Naukowcy zbadali nasienie mężczyzn po zakażeniu popularnym wirusem. Nie mają dobrych wieści
U mężczyzn, którzy przeszli COVID-19, zauważa się obniżoną koncentrację plemników w nasieniu – wynika z nowego badania. Już wcześniej odkryto, że koronawirus ma negatywny wpływ na jakość spermy, nie było jednak wiadomo, jak długo ten efekt się utrzymuje. Według grupy badaczy owy skutek może trwać nawet przez kilka miesięcy.
Eksperci nadal analizują powikłania, które wynikają z COVID-19. Z każdym badaniem dowiadujemy się więcej o wpływie zakażenia na organizm. Rezultaty nowych analiz, które zaprezentowano na 39. spotkaniu Europejskiego Towarzystwa Reprodukcji Człowieka i Embriologii (ESHRE) wykazały, że zakażenie może negatywnie wpływać na mężczyzn, a konkretniej na jakość ich nasienia.
Infekcja COVID-19 może długotrwale wpływać na jakość nasienia
Eksperci ESHRE przedstawili w Kopenhadze wyniki nowego badania, w którym analizowano jakość nasienia u mężczyzn po zakażeniu COVID-19. Grupa badaczy nie ma dobrych wieści. Nawet łagodna infekcja może odbijać się na płodności u panów.
Z nowych analiz wynika, że panowie, którzy przeszli zakażenie SARS-CoV-2, mieli obniżoną koncentrację plemników w nasieniu. Eksperci zauważyli także, że plemniki są mniej ruchliwe, a powikłanie jest długotrwałe.
Jedna z autorek badania prof. Rocio Nunez-Calonge z Grupo Internacional de Reproduccion w Hiszpanii zaznaczyła, że liczebność i jakość plemników badanych nie poprawiła się po mniej więcej 100 dniach, które upłynęły od zakażenia. Zdaniem specjalistki po tym czasie powinno widać poprawę, ponieważ by powstały nowe plemniki, wystarczy około 78 dni.
Już wcześniejsze analizy wykazały, że SARS-CoV-2 negatywnie wpływa na jakość nasienia. Naukowcy nie wiedzieli jednak, jak długo ten efekt się utrzymuje. Zakładano, że jakość nasienia ulegnie po prawie, gdy powstaną nowe plemniki.
- Tak się nie stało. Nie wiemy, ile czasu może zająć powrót jakości nasienia do normy, a możliwe jest również, że COVID-19 powoduje jej trwałe pogorszenie, nawet u mężczyzn, którzy mieli łagodną infekcję – zaznaczyła prof. Nunez-Calonge. W badaniach naukowcy analizowali dane 45 mężczyzn, którzy byli pacjentami sześciu klinik leczenia niepłodności.
Mechanizm wpływu zakażenia na męską płodność nadal nie jest znany
Placówki dostarczyły naukowcom dokładne dane co do liczebności i jakości nasienia przed oraz po infekcji. Okazało się, że objętość ejakulatu po zachorowaniu była niższa o 20 proc - specjaliści odnotowali spadek z 2,5 ml do 2 ml. Koncentracja plemników także spadła o ponad 26 proc. Podobnie jak całkowita ruchliwość plemników, która zmniejszyła się o około 9 proc.
To zdaniem naukowców dowodzi, że infekcja upośledza w największym stopniu liczebność i ruchliwość plemników. U połowy z badanych mężczyzn zauważono 57-procentowy spadek całkowitej liczebności plemników. Gdy naukowcy analizowali próbki pobrane od panów po 100 dniach od infekcji, nie zauważono poprawy ani w koncentracji, ani w ruchliwości plemników.
Co więcej, spadek jakości spermy dostrzeżono u panów, którzy nawet łagodnie przeszli zakażenie, czyli nie mieli żadnych objawów klinicznych związanych z infekcją. Specjaliści jeszcze nie wiedzą, jaki mechanizm odpowiada za obniżenie jakości nasienia u mężczyzn, którzy zachorowali. Nie wykluczają zaburzeń odporności i stanu zapalnego, które mogą wystąpić po przebytej infekcji i prowadzić do uszkodzenia komórek rozrodczych. Mogą mieć również wpływ na produkcje testosteronu.
- Warto nadmienić, że zaburzenie parametrów nasienia może nie być spowodowane bezpośrednim wpływem SARS-CoV-2. Prawdopodobnie występują dodatkowe czynniki, które przyczyniają się do długotrwałego pogorszenia parametrów spermy, ale które obecnie nie są znane. Ponadto, nie sprawdziliśmy w naszym badaniu poziomu hormonów, a wcześniej informowano o silnych zmianach w poziomie testosteronu, głównego gracza odpowiedzialnego za zdrowie reprodukcyjne mężczyzn, u pacjentów z infekcją COVID – dodała profesor.
Naukowcy podkreślają, że należy monitorować parametry nasienia u mężczyzn, którzy przeszli COVID-19, choć jakość spermy nadal mieści się w normach ustalonych przez Światową Organizację Zdrowia. - Niejasne jest, czy spadek jakości spermy po infekcji COVID przekłada się na pogorszenie płodności i to powinno być przedmiotem dalszych badań – podkreślił prof. Carlos Calhaz-Jorge z Centro Hospitalar Universitario Lisboa Norte, który nie był zaangażowany w badania.