Oglądając zdjęcia sprzed paru lat aż trudno uwierzyć, jak zmieniła się Marianna Schreiber, wciąż żona polityka PiS, Łukasza Schreibera (para jest w trakcie rozwodu, termin rozprawy został wyznaczony na 10 czerwca 2025 roku).
32-letnia celebrytka, znana przede wszystkim z udziału w popularnych formatach jak "Top Model" i "Królowa Przetrwania" bynajmniej nie ukrywa, że urodę poprawia z pomocą skalpela (w przeszłości szczegółowo relacjonowała zabieg korekty nosa).
Teraz dzieli się ze światem informacjami o przebiegu korekcji biustu w Stambule, za którą nie płaci, bo to "współpraca". Kobieta mówi o poprawie samooceny, dziękuje lekarzom. Najwyraźniej nie jest dla niej problemem fakt, że to zabieg w Turcji i wspieranie turystyki medycznej.
Kim jest Marianna Schreiber
Marianna Schreiber jest polską modelką, influencerką i aktywistką, którą na Instagramie obserwuje 180 tys. osób. Zdobyła popularność po występie w programie telewizyjnym "Top Model". Podczas castingu wyznała, że bierze w nim udział bez wiedzy męża, wówczas sekretarza stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, Łukasza Schreibera, polityka PiS.
Marianna Schreiber urodziła się 18 listopada 1992 roku w Warszawie. Ukończyła studia pedagogiczne i przez kilka lat pracowała w szkole jako nauczycielka
Wokół kobiety co jakiś czas robi się głośno, a to za sprawą założenia ruchu politycznego Mam Dość (2023 r.), a to udziału w drugiej edycji "Królowych Przetrwania" i ujawnienia szczegółów dot. domniemanego romansu Agnieszki Kaczorowskiej.
Marianna Schreiber początkowo demonstrowała poglądy mocno konserwatywne. Jeszcze przed "Top Model" zamieściła m.in. zdjęcie dziewczyny z tęczową torbą, która jedzie autobusem. Opatrzyła je komentarzem: "Won z Mojego Miasta".
Z czasem jednak podejście aktywistki zaczęło się zmieniać. Pojawiła się na Paradzie Równości oraz krytykowała rządy Prawa i Sprawiedliwości. Celebrytka marzy o karierze wojskowej, sporo mówi o wartościach rodzinnych (jest mamą 9-letniej Patrycji) i patriotyzmie. Zgadza się jednak na kompromis aborcyjny czy legalizację związków par jednopłciowych.
Marianna Schreiber przeszła zabieg powiększenia piersi
Teraz znowu w mediach zrobiło się głośno o Mariannie Schreiber za sprawą zabiegu powiększenia piersi w Turcji i szczegółowej relacji z niego, a także pokazania, jak intensywnie kobietą opiekuje się nowy ukochany Piotr Korczarowski. To członek Konfederacji i były asystent Grzegorza Brauna w kampanii prezydenckiej.
Celebrytka donosi swoim fanom, że ból, który teraz odczuwa, jest ogromny.
Głowa mi pęka. Cycki mi pękają z bólu. Ale serce mi nie pęka, bo są ludzie, którzy mnie kochaną. Mama, Pati, Piotrek... Mam do kogo wracać. Teraz mogę spokojnie zasnąć, przy takim uczucie nawet ból mi ni e jest straszny, a boli bardzo
- napisała Schreiber 29 maja. Zarazem wcześniej 32-latka podkreśliła w relacji, że ma "najlepszą opiekę na świecie i najlepszy widok na świecie. I mężczyznę, który będzie z nią całą noc" - opowiadała na instagramowych relacjach.
Trudno trochę zrozumieć, skąd ten straszny ból, gdyż w XXI wieku możliwe jest już bezpieczne leczenie bez bólu.
Zobacz: ćwiczenia na biust
Dlaczego Marianna Schreiber zdecydowała się na zabieg?
Po co w ogóle ten zabieg, skoro wokół tyle miłości i akceptacji?
Jak tłumaczy celebrytka, wcześniej miała miseczkę B i jej piersi było mocno niesymetryczne. Często nosiła staniki push up, aby jej biust wydawał się większy niż był w rzeczywistości. Marianna wprost przyznała też, że przerabiała swoje piersi w Photoshopie.
Wiem, wstyd mi. Teraz mam w końcu po pierwsze i najważniejsze - wyrównane piersi, okrągłe i rozmiar D
- wyjawiła na profilu.

Zabiegi medycyny estetycznej w Turcji - to bezpieczne i godne polecania?
Turystyka zabiegowa i turystyczna to nie jest tylko polski problem, a ogólnoświatowy trend, przed którym przestrzegają eksperci.
Pacjenci wyjeżdżają np. na 1-2 tygodniowe pobyty do innego kraju, łączące urlop i specjalistyczne zabiegi – niedostępne lub o wiele droższe w ojczystym kraju.
Zabiegi tego typu promują najczęściej influencerzy w mediach społecznościowych - wcześniej pod wpływem sióstr Kardashian była moda na BBL (brazylijski lifting pośladków), a ostatnio – tzw. "poprawianie uśmiechu" (czyli śnieżnobiałe uzębienie), ale także odsysanie tłuszczu, implanty piersi etc.
Sprawą dość dogłębnie zajmował się niedawno niemiecki "DW", bo Niemcy przodują wśród turystów, którzy chcą dobrze wyglądać i oszczędzać pieniądze. Niestety, czasem kończy się to tragicznie.
Od czasu pandemii Turcja przeżywa prawdziwy boom w turystyce zdrowotnej. Według agencji państwowej USHAS w 2021 roku kraj ten odwiedziło ponad 670 tys. pacjentów z zagranicy, by skorzystać z usług sektora zdrowia. Rok później liczba ta wzrosła do ponad 1,25 mln, co stanowi wzrost o 88 procent. W pierwszych sześciu miesiącach 2023 roku liczby utrzymały się na porównywalnym poziomie.
Większość klientów wydaje się zadowolona, więc w czym problem?
Ostatnio pojawia się coraz więcej doniesień o powikłaniach związanych z chirurgią plastyczną w Turcji. W 2023 roku niemiecki Instytut Roberta Kocha informował o około 27 przypadkach zatrucia po zabiegu żołądka z botoksem. Metoda wywołała u pacjentów poważne skutki uboczne – osłabienie mięśni, zaburzenia widzenia, trudności w oddychaniu, a nawet paraliż.
Liftingów pośladków w Stambule zakończył się śmiercią pacjentki. Jak donosiły brytyjskie media, matka trójki dzieci z Anglii doznała ataku serca cztery dni po operacji; przyczyną był zator tłuszczowy. W tej formie liftingu pośladki są wypełniane i powiększane własnym tłuszczem pacjentki.
Przybywa, także w Polsce, pacjentów niezadowolonych z efektów zabiegów zagranicznych. Powstają już specjalne kliniki specjalizujące się w poprawkach - niestety kosztownych i trudnych.
Jak się chronić?
Susanne Punsmann, ekspertka z centrali konsumenckiej w Nadrenii Północnej-Westfalii, w rozmowie z "Deutsche Welle" twierdzi, że, jak wszędzie, także w Turcji istnieją dobre i złe placówki, ale trzeba wiedzieć, że w tym kraju tytuł "chirurg kosmetyczny nie jest chroniony przez prawo.
Zaleca więc dokładne sprawdzenie kwalifikacji lekarzy i tego, jak często przeprowadzali zabiegi, którym chcemy się poddać. Zwraca również uwagę, że lekarze posiadający odpowiednie kwalifikacje, mają specjalizację w chirurgii plastycznej i estetycznej.
Istotne jest ustalenie, czy lekarz lub klinika posiadają certyfikaty zgodne z normami europejskimi, jak znak ISO, który wskazuje między innymi na regularne kontrole w gabinetach. Pacjenci powinni również zostać poinformowani o stosowanych materiałach oraz laboratorium.
Ali Ihsan Ökten z Tureckiego Stowarzyszenia Lekarzy (TTB) również apeluje o ostrożność w przypadku gabinetów i klinik bez certyfikatu. Jego zdaniem taki boom w turystyce zdrowotnej prowadzi do coraz większej komercjalizacji, a możliwość szybkich zysków zachęca do prowadzenia nielegalnych, niebezpiecznych praktyk.