Kobieta uwierzyła swojemu lekarzowi, że to nie borelioza. Ale jej objawy nadal nie ustępowały, a wręcz przeciwnie – pojawiły się nowe. Do bólu całego ciała i symptomów grypopodobnych dołączyły też objawy takie jak porażenie Bella, przewlekły kaszel, mgła mózgowa i problemy z pamięcią.
Miała objawy boreliozy
- Patrząc wstecz, wiem, że doświadczałam tak wielu klasycznych objawów boreliozy, ale wtedy nie zdawałam sobie z tego sprawy – wyjaśnia Ott. Niestety, niezdiagnozowana choroba zaczęła atakować serce, powodując jego niewydolność, a jak się później okazało i siatkówkę. Świeżo upieczona mama doświadczała niepokojących symptomów, jednocześnie wychowując dziecko.
Lista badań, jakie wykonała kobieta, obejmują szczegółowe badania krwi, rezonans magnetyczny, tomografię komputerową. Gdy lekarz odrzucił pozytywny wynik testu na boreliozę, specjaliści stawiali na toczeń.
Ale kobieta czuła, że żaden z wniosków lekarzy nie wyjaśnia jej złego stanu zdrowia. Postanowiła działać na własną rękę i w końcu znalazła lekarza, który stwierdził, że musi działać jak najszybciej, bo to na pewno borelioza.
Choroba zniszczyła jej serce
Kobieta otrzymała doustne leki, a jej objawy zaczęły się zmniejszać. Jednak przez 4 lata była niezdiagnozowana, a choroba spustoszyła jej organizm. Niestety, wiele z uszkodzeń wyrządzonych przez chorobę było nieodwracalnych.
Ott ma niewydolność serca i uszkodzony wzrok. W 2021 r. dopadł ją kolejny pech i ponownie została ukąszona przez kleszcza przenoszącego boreliozę. Stan serca jeszcze bardziej się pogorszył, ale kobieta się nie poddaje.
Nadal walczy ze skutkami boreliozy, ale jest w stanie monitorować i kontrolować swoje zdrowotne problemy. - Mogę żyć swoim życiem, pracować i być aktywną – tłumaczy Charise.
Polecany artykuł: