Odesłano ją do domu, choć miała niepokojące objawy. "Straciłam szansę na posiadanie dzieci"
Jordan Saye czuła, że niepokojące objawy, to nie wynik endometriozy, z którą walczyła od kilku lat. Udała się do lekarza, ale zignorował jej obawy. Kiedy kobieta rozpoczęła starania o dziecko, okazało się, że ma raka jajnika w zaawansowanym stadium.
Saye została odesłana do domu, choć kilka miesięcy później lekarze zdiagnozowali u niej nowotwór. Choroba odebrała kobiecie szansę na posiadanie dzieci. A dowiedziała się o niej wtedy, gdy miała rozpocząć procedurę sztucznego zapłodnienia.
Objawy raka jajnika zostały zingorowane
27-latka do lekarza zgłosiła się, gdy zauważyła niepokojące objawy. Miała m.in. bóle brzucha, wzdęcia, potrzebowała korzystać z toalety znacznie częściej niż zazwyczaj. Kobieta miała problemy zdrowotne już wcześniej. W 2015 r. zdiagnozowano u niej endometriozę.
Dwa lata później lekarze wykryli guza w jej lewym jajniku. Jordanna została poinformowana, że ma to związek z chorobą. Przez kolejne lata była badana pod kątem raka jajnika przy pomocy testów krwi. W ubiegłym roku testy ujawniły niepokojące zmiany.
Mimo to Saye znowu usłyszała, że to pewnie przez endometriozę. Została odesłana do domu z zaleceniem zażycia paracetamolu. Ale w ciągu kolejnych miesięcy jej stan się pogorszył.
"Jestem załamana"
Dziewięć miesięcy później kobieta miała rezonans magnetyczny. Na podstawie badania lekarze stwierdzili, że Jordanna musi mieć operację. 27-latce usunięto lewy jajnik, a ona myślała, że jej koszmar się skończył. Kobieta pragnęła w końcu zostać matką.
Po operacji wraz z mężem postanowili, że spróbują metody in vitro. W klinice usłyszała, że badania nie są prawidłowe. Okazało się, że Saye ma raka jajnika w II stadium, który zdążył rozprzestrzenić się na drugi jajnik, macicę, ścianę miednicy i tkankę brzucha. Dla kobiety był to cios, ponieważ musiała przejść pełną histerektomię, co oznacza, że nigdy nie będzie mogła mieć dzieci.
- Moje życie zostało wywrócone do góry nogami w wieku 27 lat, nigdy nie myślałam, że będę młodą dziewczyną z rakiem. Straciłam szansę na posiadanie dzieci, dla których miałam rozpocząć leczenie – wyjaśniła. Kobieta nie ukrywa, że przed nią trudny czas. - Jestem załamana, wystraszona, zdruzgotana, nie sądzę, żeby było jakiekolwiek uczucie, które mogłoby to opisać. Czas na największą walkę w moim życiu – dodała.