"Łańcuch dobra" połączył trzy kontynenty. Najbardziej wzruszający dar dla ukraińskich żołnierzy
Trzy podmioty, które skrzyknęły się i podjęły współpracę naukowo-biznesową, podarowały wyjątkowy prezent dla ukraińskich żołnierzy. "Łańcuch dobra" połączył ze sobą trzy kraje – Holandię, Indie i Stany Zjednoczone. Dzięki tej międzynarodowej współpracy naukowej powstały lekkie protezy dłoni dla osób dotkniętych wojną w Ukrainie.
Ta niezwykła historia została zapoczątkowana na holenderskim Uniwersytecie Technicznym w Delfcie. Wybitny naukowiec Gerwin Smit wpadł na pomysł, iż wykona projekt funkcjonalnej i taniej protezy dłoni, który można wyprodukować na drukarce 3D. Okazało się, że szybko zdobył uznanie wśród międzynarodowej społeczności naukowej. Jego wynalazek okrzyknięto "dłonią za 100 dolarów".
350 protez dla ukraińskich żołnierzy
Inicjatywa holenderskiego naukowca wzbudziła zainteresowanie zarządu indyjskiej firmy Vispala. W 2021 roku spółka nawiązała kontakt z Gerwinem Smitem, oferując mu wsparcie w realizacji projektu i ponosząc koszty finansowe w związku z komercjalizacją przedsięwzięcia pod marką iGrip.
W 2022 roku zgłosiła się amerykańska firma Cisco, która zdecydowała się zasponsorować wyprodukowanie protez dłoni. Integracja tych trzech podmiotów - Uniwersytetu Technicznego w Delfcie oraz dwóch korporacji - oraz współpraca sprawiły, iż przygotowano niezwykły podarunek dla ciężko rannych żołnierzy z Ukrainy.
Pod koniec 2022 roku ukraiński resort zdrowia odebrał 350 lekkich i funkcjonalnych protez dłoni.
"Dłoń za 100 dolarów" ratuje ludziom życie
Jak wskazali badacze z holenderskiego ośrodka badawczego, 80 proc. osób potrzebujących protez, mieszka w krajach ubogich. Dlatego są zadowoleni, iż projekt "dłoń za 100 dolarów" ujrzał światło dzienne i może być rozwiązaniem tego problemu.
Na potwierdzenie swoje tezy przytoczyli historię mężczyzny z niepełnosprawnością pochodzącego z Indii. Jeszcze niedawno nie mógł wykonywać pracy, ale jego życie się zmieniło dzięki pionierskiej protezie zaprojektowanej przez Gerwina Smita. Dostał szansę na powrót do pełnej aktywności i dziś prowadzi własny sklep.