Ryzyko śmierci w ciągu 30 dni wzrasta o 8 proc., gdy pacjent oczekuje na SOR od 6 do 8 godzin
Naukowcy z Wielkiej Brytanii przeanalizowali przypadki opóźnień w hospitalizacji pacjentów z SOR. Odkrycia są czysto obserwacyjne, jednak okazało się, że ryzyko śmierci z jakiejkolwiek przyczyny u osób oczekujących ponad 5 godzin na przyjęcie wzrasta w ciągu 30 kolejnych dni.
Ze względu na pandemię COVID-19 na całym świecie występują opóźnienia w przyjęciu na czas pacjentów przebywających na Szpitalnych Oddziałach Ratunkowych (SOR). Ale jeszcze przed nią w wielu krajach problem związany z dostaniem się do szpitala był bardzo widoczny.
O szkodliwości tego zjawiska świadczy, chociażby zwiększone ryzyko zgonu wynikające z opóźnienia w przyjęciu do szpitala. Zespół badaczy przy użyciu danych statystycznych postanowił ocenić konsekwencje opóźnionej opieki dla chorych przebywających na oddziałach ratunkowych.
Łącznie analizowano ponad 5 milinów przypadków osób, które na terenie Wielkiej Brytanii w latach 2016-2018 oczekiwało na izbach przyjęć średnio niecałe pięć godzin na podjęcie działań przez szpitalny personel. Ponad 3 proc. chorych z tej grupy czekało na przyjęcie dłużej niż 12 godzin. Badaczom udało się ustalić, że w ciągu 30 dni u tej grupy wystąpiło 433 962 zgony, a wskaźnik śmiertelności wyniósł 8,71 proc.
Według naukowców tragiczna statystyka oznaczająca, że prawie 434 tys. pacjentów umrze w ciągu miesiąca, staje się bardziej prawdopodobna po pięciu godzinach oczekiwaniach na podjęcie przez pracowników danej placówki medycznej odpowiednich działań. Badaczom udało się ustalić, że gdy pacjent musiał czekać od sześciu do ośmiu godzin, ryzyko związane ze śmiercią z jakiejkolwiek przyczyny w ciągu następnych 30 dni wzrasta o 8 proc. Daje to jeden dodatkowy zgon na każde 82 pacjentów, którzy nie byli leczeni w ciągu sześciu godzin.
Łącznie w latach 2016-2018 prawie 40 proc. pacjentów oczekiwało powyżej czterogodzinnego standardu oczekiwania na pomoc na oddział SOR. Co istotne, gdy pacjent musiał czekać dłużej niż osiem godzin, prawdopodobieństwo zgonu w ciągu następnego miesiąca wzrastało do 10 proc.
Zdaniem autorów badania „istnieje wiele klinicznie prawdopodobnych powodów, aby przyjąć, że istnieje czasowy związek między opóźnionym przyjęciem do szpitalnego łóżka a gorszymi wynikami pacjentów”. Zwykle opóźnione przyjęcie z SOR jest związane z niewystarczającą liczbą łóżek, co ściśle wpływa na opóźnienie w dostępie do zabiegów, które ratują życie, podaniu leków i antybiotyków, a także wykonywanie zabiegów chirurgicznych. Obłożenie miejsc jest najwyższe późnym popołudniem i zazwyczaj niższe około północy, w związku z czym, kiedy pacjent zostanie już przyjęty, najczęściej dzieje się to nocą, gdy poziom personelu jest najniższy.
Naukowcy uważają, że przyszłe badania mogłyby służyć opracowaniu modelu przyczynowego wpływu opóźnień w przyjęciu na oddziały szpitalne na wyniki pacjentów.
Badanie zostało opublikowane w czasopiśmie Emergency Medicine Journal.