Podejrzewali u niej udar mózgu
Caoimhe Reddy od kilku tygodni mierzy się z problemami zdrowotnymi. Pod koniec sierpnia myślała, że dopadło ją zwykłe przeziębienie. Położyła się spać, a gdy wstała rano, odkryła, że ma sparaliżowaną połowę twarzy. Nie była nawet w stanie napić się porannej kawy ani uśmiechnąć. Zaniepokojona 26-latka zadzwoniła na numer alarmowy. Dyspozytor zasugerował jej, że to może być udar mózgu i wezwał do niej pogotowie.
Ratownicy zabrali kobietę do szpitala, gdzie od razu znalazła się pod opieką lekarzy. Zatrzymali ją jednak na obserwacji, ale nie byli w stanie ustalić, co jest przyczyną jej dolegliwości. W kolejnych tygodniach przeszła wiele badań, m.in. rezonans magnetyczny głowy i testy neurologiczne. Na podstawie wyników wykluczono wylew.
Paraliż nie ustąpił, a problemy zdrowotne Caoimhe są nadal wielką niewiadomą. – To takie szokujące. Wszechświat postanowił zamrozić połowę mojej twarzy. Pracuję wciąż nad jedzeniem i piciem, a mówienie przychodzi mi z trudem – wyznała 26-latka, cytowana przez portal walesonline.co.uk.
Jej stan zdrowia nie poprawia
Od feralnego poranka minie niedługo osiem tygodni, a stan zdrowia Brytyjki nie uległ żadnej zmianie. Ta cała sytuacja odbiła się na jej psychice. Ze stresu zaczęły wypadać jej włosy. Dużo płakała i nie mogła na siebie patrzeć w lustrze. Przeżyła mocne załamanie nerwowe i teraz stara się wrócić do równowagi psychicznej.
Lekarze kazali jej wracać na kolejne badania, z których nic nie wynikało. – Myśleli, że może to porażenie twarzy związane z jakąś infekcją, ale wszystkie moje wyniki krwi były dobre – dodała.
Podejrzewano u 26-latki stan zapalny w nerwach twarzowych i w związku z tym medycy zalecili jej leczenie za pomocą antybiotyków oraz leków sterydowych i przeciwwirusowych. Niestety, ta terapia nie dała oczekiwanych efektów.
Nie usłyszała wciąż diagnozy
Powrót do normalności dla Caoihme nie jest dla niej łatwy. Stara się żyć z paraliżem twarzy, który wywrócił jej życie o 180 stopni i zaakceptować swój wygląd. Dzięki wsparciu rodziny i bliskich zaczęła funkcjonować, m.in. uprawia sport i wychodzi coraz częściej z domu.
26-latka udostępnia na multimedialnej platformie TikTok nagrania, w których dzieli się swoimi spostrzeżeniami. - Myślę o tym, że jeśli to (paraliż - red.) nigdy się nie skończy, nie będę miała zdjęć, jak się uśmiecham, które mogłabym pokazać dzieciom. Może nawet nie będę mogła się uśmiechać na własnym ślubie – przyznała.
Brytyjka podkreśla, że cały czas walczy o to, by odzyskać sprawność twarzy.