyczny. Bardzo niekorzystnie działa i na mózg, i na cały układ nerwowy - zaznacza ekspertka.
To właśnie dlatego nawet niewielkie ilości mogą pogarszać jakość snu, obniżać nastrój i wpływać na pamięć, choć często zdajemy sobie z tego sprawę dopiero po czasie. Co jeszcze pogarsza, a co poprawia kondycję mózgu? Który narząd faktycznie odpowiada za miłość? O tym rozmawiamy w najnowszym odcinku Gadaj Zdrów.
