Wydłużenie odstępu między dawkami szczepionki przeciw COVID-19 jest bezpieczne?
Amerykański miesięcznik popularnonaukowy „Scientific American” zmierzył się z zagadnieniem, czy można bezpiecznie opóźnić podanie drugiej dawki szczepionki przeciw COVID-19. Poddał analizie potencjalne ryzyko i korzyści wynikające z opóźniania dawek szczepionek.
Walkę z pandemią koronawirusa SARS-CoV-2 utrudniają niedobory szczepionek i opóźnienia w ich dystrybucji. Na łamach miesięcznika ostatnio ukazał się artykuł, w którym napisano, że niektórzy naukowcy zasugerowali odroczenie drugiego zastrzyku dwudawkowych szczepionek, aby pierwsza dawka była dostępna dla większej grupy osób.
Pierwotnie zalecano odstęp 21 dni pomiędzy kolejnymi dawkami szczepionki Pfizer i 28 dni w przypadku szczepionki Moderna. Obecna rekomendacja Centrów Kontroli i Prewencji Chorób (CDC) głosi, że odstęp między dawkami może zostać wydłużony do 42 dni. Natomiast twórcy szczepionki AstraZeneca zasugerowali, że są możliwe nawet dłuższe przerwy. Przekazali, że ich preparat przeciw COVID-19 działa lepiej, jeśli dawki są rozłożone w odstępie 12 tygodni.
Chociaż większość uczestników badania otrzymała drugą szczepionkę w 21 lub 28 dniu. Niektórzy z nich czekali do 42 dnia lub nawet dłużej. Jak wskazał miesięcznik, liczba wyjątków jest jednak zbyt mała, aby wyciągnąć ostateczne wnioski na temat wpływu wydłużenia czasu podawania dwóch dawek szczepionki. Na przykład, spośród 15 208 uczestników badania, którzy otrzymali szczepionkę Moderny, tylko 81 (0,5 proc.) otrzymało ją poza zalecanym czasem.
Jak działa szczepionka przeciw COVID-19?
Miesięcznik „Scientific American” udzielił też odpowiedzi na fundamentalne pytanie, dlaczego są potrzebne dwie dawki szczepionki przeciw COVID-19. Wyjaśnił, że preparaty mają na celu „wytworzenie pamięci immunologicznej, która daje naszemu układowi odpornościowemu zdolność do rozpoznawania i odpierania wrogów, nawet jeśli wcześniej nie mieliśmy z nimi do czynienia”. „Większość szczepionek przeciwko COVID-19 wywołuje taką odpowiedź poprzez dostarczenie do układu odpornościowego kopii białek kolców koronawirusa (...)” – zaznaczono w publikacji.
Jak dodał dyrektor operacyjny Duke Human Vaccine Institute, Thomas Denny, szczepienia dwudawkowe mają na celu osiągnięcie maksymalnych korzyści. Oznacza to, że pierwsza dawka preparatu przeciw COVID-19 pobudza pamięć immunologiczną, a druga ją utrwala. Jedna dawka szczepionki firmy Pfizer może zmniejszyć ryzyko wystąpienia objawowej infekcji u przeciętnej osoby o ok. 50 proc., a jedna dawka Moderny może zmniejszyć je o ok. 80 proc. Dwie dawki którejkolwiek ze szczepionek obniżają ryzyko o ok. 95 proc.
W sytuacji, gdy producenci szczepionek starają się zaspokoić rosnący popyt na szczepionki, eksperci są zdania, że konieczne są pewne kompromisy, jeśli chodzi o pełne zaszczepienie populacji. „Musimy podjąć najlepszą decyzję przy zasobach, jakimi dysponujemy” – stwierdziła cytowana na łamach „Scientific American” Katherine Poehling z CDC. „Jeśli szczepionek jest pod dostatkiem, można przyjąć inne podejście niż w przypadku, gdy ich liczba jest ograniczona (...), ale rzeczywiście potrzebna jest druga dawka” – oceniła.
Zdaniem Paula Bieniasza, retrowirusologa z Uniwersytetu Rockefellera, istnieje realna obawa, że jeśli ludzie są tylko częściowo uodpornieni za pomocą jednej dawki, to może to prowadzić do powstania bardziej niebezpiecznych wariantów koronawirusa.
Ewolucja wirusa w odpowiedzi na przeciwciała
Pismo „Scientific American” zaznaczył, że na początku pandemii koronawirus nie ewoluował, ponieważ układ odpornościowy żadnej osoby nie był przygotowany na infekcję. Ale teraz miliony ludzi zostały zakażone i rozwinęły przeciwciała, więc mutacje, które dają wirusowi sposób na uniknięcie tej obrony, stają się coraz bardziej widoczne. „Wirus będzie ewoluował w odpowiedzi na przeciwciała, niezależnie od tego, jak będziemy podawać szczepionki” – powiedział Paul Bieniasz.
W artykule „Scientific American” zaznaczono, że tak jak niedokończenie całej kuracji antybiotykowej może przyczynić się do rozwoju bakterii odpornych na antybiotyki, tak brak pełnego szczepienia może zamienić nasze ciało w wylęgarnię odpornych na przeciwciała wirusów.
Źródło: PAP
Polecany artykuł:
Porady eksperta