Michał Figurski ignorował cukrzycę, skończyło się udarem. "Do przodu jest tylko śmierć"
Można mieć cukrzycę i o tym nie wiedzieć. To bardzo poważny i niebezpieczny fakt. Szacuje się, że nawet pół miliona Polaków nie ma pojęcia, że cierpi na niebezpieczną chorobę. Wystarczy proste badanie krwi, aby uchronić się przed udarem mózgu, czy śmiercią. O tym jak niebezpieczna jest nieleczona cukrzyca, przekonał się Michał Figurski.
Lekceważenie objawów choroby zdarzyło się niejednej osobie. Choć nie ma co generalizować, to niech uderzy się w pierś ten, kto choć raz nie odkładał wizyty u lekarza na później. Bagatelizowanie stanu zdrowia to najgorszy pomysł i może zakończyć się fatalnie. Michał Figurski doświadczył, do czego prowadzi nieleczona cukrzyca.
Fatalny finał nieleczonej cukrzycy. Historia Michała Figurskiego
Michał Figurski to dziennikarz muzyczny, konferansjer, prezenter i producent radiowo-telewizyjny. Wiele osób kojarzy jego postać głównie z głosu, ponieważ bardzo często pojawiał się w różnych stacjach radiowych, w tym prowadził poranny program z Kubą Wojewódzkim.
Choć jego kariera zawodowa kwitła, to w życiu prywatnym doskwierał mu jeden poważny problem, a mianowicie cukrzyca. Okazuje się jednak, że schorzenie pojawiło się już młodym wieku. Dziennikarz w swojej książce pt. “Najsłodszy” zdradził, że w dzieciństwie jadł co chciał i ile chciał, nie dbał o kondycję fizyczną, a podczas studiów często chodził niewyspany, by pogodzić pracę z nauką i nie stronił od alkoholu oraz innych używek.
W pewnym momencie pojawiły się nieprzyjemne dolegliwości. Michał był nieustannie zmęczony, ciągle chciało mu się pić i nie potrafił ugasić pragnienia, a co gorsza coraz częściej musiał korzystać z toalety w celu oddawania moczu.
Kiedy sytuacja nie uległa poprawie, Figurski udał się do lekarza. To właśnie w wieku 19-lat dowiedział się, że choruje na cukrzycę typu I czyli insulinozależną. Niestety mimo diagnozy prezenter nie do końca dbał o swoje zdrowie.
Choć początkowo prowadził dzienniczek, w którym zapisywał poziom cukru, przyjmował insulinę i kontrolował formę żywienia, to jednak taki stan nie trwał długo.
- Jedynym przejawem troski o siebie był zawsze obecny w kieszeni pen z pełnym nabojem insulinowym i malutki glukometr, ale używałem ich nieregularnie i niezgodnie z przeznaczeniem - wspomina autor książki.
Figurski przyznał, że oszukiwał bliskich, siebie, a nawet lekarzy. Choć zdawał sobie sprawę, że jego cukier jest poza kontrolą, to jednak wciąż to bagatelizował. W 2015 roku dostał udaru, dla lekarzy był to jasny sygnał zaniedbania cukrzycy.
Przeszczepy i trudny czas. “Do przodu jest śmierć”
Przypadek Figurskiego pokazał, że nieleczona cukrzyca może spowodować znacznie więcej szkód, niż on sam mógł sobie wyobrazić. Aby uratować jego życie, lekarze musieli dokonać przeszczepu trzustki i nerki. Podczas wywiadu z “Radiem Zet” przyznał, że gdy się obudził, usłyszał od prof. Lisika coś, co sprawiło, że w końcu zrozumiał powagę sytuacji.
Porozmawiał ze mną prawie jak wszechmogący, który w dniu sądu ostatecznego nagle po prostu mówi: Figurski albo idziesz w lewo, albo idziesz w prawo. Do przodu jest śmierć - wspomina dziennikarz.
Michał Figurski doznał udaru krwotocznego. Jego stan był ciężki i mężczyzna przez dwa tygodnie był utrzymywany w śpiączce farmakologicznej. Doświadczył paraliżu lewostronnego, pojawiła się afazja, czyli zaburzenia mowy. Prezenter musiał bardzo ciężko pracować na powrót do zdrowia i pełnej sprawności.
Czym jest cukrzyca typu I? Insulinozależna
Już na wstępie warto zaznaczyć, że cukrzyca typu I w dużej mierze dotyka dzieci do 14 roku życia. Oczywiście zdarzają się przypadki, że choroba diagnozowana jest w starszym wieku, ale to dość sporadyczne zjawisko.
Biorąc pod uwagę fakt, że dzieciństwo Figurskiego opływało w różne niezdrowe posiłki, a co więcej młody wówczas Michałek jadł bez ograniczeń, to cukrzyca mogła pojawić się dużo wcześniej, tylko początkowo nie dawała objawów.
Przyczyną pojawienia się cukrzycy insulinozależnej jest uszkodzenie lub całkowite zniszczenie komórek beta, które jako jedyne są w stanie wytwarzać insulinę w naszym organizmie. Komórki te ulokowane są w trzustce. Kiedy zachorujemy na cukrzycę typu I organizm uruchamia reakcję autoimmunologiczną, a wtedy do akcji wkraczają między innymi przeciwciała przeciwinsulinowe.
Stopniowo dochodzi do niszczenia komórek trzustki a tym samym do zahamowania produkcji insuliny. W pierwszym etapie po zdiagnozowaniu choroby pacjent jest leczony w warunkach szpitalnych, gdzie niezbędne jest podłączenie go do pompy dostarczającej insulinę dożylnie. Później chorzy na cukrzycę typu I muszą kontrolować poziom cukru i przyjmować samodzielnie odpowiednią dawkę insuliny.
Badaj się i nie bagatelizuj cukrzycy!
Na przykładzie Michała Figurskiego możemy zauważyć, jak niebezpieczne jest bagatelizowanie cukrzycy. Warto wspomnieć, że tego typu problem dotyczy także innego rodzaju choroby, czyli cukrzycy typu II, która stała się chorobą cywilizacyjną, a według Światowej Organizacji Zdrowia na to schorzenie cierpi aż 440 mln ludzi i wskaźnik ciągle rośnie.
W początkowej fazie cukrzyca może nie dawać żadnych objawów. Dlatego tak ważne jest, aby raz na jakiś czas wykonać na czczo badanie krwi sprawdzające poziom cukru. Zgodnie z normami wynik na czczo powinien mieścić się w widełkach od 70 do 99 mg/dl.
Jeśli wynik wskaże od 100 do 125 mg/dl to masz do czynienia ze stanem przedcukrzycowym i powinieneś niezwłocznie udać się do lekarza i dietetyka, aby uzyskać niezbędne wskazówki w celu poprawy stanu zdrowia.
Natomiast jeżeli po dwóch pomiarach otrzymasz wynik powyżej 126 mg/dl to znak, że to już cukrzyca, która wymaga stałego monitorowania i wdrożenia odpowiedniego leczenia. Pamiętaj, by nie lekceważyć cukrzycy. Nieleczona choroba prowadzi do następujących powikłań:
- niewydolność serca,
- niewydolność naczyń krwionośnych,
- niewydolność nerek,
- utrata wzroku,
- częste infekcje,
- amputacja nogi, lub nóg,
- uszkodzenie nerwów,
- komplikacje w ciąży,
- nowotwory,
- udar mózgu,
- zawał serca,
- zgon.