Musiał korzystać z toalety 20 razy dziennie. Myślał, że ma raka, ale diagnoza była inna
Kiedy Antonio Perez zaczął zmagać się z nietypowymi objawami, wiedział, że to coś poważnego. 22-latek bał się, że to nowotwór jest przyczyną dolegliwości. Badania wskazały jednak zupełnie inną diagnozę.
Zarówno Antonio, jak i jego lekarz początkowo myśleli, że może mieć nowotwór. Dopiero szczegółowe badania ujawniły prawdziwą przyczynę. Teraz mężczyzna otwarcie mówi o swojej diagnozie, by zwiększyć świadomość ludzi na temat schorzenia, jakie wykryto u niego dwa lata temu.
"Myślą, że to zaraźliwe"
Dziś już 24-lateni Antonio przyznaje, że jego objawy były naprawdę uciążliwe. Musiał desperacko korzystać z toalety co najmniej 20 razy na dobę. Z czasem zaczął zmagać się ze skrajnym zmęczeniem, a potem pojawiły się kolejne objawy - opadająca stopa i drżenie rąk.
Jego lekarz już podejrzewał, że winny może być nie nowotwór, a choroba autoimmunologiczna. Antonio został skierowany na rezonans magnetyczny. W styczniu 2022 r. Perez poznał prawdziwą przyczynę swoich problemów. Okazało się, że cierpi na stwardnienie rozsiane (SM).
Młody mężczyzna przyznaje, że diagnoza była dla niego szokiem, bo wiedział, że choroba będzie mu towarzyszyć do końca życia. Bał się, jaki wpływ schorzenie będzie mieć na jego pasje, czyli taniec i rysowanie. Spotkał się także z niezrozumieniem ludzi, którzy nie wiedzą, z czym wiąże się SM. - Ludzie myślą, że to zaraźliwe – powiedział.
Choroba odebrała mu pasje
Wiedząc, że jego choroba nie zniknie, a reakcje ludzi na jego diagnozę negatywnie go zaskoczyły, postanowił dzielić się swoją historią na TikToku. Perez przyznaje, że był bardzo zdenerwowany, kiedy opublikował swój pierwszy film o chorobie. Ale obrał sobie cel – chciał mówić o SM i uświadamiać innych.
Antonio spotkał się z ogromną ilością wsparcia, którą otrzymał ze strony obcych osób. Mógł także liczyć na wsparcie najbliższych, co dawało mu siłę do stawiania czoła trudnej diagnozie. Niestety, z powodu zdrowotnych problemów musiał zrezygnować ze swoich pasji, ale wie, że może liczyć na internetową społeczność, która wspiera go każdego dnia.
A walka z chorobą nie zawsze jest łatwa. - Miesiąc temu było ze mną naprawdę źle. Nie mogłem nawet chodzić, musiałem zostać w łóżku, inaczej musiałbym trzymać się ścian lub czołgać – dodał. Nie jest w stanie także pisać, ale odnalazł inną pasję, którą jest gotowanie.