Wojna w Ukrainie. Psycholog: Nie oceniajmy, jak inni radzą sobie z sytuacją, bo to indywidualna sprawa

2022-03-04 13:13

Z naszych barków nie spadło jeszcze obciążenie psychiczne związane z pandemią COVID-19, a od kilku dni mierzymy się z sytuacją wojny w Ukrainie. Żyjemy w niepewności, w obawie o naszą podstawową potrzebę, czyli poczucie bezpieczeństwa. Każdy z nas radzi sobie inaczej, ale czy każdy sposób radzenia sobie z sytuacją jest dobry?

zbliżenie na przytulające się kobiety
Autor: Getty Images

Spis treści

  1. Czy każdy sposób radzenia sobie z sytuacją jest dobry?
  2. Nie oceniaj, jak ktoś inny radzi sobie z sytuacją
  3. Czerpmy z siły innych
  4. Pułapki, w które łatwo wpaść, kiedy próbujemy radzić sobie z sytuacją
  5. Nie bójmy się prosić o pomoc

Czy każdy sposób radzenia sobie z sytuacją jest dobry?

Trudno nie unikać śledzenia bieżących wydarzeń w Ukrainie. Wielu z nas intensywnie poszukuje informacji o sytuacji na terenach naszych wschodnich sąsiadów. Boimy się o to, co się wydarzy. Jest nam przykro, bo giną niewinni ludzie.

Niektórzy zaprzeczają, że ten problem ich nie dotyka i starają się koncentrować na czymś zupełnie innym. Wielu z nas angażuje się w spotkania towarzyskie, zakupy, pracę, domowe porządki. Inni stosują strategie związane z poczuciem humoru, wyśmiewają aktualną sytuację, tworząc lub wyszukując memy związane z Rosją i Rosjanami, a niektóre osoby wykorzystują strategie altruistyczne.

Jedni z nas woleliby płakać ze znajomymi, inni wezmą udział w wiecu, a być może ktoś będzie wstawiać zabawne memy. Czy te wszystkie metody radzenia sobie z obecną sytuacją są dobre? Tak, bo każdy z nas jest inny. - Ludzie stosują bardzo różne strategie radzenia sobie z aktualną sytuacją. Przede wszystkim powinniśmy obserwować własne reakcje i wybierać to, co działa na nas najlepiej – podkreśla psycholog Małgorzata Osowiecka.

Nie oceniaj, jak ktoś inny radzi sobie z sytuacją

- Pamiętajmy, że każdy z nas jest inny. Mamy różne temperamenty, osobowość i inaczej radzimy sobie ze stresem. Różnią nas przeżycia, więc najważniejsze jest to, by zrozumieć, że każdy z nas przechodzi sytuację inaczej - apeluje ekspertka. Nasze obawy oraz reakcje psychologiczne, ale także fizjologiczne są „całkowicie normalne i naturalne”.

Wszystko to, co dzieje się w nas obecnie, będzie się zmieniać. - Człowiek bardzo szybko adaptuje się do aktualnej sytuacji i próbuje szukać jakichkolwiek rozwiązań – tłumaczy Małgorzata Osowiecka. Warto byśmy zadbali o siebie także w fizycznym aspekcie. Zdaniem psychologa powinniśmy starać się „podejmować aktywność fizyczną, spacerować, relaksować się, nie zaniedbywać snu”. - Oglądanie serialu lub ulubionego filmu, ekspresyjne pisanie wierszy, czytanie książek to także sprawdzone sposoby radzenia sobie ze stresem – tłumaczy psychoterapeutka.

Z drugiej strony – jeśli czujesz, że potrzebujesz wyciszenia, spokoju, to także dobry pomysł. Nie każdy musi koniecznie coś robić, ale wiedza o sobie samym, o tym, co pomaga, co uspokaja, jest ważnym orężem w walce ze stresującymi wydarzeniami, które nas dotykają. Psycholog zwraca także uwagę na niebezpieczeństwo związane z zaniedbaniem swojej codzienności. - Nasze życie nadal trwa, musimy wypełniać obowiązki, bo one nie ulegną zawieszeniu. Jeśli zaczniemy zaniedbywać pracę, opiekę nad domem i bliskimi, to problemy będą narastać – wyjaśnia.

Czerpmy z siły innych

Korzystajmy ze wsparcia społecznego, jakie niesie ze sobą obecna sytuacja. W całym kraju organizowane są wiece, zbiórki, różnego rodzaju spotkania, gdzie możemy wymieniać się informacjami, emocjami, wspólnie płakać, krzyczeć - wyrażać swoje emocje. Wielu z nas aktualnie spotyka się z rodziną, znajomymi.

Często nasze rozmowy dotyczą aktualnej sytuacji. - To dobry wentyl emocjonalny dla osób, które czują się psychicznie dotknięte sytuacją. Odczuwalna integracja społeczna dla wielu osób jest bardzo optymistyczna w tej trudnej sytuacji – wskazuje specjalistka. Altruistyczne działania związane z pomocą uchodźcom wzmacnia psychicznie wielu ludzi.

- Dają poczucie, że pomagamy na tyle, ile możemy. Form zaangażowania jest naprawdę wiele, więc jeśli ktoś czuje, że to jest odpowiednia metoda dla niego, niech z niej korzysta – dodaje psychoterapeutka.

Pułapki, w które łatwo wpaść, kiedy próbujemy radzić sobie z sytuacją

Jesteśmy przytłoczeni, widzimy, że ludzie wykupują paliwo, wycofują oszczędności z banków. Wielu z nas obawia się co będzie dalej, dlatego bardzo łatwo wpaść w dodatkowe problemy, np. nałogi. Ekspertka podkreśla, że w obecnej sytuacji istnieje „duże zagrożenie dla wielu z nas, szczególnie dla tych, którzy mają tendencję po sięgania po alkohol, używki, narkotyki czy cierpią na zakupoholizm” - Tego typu problemy pojawiają się przede wszystkim, kiedy zaprzeczamy swoim emocjom i izolujemy się od nich – wyjaśnia.

- Przede wszystkim korzystajmy ze sprawdzonych źródeł informacji. Wielu ludzi korzysta z różnych social mediów, gdzie nie zawsze udostępniane są prawdziwe treści. Być może warto czasami ograniczyć się do informacji podawanych przez władze czy sprawdzone media – wskazuje specjalistka. W naszych głowach tworzymy różne scenariusze wydarzeń, także te związane atakiem na Polskę, jednak psycholog apeluje, by „zaprzestać katastrofizowania”.

- Tłumienie tego, co czujemy, mogą skutkować tego typu zachowaniami, które nazywamy w psychologii acting out, czyli wyładowanie się pod wpływem silnych emocji. Jeśli sami nie umiemy sobie na nie pozwolić, to spróbujmy, chociaż rozmawiać o nich z innymi, a gdy brakuje nam tej gotowości, to dobry moment, by skorzystać ze wsparcia zewnętrznego – tłumaczy Małgorzata Osowiecka.

Nie bójmy się prosić o pomoc

Każdego rodzaju stres, który się przedłuża albo uniemożliwia nam codziennie funkcjonowanie, może w dalszej perspektywie wymagać wizyty u specjalisty. Psycholog przypomina, że są „środki interwencji kryzysowej, psycholodzy, psychiatrzy, a nawet lekarze rodzinni, którzy są w gotowości nieść pomoc osobom, które zupełnie nie wiedzą, jak radzić sobie w obecnej sytuacji”

- To jest trudna sytuacja: nam może się wydawać, że osoba, która nie przeżywa jej w określony sposób, nie płacze, nie wydaje się wzburzona, a raczej zachowuje się tak, jak gdyby nigdy nic, ignoruje problem. Warto pamiętać, że to wcale nie oznacza, że ta sytuacja jej nie dotyka. Jeśli mamy gotowość na wyrażenie swoich emocji, to zawsze jest dobre i właściwe. Starajmy się sięgać po te metody, po które umiemy sięgać i które są dla nas najlepsze – zakańcza Małgorzata Osowiecka.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki