Przez trzy lata nie pomogło mu nawet 17 lekarzy. To chatGPT uwolnił chłopca od cierpienia
Sztuczna inteligencja ma swoich zwolenników i przeciwników. Niektóre środowiska wszczęły nawet protesty, ponieważ obawiają się, że technologia z czasem zastąpi człowieka. Okazuje się jednak, że w niektórych przypadkach Chat GPT może być wyjątkowo pomocy. Przekonał się o tym mały chłopiec, który latami szukał skutecznej pomocy medycznej.
W ostatnim czasie pojawia się coraz więcej doniesień o możliwościach i zastosowaniu sztucznej inteligencji. Nie tak dawno informowaliśmy o tym, jak naukowcy porównywali działanie wyszukiwarki Google z technologią chatGPT w celu uzyskania informacji na temat określonej choroby. Okazuje się, że tego typu praktyka może pomóc w postawieniu diagnozy. 7-letni Alex cierpiał na chroniczny ból i żaden lekarz nie potrafił znaleźć przyczyny.
Zgrzytanie zębów i ataki złości. To był dopiero początek
Przypadek małego Alexa może być przykładem na to, że właściwe zastosowanie AI, czyli sztucznej inteligencji niesie ze sobą namacalne korzyści. Jak informuje portal “Today” problemy 4-letniego wówczas chłopca zaczęły się podczas lockdownu spowodowanego pandemią COVID-19. Dzieci pozostając w domu szukały ciekawego zajęcia i mama kupiła dla nich dmuchaną zjeżdżalnię.
Niestety Alex zaczął zgłaszać złe samopoczucie. Z czasem chłopiec gryzł różne przedmioty, zgrzytał zębami, a rodzice dostrzegli dużą zmianę w zachowaniu syna. Sympatyczne i grzeczne dziecko jakim był Alex popadało w nieuzasadnioną złość.
W trosce o dobro malucha postanowili udać się do dentysty bo ten sprawdził, czy przyczyną nie są jakieś zmiany w uzębieniu. Lekarz jednak stwierdził, że poza ubytkiem wszystko jest w porządku i skierował malca na konsultację do ortodonty, który dzięki wyjątkowej specjalizacji będzie w stanie stwierdzić, czy pacjent nie cierpi na jakieś schorzenie wywołane niedrożnością dróg oddechowych.
Pierwsza diagnoza i radość rodziców. “Chwilowa poprawa”
Po tym jak Alex udał się do wspomnianego ortodonty, udało się ustalić, że podniebienie chłopca jest zbyt małe, co może utrudniać oddychanie nocą i przyczyniać się do rozdrażnienia, niekontrolowanej złości, zgrzytania, czy gryzienia różnych przedmiotów. Umieszczono specjalny ekspander, czyli rozszerzacz, który miał rozwiązać problem.
Jak przyznała mama chłopca sytuacja uległa poprawie, ale niestety tylko na chwilę. Z czasem okazało się, że syn nie rośnie, więc udali się do pediatry, a ten z kolei uznał, że to pandemia źle wpłynęła na rozwój dziecka. Kobieta nie zgodziła się z taką diagnozą i Alex ostatecznie został skierowany na fizjoterapię, ponieważ podejrzewano również zaburzenia równowagi.
Maluch powłóczył jedną nogą, czyli ciągnął ją za sobą, a przed rozpoczęciem fizjoterapii doszły silne bóle głowy. Neurolog stwierdził występowanie migreny. Alex był wyczerpany. Niestety bez względu na to do ilu lekarzy zgłosili się rodzice, każdy z nich badał go wyłącznie pod kątem określonej specjalizacji. Nikt nie spojrzał na problem całościowo. W sumie przez trzy lata odwiedzili 17 specjalistów, ale nadal nie znali przyczyny złego stanu zdrowia ich synka.
ChatGPT postawił trafną diagnozę. Co dolegało małemu chłopcu?
Zmęczona i zmartwiona matka postanowiła, że skorzysta z najnowszej technologii. Zarejestrowała się na platformie chatGPT i wpisała wszystkie objawy syna linijka po linijce, szukając odpowiedzi. Tak trafiła na zespół spętanego rdzenia kręgowego. Znalazła grupę na Facebooku gdzie rodziny opisują własne historie dotyczące tego typu schorzenia i zauważyła, że pokrywają się z tym co działo się z Alexem.
Udała się do neurochirurga i powiedziała, że podejrzewa u syna zespół spętanego rdzenia kręgowego. Lekarz obejrzał wyniki rezonansu magnetycznego i od razu potwierdził diagnozę. Okazuje się, że tego typu stan jest ściśle związany z rozszczepem kręgosłupa. To rodzaj wady wrodzonej polegającej na tym, że tkanka w rdzeniu kręgowym tworzy połączenia, które ograniczają ruch rdzenia powodując nieprawidłowe rozciąganie.
Neurochirurg w rozmowie z portalem “Today” opisał zespół spętanego rdzenia kręgowego w dość obrazowy sposób. - Rdzeń kręgowy jest do czegoś przyklejony. Może to być guz w kanale kręgowym. Może to być guz na szczycie kości. Może to być po prostu zbyt dużo tłuszczu na końcu rdzenia kręgowego" - informuje dr Holly Gilmer, neurochirurg dziecięcy z Michigan Head & Spine Institute, która leczyła Alexa.
Specjalistka zaznaczyła, że choć tego rodzaju wadę stwierdza się już po urodzeniu, to jednak może mieć ona charakter ukryty i objawić się w późniejszej fazie wzrostu dziecka. Jak to możliwe, że chatGPT znalazł trafną diagnozę?
Problem polegał na tym, że każdy lekarz skupiał się wyłącznie na swojej dziedzinie, a sztuczna inteligencja scaliła wszystkie objawy i posiadając dostęp do różnych źródeł znalazła punkt wspólny.