Najwięcej piją dziewczyny z miasta. Młodzi ludzie nieświadomi długofalowych zagrożeń (raport)
Raport "Młodzi Polacy vs alkohol. Edycja 2025" ujawnia niepokojące trendy. Ponad 80% osób w wieku 18-25 lat sięga po alkohol, a prym wiodą kobiety z konkretnej grupy zarobkowej, szczególnie w miastach. Niewiedza i presja społeczna tworzą mieszankę wybuchową, grożąc nie tylko uzależnieniem.

Generalnie Polacy za kołnierz nie wylewają, a wielu pije na umór. Okazuje się, że młode pokolenie nie zapowiada dobrych zmian.
Najnowszy raport pt. "Młodzi Polacy vs alkohol. Edycja 2025", przygotowany przez UCE RESEARCH i platformę ePsycholodzy.pl, ujawnia, że aż 80,4% Polaków w wieku 18-25 lat przyznaje się do spożywania alkoholu, a tylko 18,4% deklaruje abstynencję.
Pozostałe 1,2% badanych NIE PAMIĘTA, czy pije napoje procentowe.
Co na to eksperci?
Młodzi i alkohol - abstynencja niemile widziana
Wiadomo, ze młodzi dorośli to grupa wiekowa, która charakteryzuje się dużą aktywnością towarzyską oraz otwartością na eksperymentowanie z używkami. Niemniej uwagę zwraca stosunkowo niski odsetek osób niepijących.
Abstynencja może być postrzegana jako odstępstwo od normy. Zjawisko wymaga refleksji, zwłaszcza w kontekście profilaktyki uzależnień i edukacji zdrowotnej
– komentuje Michał Pajdak, wykładowca akademicki i współautor raportu z platformy ePsycholodzy.pl.
Kobiety na czele alkoholowego peletonu
Raport ujawnia, że wśród pijących młodych Polaków przeważają kobiety (81,5% vs. 78,2% mężczyzn). Niby różnica niewielka, ale w przeszłości to przewaga panów była dość oczywista i spora.
Najczęściej po alkohol sięgają osoby zarabiające 5000-6999 zł netto miesięcznie (85,3%). Spożycie alkoholu jest powszechne wśród mieszkańców miast liczących od 100 tys. do 200 tys. mieszkańców i tych największych, ponad 500 tys. mieszkańców (83,2%).
Właśnie w miastach, z ich bogatą ofertą rozrywkową i kulturalną, młodzi ludzie tak rozumieją "korzystanie z życia".
Picie wina czy drinków stało się częścią stylu życia młodych kobiet. Alkohol często kojarzy im się z formą relaksu lub elementem komfortu. W miastach oczywiście możliwości jego konsumpcji jest więcej, m.in. w barach czy podczas wydarzeń kulturalnych
– zauważa Michał Pajdak.
10 korzyści zdrowotnych wynikających z odstawienia alkoholu
Alkohol "tylko okazjonalnie"? Złudne poczucie kontroli
Największa grupa badanych (28%) deklaruje, że spożywa alkohol tylko przy konkretnych okazjach. Czy to powód do optymizmu? Eksperci ostrzegają, że pozory mogą mylić.
"Ten wybór może wydawać się rozsądny. Potwierdza silne zakorzenienie alkoholu w polskiej kulturze świętowania. Wielu młodym dorosłym trudno jest wyobrazić sobie imprezę urodzinową, wesele czy nawet zwykłe spotkanie towarzyskie bez butelek na stole. Rezygnacja z alkoholu w takich chwilach bywa odbierana jako coś nienormalnego lub nawet niegrzecznego. Unikanie alkoholu wymaga tłumaczenia się, co w tej grupie wiekowej bywa dość trudne" – mówi współautor raportu Michał Pajdak.
Często młodzi ludzie sięgają więc po alkohol "dla świętego spokoju", aby uniknąć presji otoczenia i poczucia wykluczenia. Ekspert zwraca uwagę, że deklaracja o piciu tylko okazjonalnym pozwala utrzymać wizerunek osoby, która "ma kontrolę" i "zachowuje umiar".
W rzeczywistości te "wyjątkowe okazje" mogą zdarzać się regularnie, prowadząc do tzw. picia rytualnego, które jest społecznie akceptowane, ale wciąż ryzykowne.

Alkohol to trucizna - młodzi tego nie wiedzą
"Piwko, winko, to nie alkohol". Ot, sposób na poprawę nastroju, zabicie nudy, stały element spędzania wolnego czasu. Niestety, zbyt wielu Polaków tak myśli.
Raport alarmuje, że młodzi ludzie często nie zdają sobie sprawy z długofalowych konsekwencji spożywania alkoholu.
"WHO wskazuje, że nawet niewielkie ilości alkoholu niosą ze sobą ryzyko dla zdrowia i każda jego ilość jest szkodliwa. Młody organizm jest bardziej podatny na uszkodzenia wątroby, mózgu i układu nerwowego. Przy tym mózg osób do 25. roku życia wciąż się rozwija" – podkreśla Michał Pajdak.
Alkohol zabija, alkohol to trucizna, alkohol jest rakotwórczy, alkohol niszczy relacje międzyludzkie, alkohol tuczy - trzeba powtarzać i powtarzać, ale to za mało, by zmienić fatalne nawyki. należy wypracować mechanizmy, które pozwolą dostrzec zalety trzeźwego życia.
Brak świadomości ryzyka w połączeniu z brakiem konstruktywnych alternatyw spędzania czasu wolnego tworzy mieszankę wybuchową. W wielu środowiskach, szczególnie w mniejszych miastach i na wsiach, młodzi ludzie nie mają dostępu do działań kulturalnych, sportowych czy społecznych, które pozwoliłyby im spędzać czas aktywnie i twórczo. W efekcie alkohol staje się prostym i powszechnym sposobem na nudę.
Codzienne picie – wołanie o pomoc?
Mamy problem. Wg raportu, 4,4% młodych Polaków spożywa alkohol 2-3 razy w tygodniu, a 3,4% – nawet 4-5 razy w tygodniu. Codziennie pije 2,7% badanych, a 6 razy w tygodniu – 2,5%.
Tak częste sięganie po alkohol może świadczyć o potrzebie łagodzenia napięcia, redukcji stresu lub radzenia sobie z trudnymi emocjami. Jeśli picie zaczyna być częścią codziennej rutyny, to staje się mechanizmem uzależniającym, który może prowadzić do poważnych konsekwencji zdrowotnych i psychicznych.
Młodzi dorośli mierzą się z wieloma wyzwaniami, takimi jak presja sukcesu, niepewność finansowa czy trudności w relacjach. Alkohol bywa dla nich łatwo dostępnym "lekarstwem" na stres i problemy emocjonalne. Niestety, to tylko chwilowa ulga, która z czasem prowadzi do narastających problemów i spirali uzależnienia.
Częste picie może też być objawem głębszych problemów emocjonalnych. Rośnie liczba młodych osób zmagających się z depresją, lękami, poczuciem pustki czy brakiem sensu. Alkohol bywa wtedy sposobem na chwilowe uciszenie trudnych myśli lub poprawę nastroju. Niestety, to działanie krótkoterminowe, które w dłuższej perspektywie zwykle pogłębia problemy oraz prowadzi do spirali uzależnienia
– ostrzega ekspert.